Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:2 [RELACJA, ZDJĘCIA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Górnik Zabrze na koniec pierwszej rundy rozgrywek zremisował ze Śląskiem Wrocław 2:2. Wynik nie zadowolił żadnej z drużyn, a gospodarzom nie pozwolił znacząco wydźwignąć się ponad strefę spadkową.

Mecz Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław poprzedziło odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego, a flagi obu drużyn wyniosła na murawę eskorta mundurowa. Podniosły nastrój mieszał się z oczekiwaniem na emocje sportowe. Kibice wchodzący na stadion sporo uwagi poświęcali obsadzie sędziowskiej. Arbiter Paweł Raczkowski nie należy do ulubieńców zabrzańskiej publiczności, a obsada VAR, czyli Szymon Marciniak i Paweł Sokolnicki też zwiastowała nieco dodatkowych wrażeń.

Stawką spotkania, którym oba zespoły zamykały pierwszą rundę rozgrywek, było miejsce nad strefą spadkową, przy czym w gorszej sytuacji byli tkwiący w niej gospodarze. Marcin Brosz nie zdecydował się na zmiany w wyjściowym składzie (średnia wieku 24,18) i do boju posłał tę samą jedenastkę, co w przegranym 0:4 starciu z Legią w Warszawie. Śląsk na Roosevelta przyjechał z kolei z fatalnym bilansem trzech porażek w ostatnich czterech meczach i z kieszeniami lżejszymi o karę nałożoną przez szefów klubu na zawodników za niesatysfakcjonujące wyniki sportowe.

Remis nie zadowalał więc żadnej z drużyn i na murawie prowadzona była otwarta gra. W 11 minucie bliski szczęścia był Łukasz Wolsztyński, ale po minięciu bramkarza z ostrego kąta trafił w boczną siatkę, a w 13 błąd popełnił Igor Angulo i wystawił piłkę Marcinowi Robakowi, jednak ten spudłował.

Do siatki jako pierwszy trafił Michał Chrapek. Pomocnik Śląska zabawił się z obrońcami gospodarzy i dał wrocławianom prowadzenie. Odpowiedź Górnika była niemal natychmiastowa. Po rzucie rożnym Daniela Liszki Dani Suarez uderzył głową piłkę w taki sposób, że ta między nogami Jakuba Słowika wpadła do bramki

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław. Kibice odśpiewali hymn ZDJĘCIA KIBICÓW

Kolejna seria ataków z obu stron przyniosła ekipie Marcina Brosza prowadzenie. Idealne podanie Kamila Zapolnika otworzyło drogę Jesusowi Jimenezowi i golkipera gości pokonał drugi Hiszpan tego dnia. Na swoje trafienie czekał jeszcze Igor Angulo, ale dla Górnika najważniejszy był cel, czyli osiągnięcie drugiego z rzędu zwycięstwa na własnym stadionie. Tym niemniej z piętnastu zdobytych do tego momentu goli przez zabrzan aż dwanaście było produkcji hiszpańskiej.

Schodząc z murawy Górnicy usłyszeli sporo braw, za to znów solidnie oberwało się werbalnie Raczkowskiemu. Podobną dawkę, na powitanie, usłyszał Arkadiusz Piech, który pojawił się w zespole Śląska po przerwie.

Wrocławianie drugą połowę rozpoczęli zdecydowanie agresywniej. Na boisku zaczęło iskrzyć, Szymon Matuszek za odpowiedź łokciem na jedną z zaczepek dostał żółtą kartkę i stał się iskrą zapalną sporej awantury, potem złośliwości zaczęły się mnożyć jak grzyby po deszczu. Piłkarsko znacznie goręcej bywało pod bramką Tomasza Loski, a sędzia ze stolicy doczekał się nawet umiarkowanych oklasków, gdy za próbę wymuszenia rzutu karnego pokazał żółtą kartkę Łukaszowi Broziowi. Śląsk swoją przewagę potrafił jednak wykorzystać i po godzinie gry był już remis, gdy obrońcy nie zauważyli stojącego przed polem karnym Róberta Picha.

Stracony gol napędził wrocławian, a zabrzanie zaczęli notować za dużo prostych strat piłki. W 84 minucie Śląsk mógł objąć ponowne prowadzenie. Kapitalną interwencją popisał się jednak Loska broniąc strzał Piecha.

Ostatni fragment gry należał do zabrzan, ale wynik, który nie ucieszył żadnej z drużyn, nie uległ już zmianie.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:2 (2:1)
0:1
Michał Chrapek (22), 1:1 Dani Suarez (25-głową), 2:1 Jesus Jimenez (39), 2:2 Róbert Pich (60)
Górnik Loska - Michalski (46. Ambrosiewicz), Suarez, Bochniewicz, Liszka (78. Wiśniewski) - Zapolnik, Matuszek, Żurkowski, Jimenez - Ł. Wolsztyński (75. Nowak), Angulo. Trener: Marcin Brosz.
Śląsk Słowik - Broź, Celeban, Golla, Cotra, Łuczak (46. Piech), Tarasovs (82. Radecki), Chrapek, Gąska (75. Cholewiak) - Pich - Robak, Trener: Tadeusz Pawłowski.
Żółte kartki: Suarez, Matuszek, Zapolnik, Nowak - Broź, Cotra
Sędziował Paweł Raczkowski (Warszawa)
Widzów 7.917

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!