Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicy bez porozumienia. Trudne rozmowy o górnictwie i pieniądzach trwają

Kamila Rożnowska
Determinacja górników rośnie. Chcą ratować spółkę węglową, rozumieją, że trzeba oszczędzać, ale na obniżenie płac nie chcą się zgodzić. Związkowcy tłumaczą, że inflacja już okroiła ich zarobki o 10 proc.
Determinacja górników rośnie. Chcą ratować spółkę węglową, rozumieją, że trzeba oszczędzać, ale na obniżenie płac nie chcą się zgodzić. Związkowcy tłumaczą, że inflacja już okroiła ich zarobki o 10 proc. Piotr Krzyżanowski
Negocjacje w Kompanii Węglowej zostały przedłużone o kolejny tydzień. Wczorajsze spotkanie w Kompanii Węglowej też nie przyniosło rozstrzygnięć ws. "średniówek". Omal nie podpisano protokołu rozbieżności. Obie strony zdecydowały się spotkać za tydzień.

W maju ma powstać Polska Grupa Górnicza, która przejmie 11 kopalń i 4 zakłady należące do Kompanii Węglowej. Tymczasem w spółce związkowcy wciąż rozmawiają z zarządem o tegorocznych wynagrodzeniach.

Impas, przypomnijmy, trwa od stycznia. A wypracowanie porozumienia, które dawałoby gwarancję uzyskania na koniec 2017 roku rentowności przez PGG i poszczególne kopalnie spółki, jest niezwykle ważne. To bowiem warunek inwestorów. - Myślę, że się dogadamy - mówił po wczorajszym spotkaniu w Kompanii Węglowej Przemysław Skupin z Sierpnia 80. Rozmowy były jednak trudne, co podkreślał z kolei Tomasz Rogala, p.o. prezesa spółki.

Wczoraj rozmowy nie przyniosły porozumienia i omal nie został podpisany protokół rozbieżności, bo rozmowy w spółce od 16 lutego odbywają się w ramach procedur sporu zbiorowego. Związkowcy dali jednak zarządowi jeszcze tydzień, do 21 marca.

Niecałe trzy godziny trwało wczorajsze spotkanie związków zawodowych i zarządu Kompanii Węglowej w sprawie ustalenia średnich, miesięcznych wynagrodzeń na 2016 rok. Niewiele brakowało, a zostałby podpisany protokół rozbieżności, bo negocjacje odbywają się od 16 lutego w ramach procedur sporu zbiorowego. Protokół jednak jeszcze nie został spisany, a strony umówiły się, że następne spotkanie odbędzie się w przyszłym tygodniu, w poniedziałek, 21 marca.

- Rozpoczęliśmy negocjacje ze stroną społeczną, dotyczące biznesplanu Polskiej Grupy Górniczej. Materia jest wrażliwa. Mam wrażenie, że rozmowy przebiegły pozytywnie, ale są dosyć twarde. Strona społeczna w części kosztowej chce widzieć wszystkie elementy, które dotyczą wynagrodzeń - mówił Tomasz Rogala, który od 24 lutego pełni obowiązki prezesa spółki. Zastąpił odwołanego Krzysztofa Sędzikowskiego.

Rozmowy są trudne, bo związkowcy stawiają sprawę jasno: nie zgadzają się na cięcia wynagrodzeń i chcieliby, żeby ich wysokość była utrzymana na zeszłorocznym poziomie.

- Trzeba pamiętać, że od kilku lat w Kompanii Węglowej nie było podwyżek płac. Tylko z powodu inflacji straciliśmy w ten sposób ok. 10 proc. zarobków. Mówienie o dalszych obniżkach jest po prostu niemożliwe - mówił jeden ze związkowców.
Sprawa jest o tyle skomplikowana, że impas negocjacyjny w tej sprawie trwa od końca stycznia, a niebawem (zgodnie z zapowiedziami - 1 maja) ma powstać Polska Grupa Górnicza, czyli nowa Kompania Węglowa, która ma uratować 11 kopalń i 4 zakłady, należące do spółki. Zasadniczy problem w sprawie tzw. średniówek polega m.in. na tym, że związkowcy chcieli, aby pensje bazowe ustalić na cały 2016 rok, a zarząd zaproponował, aby zawrzeć porozumienie na pierwszy kwartał, do powstania PGG.

