Górnicy nie są wyjątkiem. Gdyby robiono więcej testów, to statystyki mówiłyby o 150 tys. chorych na Covid 19

Od 3 maja województwo śląskie, a właściwie śląskie kopalnie, stały się epicentrum zachorowań na koronawirusa. Codziennie choroba ujawniana jest u kolejnych setek górników.

- Gdyby inne grupy zawodowe badano równie wnikliwie to zachorowań w Polsce byłoby znacznie więcej, myślę, że ok. 150 tys. - mówi dr Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia, były szef NFZ.

Jego zdaniem, wypłaszczenie zachorowań jest w Polsce sztuczne, nieprawdziwe, bo po prostu nie wykonujemy testów.

- Oczywiście w górnictwie warunki do zakażenia są szczególnie ułatwione ze względu na charakter pracy, ale przypadek Łodzi, gdzie przebadano pracowników żłobków, świadczy, że chorych na koronawirusa jest w naszym kraju znacznie więcej niż podaje się oficjalnie - wyjaśnia Sośnierz.

Rzeczywiście w Łodzi okazało się, że na 3337 przebadanych pracowników żłobków i przedszkoli jest 456 osób z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

Przypadek łódzki spowodował, że otwarcie miejskich żłobków, przedszkoli oraz szkół w klasach I – III w Rudzie Śląskiej zostało wstrzymane! Placówki mają być zamknięte do odwołania, a ich pracownicy dodatkowo poddani zostaną przesiewowym testom na obecność koronawirusa. Tylko w samych przedszkolach i żłobkach trzeba będzie przebadać około 1100 osób.

- Na bieżąco obserwujemy i analizujemy, jak rozwija się sytuacja epidemiologiczna w Rudzie Śląskiej, w województwie i całej Polsce. Na uwadze mamy przede wszystkim lawinowy przyrost stwierdzonych zakażeń w kopalniach, a przecież młodych rodzin górniczych z dziećmi u nas w mieście nie brakuje. Obecnie czekamy na przebadanie i wyniki wszystkich pracowników ruchu Bielszowice KWK Ruda i dopiero te dane dadzą nam szerszy obraz tego, jaka jest u nas skala epidemii - utrzymuje prezydent.