Gość Dnia DZ i Radia Piekary. Polaczek: Dwie pięcioletnie kadencje dla prezydentów i burmistrzów

**

**

"Prawo i Sprawiedliwość w ramach dyskusji politycznej postawiło publicznie postulat dwukadencyjności dla prezydentów, burmistrzów i wójtów. Zostało to ocenione różnie - przez ekspertów i samorządowców, spotkała nas też za to krytyka. Ale przecież dziś nie mówimy jeszcze o projekcie ustawy, tylko o tym, czy w ogóle chcemy w Polsce w przyszłości funkcjonowania organów wykonawczych w dwóch kadencjach. Osobiście opowiadam się za modelem dwóch kadencji, ale pięcioletnich" - powiedział Jerzy Polaczek, poseł Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Marcinem Zasadą w Radiu Piekary.

Jak pańskim zdaniem powinna nazywać się metropolia?
Według mnie, najlepszym wyjściem byłaby kontynuacja utrwalonego wizerunku tej metropolii.

Czyli Silesia?
Czyli Silesia. Tak funkcjonowało to przez lata, jako porozumienie kilkunastu miast w ramach Górnośląskiego Związku Metropolitalnego. Alternatywą mógłby być pomysł na swój sposób miastotwórczy...

A więc Metropolia Katowice?
To jest decyzja, która należy do samorządów. Ja w samorządzie spędziłem prawie osiem lat i przypominam, że długo funkcjonowaliśmy w województwie katowickim. To jest pytanie o to, jak tę nową metropolitalną markę „sprzedawać” za granicą. Dziś mamy bezpośrednie porównanie z podobnymi rozwiązaniami ustrojowymi w innych krajach.

Uniwersalna, zrozumiała nazwa z całą pewnością by w „sprzedaniu” marki pomogła.
Krótka, trafna nazwa byłaby dobrą etykietą, ale pamiętajmy, że na razie mówimy tylko o formie. Zwracam uwagę na to, że kluczowe w postrzeganiu metropolii będzie przede wszystkim to, jak ona zacznie oddziaływać na mieszkańców. Ona powstała dla poprawy jakości życia ponad 2 milionów ludzi, którzy zamieszkują obszar przyszłego związku.

Pozostajemy przy samorządach: zapowiadając zmiany w ordynacji, politycy PiS, w tym Jarosław Kaczyński, awizowali zasadność np. dwukadencyjności dla prezydentów działającej wstecz. Dziś prezydent Duda mówi, że takie rozwiązanie byłoby niekonstytucyjne.
Zacznę od takiej refleksji: w 2015 roku mieliśmy 25-lecie samorządu terytorialnego w Polsce. Nie przypominam sobie, żeby ówczesny rząd zrobił wówczas jakieś podsumowanie ustrojowe kondycji, w jakiej dziś znajduje się samorząd różnych szczebli. Dziś możemy rozważać, czy chcemy modelu z 2 kadencjami dla prezydentów i burmistrzów.

Ale dziś, wbrew wcześniejszym zapowiedziom pańskiej partii, wydaje się, że to rozwiązanie nie będzie jednak działać wstecz.
PiS w ramach dyskusji politycznej postawiło publicznie postulat dwukadencyjności dla prezydentów, burmistrzów i wójtów. Zostało to ocenione różnie – przez ekspertów i samorządowców, spotkała nas też za to krytyka. Ale przecież dziś nie mówimy jeszcze o projekcie ustawy, tylko o tym, czy w ogóle chcemy w Polsce w przyszłości funkcjonowania organów wykonawczych w dwóch kadencjach. Osobiście opowiadam się za modelem dwóch kadencji, ale pięcioletnich.