Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:2: Górnik mógł wygrać mecz, zapłacił rachunek za pasywność RELACJA + ZDJĘCIA

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Sporo emocji przeżyli kibice w meczu Górnika Zabrze z Zagłębiem Lubin. Gospodarze stracili zwycięstwo w doliczonym czasie gry! Gole dla zabrzan strzelali jednak obrońcy, Igor Angulo, pomimo wielu prób, zaliczył ósmy mecz bez trafienia do siatki...

W 10 minucie meczu Mateusz Matras sfaulował na środku boiska Szymona Matuszka i Tomasz Kwiatkowski pokazał piłkarzowi Zagłębia czerwoną kartkę. Sędzia z Warszawy, który w opinii zabrzan jesienią był jednym z czarnych charakterów, sprawdził jeszcze tę decyzję na wideo, ale po powrocie z seansu raz jeszcze pokazał winowajcy drogę do szatni.

To zdarzenie wreszcie wyrwało oba zespoły z letargu i już dziesięć minut później padł gol, gdy z rzutu rożnego Damian Kądzior kapitalnie dośrodkował na głowę Mateusza Wieteski. Co ciekawe, Kwiatkowski znów postanowił sprawę wyjaśnić przy wsparciu elektronicznym. Prowadzenie gospodarzy było w pełni zasłużone, a piłka wpadła do siatki po dwóch zmarnowanych okazjach Łukasza Wolsztyńskiego i Igora Angulo, który z coraz większą desperacją szuka pierwszego w tej rundzie trafienia.

Lubinianie w poprzednich tegorocznych meczach zanudzali kibiców, tym razem jednak postanowili pokazać lepsze oblicze i szybko zaskoczyli Górnika skuteczną odpowiedzią. Jakub Mares wykorzystał walkę w powietrzu przegraną przez Wieteskę, pognał lewą stroną, uciekł Daniemu Suarezowi, „ściął” bieg w pole karne i z bliska pokonał Tomasza Loskę.
Górnik, który coraz bardziej przypominał tego z jesieni, tak jak ówczesny straty niemal nie zauważył. I wciąż grał swoje. A gdy Rafał Kurzawa dośrodkował z rzutu wolnego na czoło Suareza, który zrehabilitował się za błąd w obronie, wszystko wróciło do normy. Tyle, że niefrasobliwość w defensywie znów mogła mieć opłakane skutki, jednak Alan Czerwiński lobem trafił tylko w poprzeczkę.

Górnik oddał jednak inicjatywę rywalom na całą drugą połowę i zapłacił za to bardzo wysoką cenę w 91 minucie, po rzucie wolnym podręcznikowo wykonanym przez Filipa Starzyńskiego.

Na koniec warto odnotować, że w wyjściowej jedenastce zagrał Wojciech Hajda, co było pierwszym takim przypadkiem zawodnika urodzonego w roku 2000 w historii Ekstraklasy.

Górnik Zabrze - Zagłębie Lubin 2:2 (2:1)
1:0 Mateusz Wieteska (20-głową), 1:1 Jakub Mares (29), 2:1 Dani Suarez (37-głową), 2:2 Filip Starzyński (90+1, wolny)
Górnik Loska - Wieteska, Suarez, Bochniewicz, Koj - Kądzior (77. Wolniewicz), Matuszek, Hajda (46. Olszewski), Kurzawa - Ł. Wolsztyński (75. Urynowicz), Angulo.
Zagłębie Hladun - Guldan, Kopacz (86. Tuszyński), Dąbrowski, Balić - Czerwiński, Matuszczyk, Matras, Jagiełło (46. Kubicki) - Pawłowski (65. Starzyński), Mares.
Zółte kartki Dąbrowski, Mares, Starzyński, Kubicki. Czerwona Matras (10)
Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów 12.638

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!