Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Arka Gdynia 1:1 [ZDJĘCIA] Wielkie emocje w końcówce

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Górnik Zabrze - Arka Gdynia
Górnik Zabrze - Arka Gdynia Arkadiusz Gola
Piłkarze Górnika zremisowali z Arką 1:1. Mecz w Zabrzu oglądało blisko 23 tys. kibiców, którzy większych emocji doczekali się dopiero w końcówce, gdy w odstępie minuty padły dwa gole. Gdynianie objęli prowadzenie po strzale Rubena Jurado, ale do remisu błyskawicznie doprowadził rezerwowy Rafał Wolsztyński.

Na Roosevelta doszło do spotkania starych znajomych, bo trenerem Arki jest były szkoleniowiec Górnika Leszek Ojrzyński, a w składzie gdynian na boisko wybiegło trzech ex-zabrzan: Pavels Steinbors, Adam Danch i Adam Marciniak. Czwarty – Antoni Łukasiewicz siedział na ławce rezerwowych i wszedł w samej końcówce. Nie wszyscy rozstali się z Górnikiem w miłych okolicznościach, więc nic dziwnego, że chcieli przypomnieć się miejscowym kibicom, którzy szczelnie wypełnili trybuny.

Igor Angulo przed tym spotkaniem odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza lipca w Lotto Ekstraklasie. Komplementy jakie spadły w ostatnich tygodniach na głowę Hiszpana, chyba go trochę rozkojarzyły, bo kapitan Górnika nie był tak groźny jak zwykle. Nie tylko po raz pierwszy w tym sezonie nie wpisał się na listę strzelców, ale długo nie wypracował sobie nawet dogodnej sytuacji. Dopiero w doliczonym czasie gry najpierw znalazł się sam przed Steinborsem i mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść, ale Łotysz obronił to uderzenie, a później Łukasiewicz wybił zmierzającą do bramki po uderzeniu Hiszpana piłkę.

W pierwszej połowie to Arka nadawała ton wydarzeniom na boisku. Goście już w 5 minucie powinni objąć prowadzenie po szybkiej kontrze Jurado z Grzegorzem Piesio. Hiszpan wyłożył piłkę koledze, ale ten z 5 m strzelił tuż obok słupka. Kwadrans później Piesio popisał się potężnym uderzeniem z woleja, które na szczęście w ostatniej chwili zablokował obrońca gospodarzy.

Zabrzanie tak dobrych sytuacji nie mieli, a jednak w przeciwieństwie do Arki, oddali do przerwy trzy celne strzały. Najgroźniejsze było uderzenie Damiana Kądziora z rzutu wolnego, ale ten sam zawodnik przymierzył też mocno z dystansu.

Po zmianie stron nadal lepsze wrażenie sprawiali gdynianie. Wypożyczony z Legii Mateusz Szwoch strzelał tuż obok słupka, podobnie jak Jurado. Patryk Kun znalazł się natomiast sam na sam z bramkarzem, ale strzelił wysoko nad bramką.

Goście udokumentowali swoją przewagę dopiero w 84 minucie po akcji dwóch byłych zawodników Piasta Gliwice. Damian Zbozień daleko wrzucił piłkę z autu, a Jurado spokojnie ją przyjął w polu karnym i mimo asysty Macieja Ambrosiewicza umieścił w siatce.

Odpowiedź Górnika była błyskawiczna. Kądzior dośrodkował z prawej strony w pole karne, a rezerwowy Rafał Wolsztyński głową posłał ją do bramki.

W 50 minucie głowami zderzyli się Michał Koj i Tadeusz Socha. Obaj na noszach opuścili boisko, ale mocniej ucierpiał obrońca Arki, który nieprzytomny został odwieziony do szpitala.

Górnik Zabrze – Arka Gdynia 1:1 (0:0)

Bramki 0:1 Ruben Jurado (84), 1:1 Rafał Wolsztyński (85)

Sędziował Paweł Gil (Lublin)

Widzów
22.708

Żółte kartki Angulo (Górnik) - Socha, Warcholak, Sołdecki (Arka)

Górnik Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suárez, Koj (62. Szeweluchin) - Kądzior, Ambrosiewicz (89. Matuszek), Żurkowski, Kurzawa (70. R. Wolsztyński) - Angulo, Ł. Wolsztyński.

Arka
Steinbors – Socha (61. Zbozień), Marcjanik, Danch, Warcholak - Kun, Sołdecki (90+5 Łukasiewicz), Marciniak, Szwoch, Piesio (80. Jazvić) - Jurado.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!