Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Habitat w Gliwicach przyjął ostatnich lokatorów

Joanna Heler
Grupa ostatnich szczęśliwców odebrała klucze do mieszkań
Grupa ostatnich szczęśliwców odebrała klucze do mieszkań joanna heler
Gdy 16 lat temu przedstawiciele amerykańskiej organizacji non-profit Habitat for Humanity wbijali pierwszą łopatę przy ul. Oriona, gliwiczanie kręcili ze zdziwienia głowami. Przy budowie powstających tu domów ramię w ramię pracowali przyszli lokatorzy i wolontariusze z Kanady i Stanów Zjednoczonych.

Za domy płacili w ratach, a koszt budowy metra kw był kilkakrotnie niższy niż u dewelopera. Według nietypowych zasad powstało osiem budynków, w których dach nad głową znalazło 69 rodzin.

Więcej domów nie będzie, bo na sprezentowanej przez miasto działce nie ma miejsca. Klucze odebrało 12. ostatnich rodzin. Zgodnie z ideą Habitatu, skromnie, ale na własnym miały szansę zamieszkać wielodzietne rodziny, w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Mieszkające u rodziny, wynajmujące klitkę z cieknącym dachem. Przedstawiciele organizacji podkreślali, że nie rozdają domów. Przyszli lokatorzy musieli zarabiać tyle, by spłacić nieoprocentowane i rozłożone na 20 lat raty. Dla 5-osobowej rodziny było to od 2100 zł do 2500 zł na członka rodziny. Musieli się też zgodzić na przepracowanie 750 godzin. Praca wolontariuszy pozwalała na obniżenie kosztów. Metr kw "na Habitacie" kosztował 1950 zł.

Wiesława Seta z ostatniego budynku nazywa siebie szczęściarą. Wcześniej z mężem i szóstką dzieci mieszkała w trzech pokojach. Teraz ma 94 metry kw, każde z dzieci zyska pokój. Ryszard Surowiecki, prezes gliwickiego HfH podkreśla, że organizacja nie kończy działalności na Śląsku. Przeciwnie, wychodzi poza Gliwice. Będzie też pomagać grupom znajdującym się w potrzebie, a nie indywidualnym osobom.

- W Gliwicach zaczęliśmy już pomagać wspólnotom. Wyremontowaliśmy dachy, odwodniliśmy piwnice. Urzędnicy zaoferowali kolejną działkę, na której stanie dom dla samotnych matek, byłych więźniów i bezdomnych. Przy jego budowie pracować będą podopieczni Towarzystwa Pomocy im. św. brata Alberta. W Bytomiu wspomagamy budowę domu dla bezdomnych kobiet rozpoczętą przez parafię ewangelicką - wyjaśnia Surowiecki.

W najbliższych dniach przedstawiciele HfH spotkają się z urzędnikami z Siemianowic i Bytomia. Także oni chcą, by wspólna praca dała dach nad głową wykluczonym.

Teraz wspólnoty

Habitat for Humanity będzie pomagał wspólnotom mieszkaniowym
Wspólnoty, które zakwalifikują się do pomocy w pracach remontowych muszą podjąć uchwałę o spłacaniu nieoprocentowanych rat ze swego funduszu remontowego. Muszą się też zadeklarować, że nie zmniejszą wielkości funduszu. Czas spłaty rat zależy od jego wielkości. Według pracowników Habitatu, nie będzie on dłuższy niż sześć lat. Indywidualni lokatorzy mieli na to 20 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!