Piłłkarze Górnika Zabrze rozpoczęli zgrupowanie w Poznaniu. W kadrze jest sześciu nowych piłkarzy.
Dobrą wiadomością jest także pozostanie w Zabrzu Pawła Bochniewicza.
- Wszystko jest na ostatniej prostej. Po Arminii Bielefeld pojawiła się oferta z Wigan, ale byłem w Anglii i rozmawiałem z właściciele Udinese i doszliśmy do porozumienia i umowa powinna zostać podpisana w najbliższych dniach - mówi Artur Płatek, doradca zarządu klubu ds. transferów. - Dla mnie to ważne, bo blok obronny powinien mieć zdrowe fundamenty. W dodatku nasi młodzi zawodnicy będą mieli się od kogo uczyć, bo Paweł Bochniewicz i Boris Sekulić są już na tym wyższym poziomie. Dla Pawła to bardzo ważny moment. Nalegałem na transfer i na to, żeby Górnik wydał bardzo duże jak na ten klub pieniądze. Mierzymy z Pawłem w seniorską reprezentację Polski.
Zabrzanie testują jeszcze Bauzę, a o kilku zawodników walczą.
- To dotyczy zawodników grających w eliminacjach Ligi Mistrzów. Dla każdego klubu pierwsza runda jest ważna, bo to są spore pieniądze. Jeśli jednak odpadną w tej fazie, są duże szanse, że trafią właśnie do nas - zapowiada Płatek. - Myślę, że przed sezonem można się spodziewać jeszcze dwóch-trzech zawodników.
Najnowszymi nabytkami Górnika są Erik Janża i Filip Bainović.
- Ten pierwszy ma inne walory niż nasi obecni lewi obrońcy i to wróży bardzo ciekawą rywalizację na tej pozycji - zaznacza Płatek - Serb z kolei to typ szóstki, ósemki. Zawodnik od czarnej roboty, potrafiący uderzyć z daleka.
Szanse na transfer mają też Alasana Manneh i Juan Bauza.
- Obaj mogą wnieść wartość do zespołu, ale nie oczekujmy, że od razu wejdą do zespołu. Mam wrażenie, że potrzebują dwa-trzy miesiące - zaznacza Płatek. - W kontekście Manneha naszym partnerem do rozmów jest Barcelona, staramy się o transfer definitywny.
W przypadku Dawida Kudły wszystko rozstrzygnie się po zgrupowaniu.
- Chcemy mieć trzech bramkarzy, nie ma takiej opcji, żeby został jeden doświadczony i dwóch młodych - mówi Płatek.
Osłabieniem drużyny jest z pewnością odejście do Legii Waleriana Gwilii.
- Miałem świadomość, że sprowadzając Gwilię może nastąpić taka sytuacja, jaka miała miejsce. Dla nas celem numer jeden było utrzymanie, ale myślałem, że odejdzie do Ferencvarosu, bo miał bardzo dobrą ofertę - przyznaje Płatek.
Wszystko wskazuje na to, że jesienią Górnik znowu będzie miał niską średnią wiekową.
- Wzięliśmy też Polaków: Piotra Krawczyka i Aleksandra Paluszka. Uważam, że nic nie ryzykujemy, a możemy dużo zyskać - mówi doradca zarządu. - Musimy też pamiętać, że mamy rezerwy, do których zatrudniliśmy trenera Prasoła. Ten zespół ma być naturalnym zapleczem, piłkarze mogą trenować na przemian w obu drużynach, a obie mają grac tym samym systemem. W sumie chcemy grać jesienią w inny sposób niż dotychczas i dlatego dobieramy takich zawodników, a nie innych. Na pewno trener Brosz nie dostanie gotowych piłkarzy, ale mają być na takim poziomie, żeby proces dostosowania przebiegł bardzo szybko. Dlatego drugi zespół stał się w naszych planach bardzo ważnym elementem.
W Zabrzu zapowiada się na przekształcenia o szerokim zasięgu.
- Musimy mieć model postępu, chcemy być coraz silniejsi, wychowywać zawodników u nas i poprawić infrastrukturę. Mamy nadzieję, że pomoże nam w tym miasto - zaznacza Artur Płatek. - Muszą być poczynione zmiany w strukturze młodzieży. Jeśli za tym pójdą nowe szkoleniowe boiska, to za dwa-trzy lata Górnik będzie lepszym klubem.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?