Podbeskidzie zaczęło wiosnę słabo zdobywając w dwóch spotkaniach ledwie punkt. Po porażce z Wartą Poznań zamiast rehabilitacji był bezbramkowy remis z Motorem Lublin.
- Każdy liczył na lepszy start - nie ukrywa Jerzy Wolas, prezes Podbeskidzia. - Potrzeba jednak cierpliwości. Zespół jest dobrze przygotowany, zawodnicy są wybiegani, stwarzają sytuacje, co widać było w meczu z Motorem. Kiedyś muszą się przełamać. Była porażka, remis, teraz czas na zwycięstwo - dodaje zadziornie przed meczem w Kielcach.
Po klęsce w Stalowej Woli (0:3) trener i piłkarze Korony Kielce znaleźli się na dywaniku u swojego prezesa. W Bielsku-Białej po dwóch meczach bez zwycięstwa nie było żadnych nerwowych ruchów.
- Rozmawiam z trenerem cztery razy dziennie. Nie ma potrzeby specjalnie się spotykać. Jeśli po dwóch meczach bez wygranej miałbym się gotować, długo bym nie podziałał w piłce - podkreśla Wolas.
W Kielcach Górale zagrają bez swojego najlepszego strzelca Krzysztofa Chrapka, który pauzuje za żółte kartki. Dobra informacja to powrót Rafała Jarosza, środkowego pomocnika i lidera zespołu Podbeskidzia, którego brak był bardzo widoczny w meczu z Motorem.
W zespole z Kielc zabraknie natomiast Mariusza Zganiacza (kartki) oraz Kamila Kuzery (kontuzja).
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała, piątek, godzina 17.30
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?