Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gliwice powitały swoich bohaterów

Jacek Sroka
Prezydent Frankiewicz wręcza nagrody trenerowi Markowi Julczewskiemu (w środku) i Adamowi Wierciochowi.
Prezydent Frankiewicz wręcza nagrody trenerowi Markowi Julczewskiemu (w środku) i Adamowi Wierciochowi. fot. marzena bugała
Wczoraj w Gliwicach odbyło się uroczyste powitanie wicemistrza olimpijskiego walczącego w barwach Piasta Adama Wierciocha oraz trenera kadry Marka Julczewskiego, który również związany jest z gliwickim klubem.

- Wynik osiągnięty przez naszych ludzi w Pekinie zobowiązuje nas na przyszłość. Ten medal to wielki sukces Piasta - powiedział prezes klubu Jacek Krzyżanowski, a prezydent miasta Zygmunt Frankiewicz dodał: - Stanięcie na igrzyskach na podium i zdobycie przez mieszkańca Gliwic tytułu wicemistrza olimpijskiego to ogromna promocja dla naszego miasta.

Adam Wiercioch i Marek Julczewski otrzymali pamiątkowe medale i kosze słodyczy, a pierwszy od 40 lat gliwiczanin, który stanął na olimpijskim podium, dodatkowo dostał nagrodę pieniężną.

- Liczyliśmy na dobry rezultat w Pekinie, bo po to się trenuje i startuje w zawodach, by wypaść jak najlepiej. Ten medal to nie tylko sukces mój i tej czwórki chłopaków, którzy walczyli w Pekinie, ale całej polskiej szpady. Na ten wynik złożyła się przecież także praca szkoleniowców klubowych, masażystów, lekarzy czy naszych sparingpartnerów - wyliczał trener Marek Julczewski.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy olimpijski medal szermierzy Piasta. W 1964 r. w Tokio złoto wywalczył Egon Franke, a cztery lata później w Meksyku po brąz sięgnął Bohdan Gonsior. Pytany o receptę na sukces szef sekcji szermierczej gliwickiego klubu Zdzisław Mikulski odparł: - U nas najważniejszy jest człowiek, dlatego w klubie staramy się pomóc trenerom i zawodnikom w odniesieniu sukcesu. W końcu działacze są od działania, a po takim sukcesie naprawdę chce się działać.

Trener kadry szablistów miał trochę żalu, że afera wokół nagannych zachowań działaczy Polskiego Związku Szermierczego wybuchła właśnie w Pekinie. - Igrzyska to nie był najlepszy moment na wyciąganie takich spraw. W grudniu jest zjazd sprawozdawczo-wyborczy związku i wtedy można było o tym rozmawiać. Przykro mi, że po osiągnięciu największego sukcesu w swojej karierze trenerskiej pyta się mnie o aferę, a nie o olimpijskie srebro - stwierdził Marek Julczewski.

Na zakończenie spotkania Zdzisław Mikulski nieśmiało prosił prezydenta Zygmunta Frankiewicza o powiększenie hali szpadzistów Piasta tak, aby mogły się na niej pomieścić wszystkie dzieci garnące się do klubu po sukcesie Adama Wierciocha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!