Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Matusiak, poseł PiS, złożył pozew przeciwko Donaldowi Tuskowi. Chodzi o słowa o proteście pod JSW. Gdzie będzie toczył się proces?

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Pozew przeciwko Donaldowi Tuskowi został złożony przez Grzegorza Matusiaka w lutym.
Pozew przeciwko Donaldowi Tuskowi został złożony przez Grzegorza Matusiaka w lutym. Piotr Chrobok
Moim zdaniem ta sprawa to kukułcze jajo, nie wiadomo komu je podrzucą - komentuje sprawę związana ze złożonym przez niego pozwem przeciwko Donaldowi Tuskowi, poseł Grzegorz Matusiak. Parlamentarzysta PiS złożył pozew przeciwko byłemu premierowi w związku z jego słowami dotyczącymi protestu pod Jastrzębską Spółką Węglową w 2015 roku. Jak twierdzi Donald Tusk nie było w nim rannych górników. Co innego twierdzi poseł Matusiak.

Grzegorz Matusiak złożył pozew przeciwko Donaldowi Tuskowi. Gdzie będzie proces?

Został złożony pozew - to jak na razie jedyne, co pewne jest w sprawie procesu, który Grzegorz Matusiak, poseł Prawa i Sprawiedliwości wytoczył Donaldowi Tuskowi, byłemu premierowi. Deputowany PiS zamierza postawić przed sądem przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w związku z jego słowami, które padły podczas jednego ze spotkań.

W Płocku, Donald Tusk powiedział, że strzały w trakcie protestu pod Jastrzębską Spółką Węglową w lutym 2015 roku to kłamstwo rządu PiS.

- Ja nie zauważyłem żadnego rannego górnika, nikt nie został ranny - mówił wówczas Tusk.

Z tymi słowami nie zgadza się poseł Matusiak, który w lutym złożył pozew w tej sprawie. Jak na razie nie wiadomo jednak, kiedy ruszy proces. Nieznany jest również sąd, przed którym będzie się toczył. Jak mówi poseł PiS, pozew przeciwko Donaldowi Tuskowi został złożony do sądu rejonowego w Jastrzębiu. Ten z kolei przekazał akta sprawy do sądu okręgowego w Rybniku, skąd mają one zostać przeniesione do sądu w Gdańsku.

Dlaczego? Tego poseł Grzegorz Matusiak nie wie.

- Nie znam uzasadnienia - przyznaje.

Przeniesienie sprawy do Gdańska wcale nie jest jednak takie pewne. Poseł PiS złożył bowiem zażalenie na decyzję rybnickiego sądu, przez co ostateczną decyzję w kwestii sądu, który poprowadzi proces podejmie sąd apelacyjny w Katowicach. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy decyzja zostanie podjęta.

Grzegorz Matusiak: "Ta sprawa to kukułcze jajo"

- Moim zdaniem ta sprawa to kukułcze jajo, nie wiadomo komu je podrzucą. Donald Tusk był premierem w polskim rządzie, jest osobą, która uczestniczy w kampanii wyborczej - komentuje sprawę poseł Grzegorz Matusiak.

- Rozpatrywanie tego wniosku w sądzie w Gdańsku ja odbieram, jako kolejną szykanę dla osób poszkodowanych. Musieliby oni jechać przez całą Polskę na każdą rozprawę, co moim zdaniem utrudni przebieg procesu i wprowadzi pewien dyskomfort dla świadków i poszkodowanych - ocenia z kolei Zbigniew Supernak, świadek protestów pod Jastrzębską Spółką Węglową, który w przeniesieniu sprawy doszukuje się też próby jak najdłuższego przeciągania procesu, tak, żeby wyrok nie zapadł przez jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Poseł PiS domaga się przeprosin dla górników i pieniężnego zadośćuczynienia

Jednocześnie, jak podkreśla poseł Grzegorz Matusiak, sprawą słów nie musiałby się zajmować sąd, gdyby Donald Tusk przeprosił za ich wypowiedzenie.

- Tych sytuacji nie trzeba byłoby rozstrzygać w sądzie, gdyby pan Donald Tusk przeprosił górników - wskazuje parlamentarzysta, dodając, że w ten sposób można byłoby zamknąć całą sprawę.

- Nie ma tego słowa przepraszam, dlatego pozostajemy w postanowieniu, że o honor górników, prawdę o górnikach, będziemy walczyć w sądzie - zaznacza poseł.

Od Donalda Tuska, Grzegorz Matusiak domaga się oficjalnych przeprosin dla górników, którzy zostali ranni podczas protestu pod siedzibą JSW oraz zadośćuczynienia w wysokości 20 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Rodzin Górniczych.

Protest pod JSW był związany z beznadziejną sytuacją spółki. Padły strzały, ale zdaniem prokuratury nie doszło do nadużyć

Przypomnijmy, że protesty - było ich kilka - jakie przetoczyły się pod Jastrzębską Spółką Węglową w 2015 roku były związane z dramatyczną sytuacją finansową spółki. Górnicy domagali się wówczas dymisji zarządu, którego obarczali winą za taką sytuację.

Podczas protestu padły strzały z broni gładkolufowej, co było już przedmiotem postępowania prokuratury. Ta uznała jednak, że policjanci nie przekroczyli wówczas uprawnień.

Nie przeocz

Zobacz także

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera