Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze – Arka Gdynia 1:1 RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE VAR uratował urodzinowy remis przy Roosevelta

Tomasz Kuczyński
Górnik Zabrze zremisował z Arką Gdynia 1:1
Górnik Zabrze zremisował z Arką Gdynia 1:1 Lucyna Nenw
W meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze zremisował z Arką Gdynia 1:1 (1:0). Bramki: Dani Suarez (31-głową) – Michał Nalepa (57-wolny). Mecz w Zabrzu miał urodzinową oprawę, ponieważ dzień wcześniej Górnik skończył 70. lat. Na trybunach pojawiły się klubowe legendy – m.in. Włodzimierz Lubański, Jerzy Gorgoń, Jan Banaś.

Z okazji jubileuszu piłkarze wyszli w specjalnie przygotowanych koszulkach, a ich stroje były bordowo-czarne. Koszulki nawiązywały do mistrzowskiego sezonu 1994/1985.

Zobacz zdjęcia:

Między słupkami zabrzańskiej drużyny pierwszy raz w Ekstraklasie stanął Daniel Bielica. Arka postraszyła solenizanta w 11. minucie, gdy mogło być 1:0 dla gości. Oko w oko z Bielicą stanął Maciej Jankowski, ale przegrał pojedynek z debiutantem.

Gospodarze przejęli inicjatywę i ich ataki były coraz groźniejsze. Piłka po główce Szymon Matuszka minęła słupek. Później bramkarz Arki poradził sobie ze strzałem Szymona Żurkowskiego z ostrego kąta, parując piłkę na rzut rożny. To było tylko odsunięcie w czasie utraty bramki. Jesus Jimenez podał do Adama Wolniewicza, który dośrodkował, a Dani Suarez głową pokonał Steinborsa. Hiszpan strzelił też pierwszą bramkę w meczu tych drużyn w 4. kolejce w Gdyni, zakończonym remisem 1:1.

Mecz Górnik Zabrze – Arka Gdynia miał uroczystą otoczkę z okazji uroczystości 70-lecia powstania klubu. Na stadion licznie przybyły piłkarskie sławy, grające niegdyś w Górniku.

Górnik Zabrze – Arka Gdynia. Zjazd legend z okazji 70-lecia ...

Zaraz po wznowieniu gry Arka miała świetną okazję na wyrównanie. Luka Zarandia chciał z bliska technicznie przerzucić piłkę nad Bielicą, ale zrobił to za lekko i bramkarz Górnika zdołał obronić.

W 57. minucie był już remis. Michał Nalepa huknął z rzutu wolnego z 30 metrów z Bielica nie zdołał obronić tego strzału.

- Przy takiej odległości nasz bramkarz też ustawiłby w murze tylko 2-3 zawodników. Widać było tę lukę, ale wziąłem też pod uwagę, że bramkarz jest dość młody i nie gra zbyt dużo meczów i to mogło budzić u niego niepewność. Udał mi się bardzo ładny strzał, myślę, że nie miał dużych szans obronić - stwierdził Nalepa.

- Piłka poszła po ręce, trudno mi powiedzieć, czy mogłem to obronić - mówił 19-letni Bielica. - Szkoda, że w debiucie nie zachowałem czystego konta i nie udało się wygrać - dodał.

Górnik miał szybko okazję na odzyskanie prowadzenia, ale Igor Angulo nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Po 70. minucie kibice „ubarwili” mecz – rozwinęli ogromną sektorówkę. Następnie odpalili race i zadymili prawie cały stadion.

Wydawało się, że Górnik będzie miał popsute święto, gdy sędzia podyktował rzut karny po faulu Adama Wolniewicza na Mateuszu Młyńskim. Po analizie wideo VAR karny został anulowany. Dlaczego? Bo wcześniej, po drugie stronie boiska Adam Danch sfaulował Matuszka. Danch zobaczył żółtą kartkę.

- Zadrżało mi serce. Wystraszyłem się, czułem, że go kopnąłem, ale na szczęście mamy VAR, który pomógł mi w tej sytuacji - przyznał Wolniewicz.

