Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gliwice szykują się na otwarcie lokali i restauracji. Na Rynku budują ogródki. Startują 18 maja, ale nie wszyscy

Marlena Polok-Kin
Ogródki letnie na Rynku w Gliwicach już powstają, restauratorzy liczą na dobrą pogodę. W poniedziałek będzie można wybrać się do lokali gastronomicznych na nowych zasadach.

Gliwiczanie - i nie tylko - nie mogą się już doczekać, kiedy wybiorą się do restauracji, pizzerii, kawiarni. W sezonie najbardziej oblegane są te na gliwickim Rynku i tam także szukają miejsca na plenerowe spotkanie przy kawie czy piwie nie tylko gliwiczanie. Praktycznie wszystkie lokale na Rynku mają ogródki letnie. Teraz, gdy od poniedziałku, 18 maja, mogą działać w pełnym zakresie - choć na zmienionych zasadach - właściciele i pracownicy zakasali rękawy. A firmy na ich zlecenie ustawiają ogródki.

Od 18 maja rusza gastronomia. Od tego dnia po ponad dwumiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, mogą zostać otwarte restauracje, kawiarnie, bary i bistra. Usiądziemy wszędzie tam, gdzie przez pandemię albo zamknięto te miejsca w ogóle, albo jedzenie podawano tylko na wynos.

Bary i restauracje 18 maja zostaną otwarte wraz z wdrożeniem przez rząd trzeciego etapu odmrażania gospodarki. Będą jednak funkcjonować na zupełnie nowych zasadach niż przed pandemią koronawirusa. Zasady bezpieczeństwa w barach i restauracjach są rygorystyczne, nie dziwi więc , że pojawia się szereg pytańSprawdź w galerii, oto 7 najczęściej pytań i wątpliwości o działanie barów i restauracji od 18 maja. Zobacz na kolejnych zdjęciach >>>

Bary i restauracje otwarte dla klientów. Ile osób przy stoli...

Wszystkie mogą przyjmować klientów zarówno w środku, jak i w ogródkach, ale z zachowaniem specjalnych środków ostrożności. Najważniejsze to: ograniczona liczba klientów (na 1 osobę musi przypadać co najmniej 4 m kw.), dwa metry między stolikami oraz dystans między gośćmi.

Przed poniedziałkowym "uwolnieniem gastronomii" praca na gliwickim Rynku wre. Jeden z najładniejszych jest zwykle w sąsiedztwie "Desy". Stosunkowo niewielki lokal wygrywa i zyskał sobie sympatię nie tylko ciekawym wnętrzem, klimatem i ofertą, ale także - swoim przedłużeniem pod arkadami i na płycie rynku. W sezonie trudno tam wetknąć szpilkę.

Także i w tym ogródek będzie duży - większy niż rok temu - i stylowy.

- Nie mogę się już doczekać - mówi nam pani Agnieszka. - Bardzo często chodzę do Desy, już umówiłam się z najbliższymi przyjaciółmi, że zaraz pierwszego dnia spotkamy się tu w czwórkę.

Restauratorzy nie ukrywają, że liczy się teraz każda godzina, by przygotować się na poniedziałkowe otwarcie. Największy ruch jest w lokalach, które mają możliwość wystawienia ogródków letnich.

W restauracjach montowane są pleksi oddzielające klientów od kas i barmanów, lokale szykują specjalne środki ostrożności, jakie nakłada na nich ustawodawca: stoliki będą porozstawiane, będzie ich mniej. To tylko niektóre obostrzenia.
Trzeba się liczyć z tym, że w związku z tą sytuacją, miejsc w lokalach będzie mniej niż przed pandemią.

- Nawet o 50 procent - słyszymy w popularnej gliwickiej pizzerii Saluto na Rynku. Tam wielbiciele tego lokalu już od dłuższego czasu dzwonią, chcąc zrobić rezerwację.

Chcą za to maksymalnie w dopuszczalny sposób wykorzystać przestrzeń przed lokalem, na płycie Rynku. Tam także powstaje, jak co roku, letni ogródek. - Liczymy na dobrą pogodę, zapraszamy wszystkich - słyszymy w Saluto.

Ostatnie przygotowania na przyjęcie gości zarówno w lokalu, jak i w plenerze są czynione w restauracji Ormiańska. To bardzo popularne miejsce, przygotowania trwają zarówno w lokalu, jak i - prowadzący nie mogą się już doczekać, aż zaproszą gości do nowo zaaranżowanego ogródka - bodaj najładniejszego w Gliwicach, bo restauracja mieści się klimatycznie, w bramie.
W poniedziałek, jak usłyszeliśmy w Ormiańskiej - lokal nie będzie czynny, ale to po to, by od wtorku zaprosić gości zarówno do wnętrza (oczywiście mniej będzie mniej) jak i do pięknego ogródka.

Nie wszyscy jednak restauratorzy ruszyli do takich prac. Czekają na lepszą pogodę, ale także - jak się dowiadujemy - nie wszyscy są jeszcze gotowi na takie plenerowe przedsięwzięcie.

- Na pewno ludzie chcą też wyczuć zapotrzebowanie, skompletować kadrę - mówi nam jedna z osób znająca branżę.

Obejrzyj dokładnie

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty