Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grozi nam powódź? Spokojnie, śnieg wolno topnieje

Magdalena Nowacka-Goik
Makoszowy 2010 rok. Kłodnica zalała wiele domów
Makoszowy 2010 rok. Kłodnica zalała wiele domów Arkadiusz Gola
Armagedon, mówiliśmy podczas świątecznej niedzieli, kiedy zamiast łapać promienie wiosennego słońca, łapaliśmy gęste płatki śniegu. Spadło go tyle, że z niepokojem patrzymy na prognozy pogody. Czy grozi nam powódź? Bo przecież teoretycznie jest wiosna i jak wszystko zacznie gwałtownie topnieć to rzeki tego nie wytrzymają - twierdzą pesymiści. My postanowiliśmy to sprawdzić. I od razu uspokajamy. Nie ma co się martwić na zapas.

Marianna Sasim, hydrolog, z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie, uspokaja mieszkańców Śląska. Na razie nic nie zapowiada, aby miało dojść na naszym terenie do powodzi. Mimo że śniegu jest dużo, a w najbliższym czasie może jeszcze trochę padać, zarówno białego puchu jak i deszczu. - W tej pokrywie śniegowej, która pokrywa obecnie Śląsk jest niezbyt wiele wody - mówi Marianna Sasim. W związku z tym, w przypadku gdy nie będzie gwałtownego ocieplenia(a na to się nie zapowiada), nie grozi powódź.

- Ziemia nie jest mocno zamarznięta, w dzień mamy już plusowe temperatury ale nocą jeszcze minusowe, dlatego śnieg topić się będzie powoli. Oczywiście część wody wsiąknie w ziemię a część spłynie do rzek. Ale wszystko powinno się zmieścić w odpowiednich poziomach - zapewnia Sasim. Chociaż oczywiście wzrostów poziomów wody w rzekach powinniśmy się spodziewać.

Potwierdzają to prognozy z Krakowa. Z poniedziałku na wtorek wzrost poziomu wody zaobserwowano lokalnie w zlewniach Małej Wisły oraz Przemszy. Na pozostałych odcinkach Wisły, i innych rzekach w jej zlewni oraz na Odrze obserwowano stabilizację bądź minimalne wzrosty.

- W województwie śląskim na Wiśle i jej dopływach obecnie brak jest przekroczeń stanów ostrzegawczych i alarmowych - mówi Wawrzyniec Kruszewski z Biura Prognoz Hydrologicznych w Krakowie. - Stany wody układają się na ogół na granicy strefy stanów niskich i średnich. Jedynie na Wiśle od zbiornika Goczałkowice po punkt pomiarowy w miejscowości Las, stany wody znajdują się w górnej części strefy stanów średnich - dodaje.

W Zabrzu najbardziej newralgicznym punktem jest Kłodnica przepływająca przez dzielnicę Makoszowy. W 2010 roku doszło tu do powodzi. Poziom wody w tej rzece jest więc stale monitorowany. Możemy uspokoić, że poziom wody mierzony na moście w Makoszowach wynosi zaledwie kilkanaście centymetrów powyżej średniej.
- Na tę chwilę nie ma zagrożenia - mówi Artur Nowakowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miejskiego w Zabrzu. - Do poziomu wałów jest jeszcze kilka metrów. Mimo to cały czas kontrolujemy sytuację - zapewnia.

Po powodzi w 2010 roku, most w Makoszowach oraz pobliski rejon wraz z wałami zostały przebudowane i przygotowane na większą wodę. Most jest zbudowany w oparciu o pomiary z ostatnich dwóch wieków. Konstrukcja wznosi się metr ponad najwyżej odnotowany stan wody.

Współpraca: Bartosz Pudełko

W Bieruniu i Raciborzu są bardzo ostrożni, pamiętają minione tragedie

Bieruniowi na razie powódź nie grozi

Władze Bierunia i powiatu bieruńsko-lędzińskiego uważnie przyglądają sie swoim rzekom. Trzy lata temu zarówno sam Bieruń, jak i powiat Chełm Śląski, bardzo ucierpiały podczas pamiętnej powodzi z maja 2010 roku. Wszyscy są tu więc i wyczuleni na sytuacje mogące podnieść stan wód, i przygotowani do walki z żywiołem. Na razie jednak, jak zapewniają zgodnie burmistrz Bernard Pustelnik i starosta Bernard Bednorz, zagrożenia nie ma. Stan wód jest poniżej poziomu alarmowego, a zważywszy na zapowiadane nocne przymrozki czy wręcz mrozy, o gwałtownych roztopach nie ma mowy.
Mimo wszystko, wczoraj w Bieruniu, już było pierwsze zebranie zespołu kryzysowego. JOL

W Raciborzu, póki co spokojnie

Wodowskazy na rzece Odrze w powiecie raciborskim - w Chałupkach, Krzyżanowicach i Miedonii na szczęście nie zwiastują żadnej katastrofy. Do stanów ostrzegawczych we wszystkich punktach brakuje półtora metra.

Już niedługo Racibórz, który wciąż pamięta powódź z 1997 roku, gdy całe miasto znalazło się pod wodą, będzie spał spokojnie. W maju z kopyta mają ruszyć prace związane z budową zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. Na terenie gdzie powstanie polder w marcu wycięto już drzewa - w sumie 12 tysięcy! To będzie zbiornik suchy. Łącznie powstanie 20 km zapór bocznych i czołowych. Wały będą miały wysokość do 12 metrów.

Zbiornik Przeciwpowodziowy Racibórz Dolny, który będzie chronił nie tylko Racibórz, ale też Kędzierzyn-Koźle i Wrocław, będzie gotowy do 2016 roku. ALEK


*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!