Spotkanie okraszone było wieloma atrakcjami przed halą i wewnątrz okazałego obiektu. Przy prezentacji zespołów rozwinięto flagi – śląską trzymaną przez osoby ubrane w stroje Powstańców Śląskich i polską w rękach żołnierzy. Z okazji 100. rocznicy I Powstania Śląskiego orkiestra wojskowa odegrała Mazurka Dąbrowskiego.
Goście prowadzeni przez Michała Dukowicza debiutującego w roli pierwszego trenera zaczęli od prowadzenia 6:0. Gospodarze grali nerwowo i nieskutecznie, a pierwszego kosza zdobył dla nich Milivoje Mijović (2:6). To nie był jednak sygnał do lepszej gry, a MKS budował przewagę. Na 2:16 trafił Dominic Artis i wtedy trener GTK Paweł Turkiewicz poprosił o czas. Wiele to nie dało. Gliwiczanie przegrywali 9:23 po koszu Marka Piechowicza, który w poprzednim sezonie był ich zawodnikiem.
W drugiej kwarcie dąbrowianie uciekli GTK ze stanu 11:23 do 11:32. Gliwiccy koszykarze mieli wielki problem ze skutecznością i znów trener Turkiewicz poprosił o przerwę. MKS robił jednak swoje i miał już 24 punkty przewagi – 17:41 (dwa celne rzuty wolne Roberta Johnsona). Koszykarze schodzili do szatni z wynikiem 19:43. Gliwiczanie mieli tylko 21 procent skuteczności rzutów z gry (MKS – 60 procent).
Druga połowa zaczęła się od „trójki” Mijovicia, która miała dać iskierkę nadziei dla gospodarzy i tak się stało. Gdy za trzy punkty przymierzył Kacper Radwański i było 27:43 czas wziął trener MKS-u, ale odmienieni gliwiczanie nadal odrabiali straty. Szalał Brandon Tabb, a po koszu Łukasza Diduszki było już tylko 2 punkty straty – 56:58. Przed ostatnią kwartą wynik brzmiał 59:66, bo GTK wygrało trzecią część 40:23!
Na 4,30 minuty przed końcem meczu Duke Mondy zdobył kosza za trzy i GTK doprowadziło do remisu 74:74. Po jednym celnym wolnym Paytona Hensona gospodarze pierwszy raz prowadzili – 75:74. Końcówka była grą nerwów, kibice przeżywali ogromne emocje. Od remisu 75:75 MKS odskoczył na 75:81 (minuta i 15 sek. do końca). To nie był koniec walki, bo tuż przed końcem czwartej kwarty Mijović doprowadził do remisu 83:83 i mieliśmy dogrywkę.
W dodatkowych pięciu minutach nadal trwała walka kosz za kosz. Na minutę do końca był remis 92:92, który się utrzymał do… drugiej dogrywki. W niej znów wszystko było „na styk” i z wojny nerwów zwycięsko wyszedł MKS.
GTK Gliwice – MKS Dąbrowa Górnicza 102:105 po dwóch dogrywkach (11:23, 8:20, 40:23, 24:17; 9:9, 10:13)
GTK: Milivoje Mijović 26, Duke Mondy 16, Brandon Tabb 16, Payton Henson 11, Joe Furstinger 10, Kacper Radwański 10, Mateusz Szlachetka 7, Łukasz Diduszko 6, Dawid Słupiński 0.
MKS: Dominic Artis 32, Bryce Douvier 21, Tavarius Shine 19, Filip Put 14, Robert Johnson 7, Marek Piechowicz 5, Evariste Shonganya 5, Iwan Wasyl 2, Jakub Kobel 0.
Nie przegapcie
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?