- Był faul. Adam Danch porozrywał mi getry, z kostki leci krew, więc, zaraz to pokazałem. Byłem zdziwiony, że od razu nie było faulu, no ale po to jest ten VAR żeby to zweryfikować - ocenił Matuszek.

Zabrzanie do końca walczyli o zmianę wyniku, ale zabrakło im szczęścia, aby dostać 3 punkty na urodzimy klubu.

- Jest niedosyt, bo w tym momencie potrzebujemy kompletu punktów żeby patrzeć pozytywnie w przyszłość. Jest meganiedosyt. Gdyby było 5-10 minut więcej, to byśmy zwyciężyli. Rzuty wolne w wykonaniu przeciwników są zabójcze, psują nam wszystkie plany. Brakowało nam tej drugiej bramki. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale przy wyniku 1:0 jeden „wybryk” superstrzał w wykonaniu przeciwników zmienia wszystko - stwierdził Matuszek.

10 najlepszych piłkarzy w historii Górnika Zabrze ZDJĘCIA Zo...

OPINIE TRENERÓW

Zbigniew Smółka (Arka)

Na pewno muszę zacząć od serdecznych życzeń dla bardzo zasłużonego klubu. Wszyscy kibicowaliśmy temu klubowi w europejskich pucharach, wiele tytułów, z tego co ja się orientuję, to sześć mistrzostw (trener miał chyba na myśli Puchary Polski – red.)
Natomiast, co do meczu. Zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie i do momentu zejścia Maćka ze złamanym nosem, rozciętą głową, którą mu szyto(Jankowskiego – red.), przez 12 do 15 minut graliśmy swoją grę. Górnik tym faulem wybił nas z rytmu, nie pozbieraliśmy się. Bramka po stałym fragmencie gry. Cieszę się, że Michałowi wyszedł dziś kapitalny strzał z wolnego. Natomiast w tym kwadransie gry mieliśmy przewagę, tutaj na wyjeździe, wyszliśmy wysoko. Maciek Jankowski miał stuprocentową sytuację na początku spotkania. Gdyby zamienił ją na bramkę można było pokusić się o zwycięstwo. Na pewno ten remis musimy szanować. Utrzymaliśmy dystans nad Górnikiem i po takich trzech gongach, jakie dostaliśmy w trzech ostatnich spotkaniach, to ten remis trzeba przyjąć z szacunkiem. Sprawiedliwy remis, aczkolwiek szkoda tego VAR-u, bo naprawdę kapitalna akcja naszego juniora i fajnie zrobiony rzut karny.

Marcin Brosz (Górnik)

Cały ten tydzień jest wyjątkowy ze względu na obchody 70-lecia. Chcieliśmy żeby punkty zostały w Zabrzu. Szkoda, bo robiliśmy wszystko żeby tak było. Zabrakło tego ostatniego podania, zabrakło tego dogrania. Przed oczami mam pierwszą połowę i drugą… Pozostał niedosyt.
Nie chcę teraz oceniać występu debiutanta Daniela Bielicy. Nie miejsce i nie czas na to, po takim meczu, gdzie jeszcze w głowach cały czas mamy sytuacje podbramkowe, jak mieliśmy je rozwiązać. To jest nam bliższe, szczególnie emocjonująca końcówka, gdzie każda sytuacja mogła się inaczej skończyć. Mecz by się całkowicie potoczył. Tego obraz mam cały czas w głowie.

Górnik Zabrze – Arka Gdynia 1:1 (1:0)

  • 1:0 Dani Suarez (31), 1:1 Michał Nalepa (57)
  • Górnik: Bielica – Wolniewicz, Suarez, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Zapolnik (R. Wolsztyński), Matuszek, Żurkowski, Jimenez (76. Nowak) – Urynowicz (62. Ł. Wolsztyński), Angulo.
  • Arka: Steinbors – Zbozień, Maghoma, Marić, Marciniak – Aankour (71. Młyński), Deja, Janota, Nalepa (78. Danch), Zarandia - Jankowski
  • Żółte kartki: Matuszek, Suarez – Aankour, Deja, Danch
  • Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
  • Widzów: 11.190

Awantura piłkarek na meczu Czarni Sosnowiec - GKS Katowice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo