Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzyce: W szkołach za unijne pieniądze robiono zajęcia... na niby?

Jacek Bombor, AREK
Pięć osób usłyszało zarzuty prokuratorskie w wyniku śledztwa, w którym śledczy prześwietlili rozliczenie dotacji unijnej na wart ponad milion projekt "Szkoła XXI wieku", realizowany w latach 2010-2011 w Gimnazjum w Gorzycach. Ale to nie wszystko. Gmina w 2012 r. zwróciła ponad 300 tys. zł dotacji.

Przypomnijmy, że podczas kontroli urzędu marszałkowskiego (2011-2012) wyszło szereg nieprawidłowości przy realizacji projektów: "Gimnazjum XXI wieku", "Szkoła XXI wieku" (Gorzyce) oraz "Innowacyjne Gimnazjum" w Turzy Śląskiej.
Dodatkowo okazuje się, że także Wodzisław ma do oddania za podobny projekt ćwierć miliona złotych, a sprawę łączy ta sama osoba, która była odpowiedzialna za koordynację i rozliczenie pieniędzy.

Ale od początku. Wodzisławscy prokuratorzy po doniesieniu urzędu marszałkowskiego nie mają wątpliwości: w Gorzycach doszło do przestępstwa wyłudzenia. Wśród pięciu osób jest m.in. koordynator z firmy zewnętrznej i była dyrektor szkoły. - Ta ostatnia podejrzana ma 13 zarzutów o wyłudzenie łącznie 90 tysięcy złotych. Grozi za to do 8 lat więzienia - wyjaśnia prowadząca sprawę prokurator Marlena Pinecka z Wodzisławia.

Rodzice dowiedzieli się, że część zajęć dla uczniów w ogóle się nie odbyła, rozliczono też na podstawie lewych faktur wycieczkę do Zakopanego, choć do niej tak naprawdę nie doszło! Zarzutami objęto zamieszanych w sprawę szefów ośrodka wypoczynkowego. Wszyscy podejrzani nie przyznali się do winy. W ich opinii wszystkie zajęcia się odbyły. Wkrótce proces odbędzie się przed sądem w Wodzisławiu, tymczasem prokuratura prześwietlała podobny projekt, który był realizowany w Szkole Podstawowej nr 3 w Wodzisławiu. Ten opiewał na 3,5 mln złotych. - Sprawa jest w toku, nikogo nie objęto zarzutami. Ze względu na dobro śledztwa nie informujemy o szczegółach - ucina temat prokurator.

Wiadomo, że umorzono póki co jeden wątek dotyczący fałszerstwa dokumentów, których miał się dopuścić były dyrektor SP nr 3 (po aferze odszedł na emeryturę). Ale doniesień w tej sprawie było kilka.

I już wiadomo, że to również uderzy po kieszeni miasto. Dwa tygodnie temu zakończyło się postępowanie pokontrolne w szkole. W wyniku kontroli miasto musiało oddać do urzędu marszałkowskiego około 255 tys. złotych (całość projektu około 3,5 mln zł). Kwota ta to wydatki uznane jako niekwalifikowane do dotacji. - Lista uchybień dotyczy również zajęć, które się odbyły albo zbyt drogich zakupów. Wśród nich pojawiły się takie pozycje jak catering, pendrive, wideorejestratory. Najwięcej zastrzeżeń budziła obsługa projektu przez osoby spoza szkoły - wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik UM w Wodzisławiu.

- Nie ma żadnych zarzutów pod kierunkiem szkoły. Problem raczej tkwił w zarządzaniu projektem - mówi Włodzimierz Sidorow, obecny dyrektor SP nr 3. Wiadomo, że po całej aferze w urzędzie kontrole w szkołach będą bardziej szczegółowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!