Jak się okazało, znalazł go na polach w pobliżu ulicy Głowackiego. Najpierw jednak zabrał go do własnego domu. Jak twierdził, nie chciał go zostawiać na ulicy obawiając się, że wpadnie w niepowołane ręce
- Z domu z niecodziennym znaleziskiem wygoniła go jednak żona. Mężczyzna postanowił więc osobiście zanieść granat na policję. Po drodze, przy ulicy Zygmunta Starego zobaczył jednak mundurowych. I im postanowił powierzyć niewybuch - mówi Grzegorz Alczyński z gliwickiej straży miejskiej.
Na miejsce wezwano patrol pirotechników, by zabezpieczyli granat.
Przy tej okazji mundurowi podkreślają, jak nierozważne było zachowanie znalazcy. Jak wyjaśnia Grzegorz Alczyński, należało zostawić znalezisko, tam gdzie było, a dopiero potem z tego miejsca powiadomić policję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?