Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:0. Cichy oddech ulgi [ZDJĘCIA, RELACJA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Marzena Bugała-Azarko
Górnik Zabrze odniósł pierwsze w tym sezonie domowe zwycięstwo i w nagrodę opuścił strefę spadkową. Pomogły mu w tym dwie kontrowersyjne decyzje sędziego.

Ostatnie miejsce w tabeli i zero zwycięstw na własnym stadionie - z takim bilansem otwarcia przystępowali piłkarze Górnika Zabrze do meczu z Zagłębiem Lubin. - Mamy dobre momenty gry, ale to za mało, by zbierać za nie punkty. Trenujemy jednak ciężko z wiarą, że wreszcie nastąpi przełamanie - mówił trener Marcin Brosz.

Nadzieja stała się faktem w niedzielny wieczór, a bohaterem zespołu po raz kolejny został Igor Angulo, który zdobył dwa gole i znów jest najskuteczniejszym zawodnikiem w klubach naszego regionu.

Trzeba jednak przyznać, że zadanie Górnikowi nieco ułatwił arbiter Dominik Sulikow-ski. Gdańszczanin w pierwszej połowie podjął dwie mocno kontrowersyjne decyzje, mające olbrzymi wpływ na rozwój boiskowych wydarzeń. W 38 minucie podyktował rzut karny za starcie Jakuba Tosika z Kamilem Zapolnikiem, w którym faulu trudno było się dopatrzeć nawet w telewizyjnych powtórkach. Tuż przed przerwą wyrzucił z kolei z boiska Saszę Balicia, chociaż ten Zapolnika bynajmniej nie potraktował zbyt ostro.

Górnik na prowadzenie zasługiwał jednak bez względu na te sytuacje, a gol na otwarcie drugiej połowy był już całkowicie w stylu z poprzedniego sezonu. Jesus Jimenez powalczył z przeciwnikami, utrzymał się przy piłce, którą po chwili wrzucił na głowę Angulo.

Tradycji stało się też zadość po drugiej stronie boiska. Tomasz Loska dostał od kolegów kilka okazji, by się wykazać i z nich skorzystał. Swoją szansę na hat-tricka zmarnował natomiast Angulo. Świetne podanie od Szymona Żurkowskiego zamienił w strzał podbity przez Dominika Hładuna i wybity tuż sprzed linii bramkowej przez debiutującego w Ekstraklasie Damiana Oka.
Dzięki trzem punktom zabrzanie uciekli ze strefy spadkowej, a Marcin Brosz mógł cicho odetchnąć z ulgą. W środę jego zespół czeka w Legiono-wie mecz Pucharu Polski, a w sobotę w lidze zmierzą się w Warszawie z Legią.

Warto wspomnieć, że mecz z Zagłębiem oglądało najmniej kibiców w tej rundzie. W dodatku część z nich w pierwszej połowie odpaliła świece dymne, które łącząc się z mgłą zmusiły sędziego do przerwania meczu. Kara dla Górnika będzie więc nieunikniona.

- To był nasz najlepszy mecz w ostatnim czasie. Ułożył się dla nas bardzo pozytywnie, nie umniejsza to jednak faktu, że mój zespół zagrał dobrze z przodu. Walczymy o kibiców, chcemy, żeby było jak najwięcej pozytywnych emocji - stwierdził po spotkaniu Marcin Brosz.

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)
1:0
Igor Angulo (38- karny),
1:1 Igor Angulo (46)
Górnik Loska - Michalski, Suarez, Bochniewicz, Liszkal - Zapolnikl (87. Nowak), Żurkowski, Matuszekl (51. Ambrosiewicz), Jimenez - Ł. Wolsztyński (64 . R. Wolsztyński), Angulo. Trener: Marcin Brosz.
Lubin Hładun - Tosik (45. Tuszyński), Kopacz, Guldan, Balić - Pakulski, Jagiełło (68. Matras), Matuszczyk, Starzyński, Bohar (46. Oko) - Pawłowski. Trener: Mariusz Lewandowski.
Żółte kartki: Matuszek, Zapolnik, Liszka - Tosik, Balić. Czerwona: Balić (45+2)
Sędziował Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Widzów 7.241

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!