Dwanaście spotkań, dwanaście zwycięstw i gole 29-7: taki jest bilans spotkań Wisły Kraków z Górnikiem Zabrze na jej stadionie, od powrotu Białej Gwiazdy do ekstraklasy w 1996 roku.
- Na szczęście historia nie gra, tylko piłkarze. Moim zdaniem w piątek wieczorem pod Wawelem możliwy jest każdy wynik - mówi drugi trener zabrzan, Jerzy Kowalik, który razem z pierwszym szkoleniowcem, Henrykiem Kasperczakiem, kolejnym asystentem Antonim Szymanowskim i piłkarzami Damianem Gorawskim, Pawłem Strąkiem, Michałem Pazdanem i Dariuszem Kołodziejem należy do krakowskiego zaciągu w ekipie z Roosevelta.
Zabrzanie, zamykający tabelę ekstraklasy, wiosną najlepiej spisują się w spotkaniach z potentatami: zremisowali na Legii, urwali też punkty Lechowi.
- Nie ma co ukrywać, że lepiej nam się gra z drużynami, które nie murują bramki, tylko przyjmują ofensywną taktykę. Dlatego cieszymy się już na mecz z Wisłą, bo szykuje się niezłe widowisko. Nie mamy nic do stracenia, za to wszystko do zyskania, bo punkty zdobyte w takim meczu mogą być bezcenne w kontekście walki o utrzymanie - przyznaje Kowalik.
Nastroje w Zabrzu poprawiły się nieco po zwycięstwie nad Polonią i informacjach, że Damian Gorawski i Grzegorz Bonin wracają do pełni sił. Poza kadrą meczową pozostaje jedynie bramkarz Sebastian Nowak. Krakowska Wisła wystąpi w najmocniejszym składzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?