Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnicze emerytury: Kompania Węglowa wypowiada wojnę górnikom!

Aldona Minorczyk-Cichy
Górnicy walczyli o wcześniejsze emerytury. Dziś jednak nie wszyscy chcą z nich korzystać. To budzi zrozumiałe emocje wśród przedstawicieli innych profesji
Górnicy walczyli o wcześniejsze emerytury. Dziś jednak nie wszyscy chcą z nich korzystać. To budzi zrozumiałe emocje wśród przedstawicieli innych profesji Arkadiusz Gola
Kompania Węglowa wypowiada wojnę górnikom, którzy mają uprawnienia emerytalne, ale z nich nie korzystają. Piotr Rykala, wiceprezes do spraw pracowniczych tej największej w Europie spółki górniczej zdradza, że rozważane jest znaczne obniżenie wysokości odpraw. Obecnie przechodzący na emeryturę dostaje średnio 17 000 zł, spółki na to nie stać. Czy zmniejszenie tej kwoty wystarczy, aby górnicy skorzystali z uprawnień, o które dokładnie osiem lat temu przed Sejmem tak zaciekle walczyli z rządem?

26 lipca 2005 roku demonstrujący pod Sejmem górnicy wymogli na marszałku Sejmu Włodzimierzu Cimoszewiczu wprowadzenie pod obrady, choć w okrojonym kształcie, projektu ustawy emerytalnej. Jej głównym zapisem było utrzymanie przechodzenie na emeryturę w górnictwie po 25 latach pracy. Wtedy argumenty związkowe w postaci płonących opon przemówiły rządzącym do wyobraźni. Czy jednak było o co walczyć?

CZYTAJ KONIECZNIE:
GORĄCA ATMOSFERA W KOPALNIACH. BĘDZIE STRAJK? POZNAJ SZCZEGÓŁY

- Pewnie, że było warto, bo większość górników z tych uprawnień korzysta. Ci, którzy tego nie robią dają rządowi argument do ręki, aby do tematu ograniczenia uprawnień wrócić. A jeśli tak się stanie będzie trudno to obronić - mówi Bogusław Ziętek, szef WZZ Sierpień 80.

Kompania Węglowa chce wymusić na górnikach przejście na emeryturę. Skąd ta desperacja? Bo, jak już pisaliśmy, uprawnienia emerytalne w ciągu całego roku uzyskają w Kompanii 6 373 osoby. Rzecznik Kompanii Zbigniew Madej informuje: - Spółka zatrudnia 2 760 osób, które mogłyby przejść na emeryturę, ale tego nie robią. Na razie nie wiadomo, jak duża część pracowników skorzysta z tego prawa. Prawdopodobnie w końcu roku w Kompanii będzie pracować ok. 55-56 tys. osób - wyjaśnia.

Związkowcy twierdzą, że rekordzista od uzyskania uprawnień emerytalnych pracuje już sto miesięcy. Zaś średni okres pracy mimo możliwości odejścia z pracy to 23 miesiące. Kim są emerytalni maruderzy? Na pewno nie górnicy fedrujący na przodku. Ci, jak kiedyś żołnierze, odliczają dni do emerytury.

- Z przejściem na emeryturę ociągają się ci, którzy tak naprawdę się za bardzo w swoim życiu nie napracowali - twierdzi Bogusław Ziętek.

Górnicze emerytury po 25 latach pracy budzą ogromne kontrowersje. Choć na konwencji krajowej PO w Chorzowie premier Donald Tusk zapowiedział, że nie zamierza ich ruszać, to argumenty zwolennikom ograniczenia przywilejów dają niestety sami górnicy, którzy walczyli o wcześniejsze emerytury, a teraz z nich nie chcą korzystać.

Walczyli jak lwy i odnieśli zwycięstwo

Pamiętacie 26 lipca 2005 roku? Protestujący w Warszawie górnicy walczyli o prawo do odejścia na emeryturę po 25 latach pracy pod ziemią. Przepisy umożliwiające wcześniejszą emeryturę dla górników miały wygasnąć z końcem 2006 roku. Zmiany zapowiedział rząd SLD Marka Belki. Chciał, aby górnicy pracowali do 65. roku życia.

Gdy przed ośmiu laty Komisja Polityki Socjalnej obradowała w Warszawie nad nowym prawem emerytalnym, przed Sejmem protestowało niemal 7000 górniczych związkowców.
"Oddajcie nam naszą emeryturę" - krzyczeli. Według doniesień medialnych, górnicy i policjanci stali początkowo pokojowo naprzeciw siebie. Ale gdy pojawiły się pogłoski o niepowodzeniu rozmów związkowców z rządem, doszło niemal do regularnej wojny. Specjalne jednostki policji użyły armatek wodnych i gazu łzawiącego. Niemal 60 demonstrantów zostało aresztowanych. Związkowcy rzucali petardy pod nogi policjantów. Przewracali barierki policyjne. Wyrywali płyty chodnikowe. Ucierpieli też warszawiacy, bo miasto w niektórych miejscach wyglądało jak po przejściu huraganu. Ale ostatecznie związkowcy wygrali. Rząd wycofał się z ograniczenia ich uprawnień emerytalnych.

CZYTAJ KONIECZNIE:
ZWIĄZKOWCY GROŻĄ ZARZĄDOWI SPÓŁKI WĘGLOWEJ

Tymczasem w Kompanii chcą oszczędzać

Na koniec 2013 roku w Kompanii Węglowej ma zmniejszyć się zatrudnienie. Dzisiaj daje ona pracę ok. 60 tys. osób. W tym roku firma przyjmie do pracy ponad 1000 osób. Głównie będą to absolwenci szkół górniczych oraz specjalistycznych kierunków na wyższych uczelniach, z którymi już wcześniej podpisano umowy z gwarancją zatrudnienia. Natomiast uprawnienia emerytalne w ciągu całego roku uzyskają w tej największej w Europie spółce węglowej 6 373 osoby.

- Obecnie - jak wylicza Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii - spółka zatrudnia 2 760 osób, które mogłyby przejść na emerytury. Na razie nie wiadomo, jak duża część pracowników skorzysta z tego prawa. Prawdopodobnie w końcu 2013 roku w Kompanii będzie pracować około 55-56 tys. osób.

Spółka szuka sposobów, aby emerytów maruderów na emeryturę wypchać. Czy pomysł zarządu Kompanii z obniżeniem odpraw będzie wystarczającą do tego zachętą?

Programy restrukturyzacji spółki zakładają przenoszenie pracowników niektórych kopalń do innych zakładów, czyli tzw. alokację załogi. Właśnie to budzi ogromny sprzeciw związków zawodowych, które nie akceptują proponowanej skali przenosin w kopalniach Brzeszcze i Piekary. Ich zdaniem najpierw trzeba zrobić porządek z osobami, które nabyły uprawnienia emerytalne.

Emeryt maruder nie chce stracić pieniędzy

W innych spółkach węglowych problem z emerytami maruderami nie jest aż tak duży. W Katowickim Holdingu Węglowym pracowników dołowych z uprawnieniami do emerytury jest 370 (stan na 10 lipca) na około 13 600 pracowników dołowych w KHW ogółem.
Wojciech Jaros, rzecznik Holdingu, wyjaśnia DZ: - Zasadą jest, by pracownik, który osiągnął wiek emerytalny, przechodził na emeryturę. I większość tak robi, raczej chętnie. Jednak jeśli ktoś jest fachowcem, ma chęć i siły do pracy, a jego przełożeni widzą potrzebę zatrzymania go dłużej, wnioski są rozpatrywane w trybie indywidualnym.

Zdaniem Jarosa, trzeba pamiętać, że wiek emerytalny to taki, po osiągnięciu którego pracownik może - niekoniecznie musi - przejść na emeryturę.

- Na ten kierunek wskazuje zresztą przedłużanie wieku przechodzenia na emerytury. Więc raczej każdą sytuację należałoby traktować indywidualnie, jak normalną umowę między dwiema stronami, jakimi w tym wypadku są pracownik i pracodawca - mówi Wojciech Jaros.

Dlaczego niektórzy górnicy nie chcą przechodzić na emeryturę? Jak nie wiadomo, o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze. Związkowcy co do tego nie mają wątpliwości. - Owi maruderzy to głównie osoby na dobrze opłacanych stanowiskach, a nie zwykli górnicy. Ale przecież emerytury, jakie na nich czekają, też nie są niskie. Tak naprawdę zazdroszczą ich górnikom emeryci z innych części kraju. Jak na polskie warunki, nie ma na co narzekać - podkreśla Bogusław Ziętek, szef WZZ Sierpień 80.

Średnia emerytura górnika to według danych ZUS 3,5 tys. zł. Te uprawnienia kosztują budżet państwa rocznie 6,5 mld zł.

Kompania walczy z problemami finansowymi

Kompania Węglowa z powodu spadku sprzedaży węgla, a więc i przychodów, chce poczynić znaczne oszczędności. Tylko w tym roku ma obniżyć pozapłacowe koszty w firmie o 8 proc.

Oszczędności będą wdrażane we wszystkich kopalniach.

To jednak spotkało się ze związkowymi protestami. Chodzi o kopalnie Brzeszcze i Piekary oraz rozpoczęcie rozmów na temat programu restrukturyzacji dla całej firmy. Związkowcy zagrozili sporem zbiorowym, jeśli tak się nie stanie.

Jak zapewniał Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii, zarząd spotkał się z dyrektorami każdej z kopalń. Każda z nich podejmuje odpowiednie działania, składające się w sumie na program dla całej spółki, nad którym prace wciąż trwają. Jednym z jego założeń jest redukcja kosztów pozapłacowych w tym roku o 8 proc. Wcześniej resort gospodarki postawił przed spółkami węglowymi zadanie 5-procentowej redukcji kosztów w tym roku. W Kompanii - jak zapewniają jej przedstawiciele - redukcja ma być większa. To dlatego, że wynik finansowy Kompanii po pierwszym półroczu 2013 jest ujemny.

Firma liczy na zamknięcie całego roku niewielkim zyskiem. Kompania chce też obniżyć stan zapasów węgla (obecnie ok. 6 mln ton), zwiększając eksport. Roczne wydobycie węgla ma być o ponad 3 mln ton mniejsze od ubiegłorocznego, by nie zwiększać stanu zwałów.

Kompania zwróciła się do kontrahentów o wydłużenie terminów płatności do 120 dni. Jedna z firm niegodząca się na takie działanie skierowała do sądu wniosek o upadłość Kompanii.

Czy górnicy powinni mieć prawo do wcześniejszych emerytur? Podyskutuj z autorką tekstu



*Elka rusza w Parku Śląskim WYBIERZ PATRONÓW GONDOLI
*Plaże nudystów na Śląsku i woj. śląskim: LISTA i ZDJĘCIA
*Wampiry z Gliwic miały kocie twarze ZOBACZ ZDJĘCIA i USTALENIA

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty