Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypa atakuje! Grozi nam nie tylko zwykła grypa. Uwaga na grypę bostonkę!

Agata Pustułka
Grzegorz Mehring / Polskapresse
Grypa atakuje: W pierwszym tygodniu października na grypę i zachorowania grypopodobne w województwie śląskich zapadło 4396 osób, a przynajmniej tyle przypadków zgłoszono do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Można tylko przypuszczać, że bardzo wiele nie znalazło się w tej statystyce, bo nawet sami pacjenci leczyli się domowymi sposobami i nie zgłaszali się do lekarza.

Bez względu na to, czy ta czterocyfrowa liczba odzwierciedla w pełni rzeczywistość, czy nie, to pokazuje, że sezon grypowy może być w tym roku bardzo ciężki. Tak wielu chorych nie było w podobnym okresie ani w roku 2012, ani nawet w od dobrych paru lat.

Teraz chorowało prawie 2 tysiące dzieci w wieku do 14. roku życia i - co ciekawe - największą liczbę zachorowań odnotowano w Chorzowie, Wodzisławiu, Częstochowie, Bytomiu, Gliwicach, Rudzie Śląskiej i Dąbrowie Górniczej. Zresztą te miasta najczęściej pojawiają się w czołówce rankingów epidemiologicznych tworzonych przez sanepid.

CZYTAJ TAKŻE:
Szczepionki na grypę 2013-2014. Czym będziemy się szczepić przeciwko grypie w Polsce

Sezon grypowy rozpoczęty. Darmowa szczepionka na grypę - jak ją upolować [LISTA PRZYCHODNI]

Specjaliści ostrzegają, że liczba zachorowań może być bardzo duża i radzą, by się zaszczepić, bo szczepionka może uchronić nas przed ciężkim przebiegiem grypy i przede wszystkim przed jej groźnymi powikłaniami. Trzeba pamiętać, że grypa to choroba śmiertelnie groźna, na którą co roku umiera w Polsce ponad sto osób (zwykle schorowanych, których organizm nie potrafi walczyć z wirusem). Na leczenie grypy wydajemy ogółem w skali roku kilkaset milionów złotych. Szczepienia polecane są szczególnie osobom z grup ryzyka. Są to: dzieci, seniorzy, ale też pracownicy ochrony zdrowia, czy też handlu, a więc osoby, które albo mają słabą odporność, albo które przebywają często w skupiskach ludzkich i mają kontakt z różnymi zarazkami.

Oprócz zwykłej grypy jesienią pojawia się też inna, na szczęście mniej niebezpieczna, ale groźnie wyglądająca choroba, czyli bostonka. Ta wirusówka pojawia się zwykle latem oraz jesienią. Zaczyna się od potwornego bólu nóg, któremu towarzyszy wysoka gorączka. Jednak najdotkliwszym jej objawem jest wysypka pojawiająca się na stopach, dłoniach, a często również w jamie ustnej, na języku.

- Mieliśmy wysyp bostonki w lipcu. Kolejny może nastąpić właśnie teraz. Na szczęście ta choroba szybko mija i łatwo się ją leczy, ale nie wolno jej diagnozować na własną rękę. Dziecko, które ma wysypkę, zawsze musi zobaczyć lekarz. Nie ma jednak powikłań, choć może objawowo nieciekawie wygląda - wyjaśnia dr Tomsz Rzemieniuk, ordynator oddziału pediatrii w Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu.

Choroba przenosi się drogą pokarmową i kropelkową - dlatego tak często dotyka przedszkolaków. Dlatego nie wolno zapominać o niezwykle ważnej broni antygrypowej, czyli o najzwyklejszym myciu rąk i o tym warto dzieciom stale przypominać.

Rodzice mogą być przerażeniu widokiem pokrytego wysypką języka swojego dziecka, ale do leczenia rzadko potrzeba maści antybiotykowej. Bostonka po kilku dniach przechodzi sama. Choremu trzeba podawać dużo płynów - przede wszystkim wody, by nie drażnić sokami krostek, natomiast gorączkę zbija się lekami przeciwgorączkowymi. Poza tym bostonce, jak to chorobie, której towarzyszy wysoka temperatura i świąd, sprzyja złe samopoczucie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!