- Możemy zrozumieć, że zarząd nie chce podpisać „średniówek” na cały rok, ale nie możemy się porozumieć, co do składowych pensji. Nie godzimy się np. na 1/12 barbórki. Jeśli podpisujemy „średniówki” na 4 miesiące, to chcemy gwarancję 4/12 - dodaje inny związkowiec.

Przypomnijmy, że średnie wynagrodzenia górników złożone są z około 30 składników. Nie wszystkie z nich wypłacane są z miesięczną regularnością. Chodzi np. o barbórkę czy czternastkę, które trafiają do pracowników raz do roku, ale formalnie są „odkładane” co miesiąc. Składowe wliczane są do wspomnianych „średniówek”, a te w Kompanii w zeszłym roku wynosiły 6447 złotych brutto.

Bogusław Hutek, przewodniczący Solidarności w Kompanii Węglowej, przed wczorajszym spotkaniem zaznaczał, że strona społeczna jest otwarta na rozmowy już w Polskiej Grupie Górniczej na temat tego, jak uporządkować system wynagrodzeń górników w nowym podmiocie. Natomiast Tomasz Rogala mówił, że być może uda się wypracować model, w którym podstawowe elementy wynagrodzeń górników nie zostaną zmienione, co do reszty - okaże się.

- Tu chodzi o uratowanie firmy. Musimy wprowadzić 2,2 mld zł, żeby ta spółka mogła działać. Wszystko, co będzie się działo, jest podporządkowane temu celowi - podkreślał Tomasz Rogala.

W tej chwili najważniejsze jest wypracowanie porozumienia, które dawałoby gwarancję uzyskania na koniec 2017 roku rentowności przez PGG i poszczególne kopalnie spółki. To warunek inwestorów.

***

Cały czas trwają prace nad powołaniem Polskiej Grupy Górniczej - nowej Kompanii Węglowej. Nowy podmiot ma uratować 11 kopalń i 4 zakłady należące do spółki.
PGG mają stworzyć podmioty z sektora energetycznego oraz finansowego, które mają wnieść do nowego podmiotu 2,2 mld zł. Według oficjalnych informacji, PGG ma rozpocząć działalność #1 maja. W zeszłym tygodniu w rozmowach w Kompanii Węglowej wziął udział Krzysztof Tchórzewski, minister ds. energii, który podkreślał, że to ostatni bezpieczny termin dla płynności finansowej KW.

Impas negocjacyjny #w Kompanii Węglowej trwa od końca stycznia. Początkowo ogniwem zapalnym był system wypłaty czternastek, później problem rozrósł się na ogólny system płac.
28 stycznia br. zarząd KW wypowiedział porozumienie z lipca 2015 roku, w którym pracownicy mieli zagwarantowane dotychczasowe warunki zatrudnienia w chwili przejęcia przez nowy podmiot, ale maksymalnie przez rok (do czasu uchwalenia układu zbiorowego). Wypowiedzenie zostało cofnięte 10 lutego i strony wróciły do negocjacji. Wobec ciągłego braku porozumienia, związkowcy 16 lutego wszczęli procedury sporu zbiorowego.

Historyczne kontrowersje wokół kampanii piwa "Tyskie". Marka...

Wolne miejsca w przedszkolach. Sprawdź swoje miasto. Rekruta...

Na zdjęciu: sierż. Marta MysurCo piąty funkcjonariusz Policji jest kobietą. Policjantka zatrzymująca pojazd do kontroli drogowej, patrolująca ulice, to w dzisiejszych czasach widok, który nikogo nie dziwi. W korpusie służby cywilnej większość stanowią panie, bez których niemożliwe byłoby funkcjonowanie policyjnej administracji.

Policjantki i ich pasje. Zobaczcie piękniejszą twarz policji [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty