Góralom z Wieprza spędza sen z powiek niebezpieczna Soła

Przepływająca przez miejscowość Soła na co dzień jest spokojna, ale w czasie opadów zamienia się w rwącą rzekę. Podczas ubiegłorocznych powodzi pokazała siłę - w kilku miejscach mocno naruszyła koryto i brzegi.

- Widać było, że to wszystko wisi na włosku. Chcąc uniknąć tragedii, zdecydowaliśmy się wtedy zawiesić nawet na kilka dni zajęcia szkolne - wspomina Wiesław Jakubiec, dyrektor Gimnazjum w Wieprzu.

Na przełomie roku Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie zabezpieczył jedynie dwa niebezpieczne miejsca, czyli zagrożony dom rodziny Juraszków oraz ujęcie wody pitnej. To wciąż nie rozwiązuje jednak problemu do końca.

- Niestety, w dalszym ciągu bardzo zagrożone są jeszcze cztery miejsca - twierdzi Grzegorz Figura, wójt gminy Radzie-chowy-Wieprz.

Chodzi o szkoły w Wieprzu i obiekty sportowe LKS, które się przy nich znajdują, fragment drogi ekspresowej S69, a także domy oraz kanalizację, mieszczące się już blisko granicy z Żywcem.
- Dlatego czekamy na kolejne działania ze strony RZGW - dodaje Figura.

Górale domagają się też, aby jak najszybciej zlikwidowano wyspy żwiru w korycie rzeki, które naniosła wielka woda.

- Wyspy te powodują zagrożenie powodziowe, a problem w tym, że ich usunięciu sprzeciwiają się ekolodzy - przekonuje wójt Figura.

RZGW: Czekamy na pieniądze z rezerwy powodziowej

Paweł Nabielec, dyrektor Oddziału RZGW w Żywcu, zaznacza, że wszystko rozbija się o brak pieniędzy.
- Rzeki są własnością Skarbu Państwa. Możemy prowadzić na nich prace w zależności od ilości środków otrzymywanych na ten cel z puli przeznaczonej na powodzie. Czekamy na decyzję ze strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o przyznaniu pieniędzy z rezerwy powodziowej. Mamy wszystko oszacowane, przygotowaliśmy też projekty - podkreśla Nabielec.

Co zrobiono po powodzi w Twojej miejscowości?