Górnik był faworytem tego meczu, choć w Zabrzu pamiętano, że na wyjeździe w listopadzie z trudem udało się wygrać 24:23.
W niedzielę po pierwszej połowie rewanżu Górnik prowadził już 18:9. Goście mieli problem ze zdobywaniem bramek, bo ścianę postawił Martin Galia, raz po raz blokując ich rzuty. Po przerwie MMTS próbował odrobić straty, nieźle się prezentował przez 10 minut, ale potem czeski bramkarz Górnika znów stanął na ich drodze, broniąc w sumie 14 na 31 rzutów.
Górnik Zabrze - MMTS Kwidzyn 31:20 (18:9)
Górnik: Galia 1, Skrzyniarz - Tomczak 4, Sluijters 4, Daćko 4, Kondratiuk 3, Czuwara 3, Dudkowski 3, Gogola 3, Bondzior 2, Buszkow 1, Bis 1, Łyżwa 1, Gliński 1, Adamuszek, Krawczyk
MMTS: Szczecina, Matlęga - Kutyła 5, Szyszko 4, Peret 3, Grzenkowicz 3, Zieniewicz 2, Potoczny 2, Ossowski 1, Guziewicz, Nastaj, Przytuła, Krieger, Orzechowski, Landzwojczak, Jankowski
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?