Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halina Poświatowska - w swoim krótkim szpitalnym życiu zdołała napisać aż cztery tomy poezji

Grażyna Kuźnik
Ławeczka z Haliną Poświatowską w centrum Częstochowy
Ławeczka z Haliną Poświatowską w centrum Częstochowy arc.
Od chwili, gdy wyszła z piwnicy swojego domu w Częstochowie w styczniu 1945, każdy dzień życia Haliny Poświatowskiej był wyrwany śmierci. Trzy dni spędziła w kryjówce, czekając, aż Armia Czerwona przegoni Niemców. Zima była mroźna, piwnica wilgotna, a 9-letnia Halina osłabiona. Nabawiła się ciężkiej anginy z powikłaniami, potem wady serca. Na niedomykalność zastawki serca wtedy się umierało.

Dostała wysokiej gorączki, gdy zobaczyła ulice zasłane trupami w mundurach. Wspominała później: "Leżeli z ramionami rozrzuconymi, z podkurczonymi nogami. Wydawali się dziwnie mali". Po tym szoku nie mogła wstać z łóżka przez sześć miesięcy. Jej choroba okazała się nieuleczalna.

Nieszczęścia prześladują rodzinę Mygów. Wkrótce potem, jeszcze w 1945 roku umiera młodsza siostra Haliny, trzyletnia Ela. Lekarze nie wiedzą dlaczego. Czy to powojenna bieda, brak lekarstw, wrodzona nieodporność? Halina żyła tylko o 30 lat dłużej od małej siostry. Śmierć i miłość będzie głównym tematem jej poezji.

CZĘSTOCHOWA UCZCIŁA PAMIĘĆ HALINY POŚWIATOWSKIEJ. PRZECZYTAJ JAK

Musiała liczyć się z tym, że w każdej chwili jej serce może przestać bić. Co potem? Pisała w swojej autobiograficznej książce "Listy do przyjaciela": "Czy wszystko pozostanie takie samo, kiedy mnie nie będzie? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dziwić się mojej śmierci - zapomną. Nie łudźmy się, przyjacielu, ludzie pogrzebią nas w pamięci równie szybko, jak pogrzebią w ziemi nasze ciała".

Nie miała racji. O Halinie Poświatowskiej wciąż się mówi i pisze, jej wiersze są potrzebne. Jak zwykle, więcej racji miał mądry przyjaciel poetki, dla którego napisała książkę. Autorce jej biografii Małgorzacie Szułczyńskiej powiedział: "Być może czas już przejść do legendy, którą na własny użytek wymyśli drugie pokolenie".

Legenda mówi o pięknej dziewczynie, śmiertelnie chorej, która pisała o miłości tak szczerze, jak nikt dotąd w polskiej poezji kobiecej. O Kopciuszku, który urodził się w Częstochowie w rodzinie ślusarza, a świetnie skończył prestiżowe studia Smith College w Ameryce. O Polce, którą operowali najlepsi amerykańscy lekarze, po raz pierwszy na otwartym sercu, za co fortunę zapłaciła telewizja. O kobiecie, która umarła, jak mówiono - właśnie wtedy, gdy najpiękniej wyglądała.

W krótkim, niemal szpitalnym życiu Halina Poświatowska napisała tyle, że można było wydać w trzydziestą rocznicę śmierci poetki cztery tomy jej dzieł. W druku zobaczyła trzy zbiory swoich wierszy: "Hymn bałwochwalczy"(1958), "Dzień dzisiejszy" (1963), "Odę do rąk" (1966), po jej śmierci ukazało się "Jeszcze jedno wspomnienie" (1968). Wtedy też ukazał się tom autobiograficznej prozy "Opowieść dla przyjaciela". Do jej dzieł zaliczono także dwa opowiadania, reportaż "Notatnik amerykański" (1961), listy, dramat i bajkę dla dzieci.
Krytycy pisali, że zawsze była niezależna i nowoczesna, nigdy nie dała sprowadzić się z własnej drogi. Czytelnicy nadal chcą iść razem z nią. O Częstochowie pisała mało, o Jasnej Górze nigdy, chociaż mieszkała przy ulicy Jasnogórskiej. Na Alei Najświętszej Marii Panny kilka lat temu stanęła ławeczka z rzeźbą poetki. Zamyślona, subtelna twarz, krótka spódniczka, zgrabne nogi, odważny dekolt. Ale rzadko można było ją zobaczyć na tym głównym trakcie miasta. Jej częstochowski świat zaczynał się i kończył wokół domu. Nie miała sił, żeby oddalać się zbyt daleko.

CZĘSTOCHOWA UCZCIŁA PAMIĘĆ HALINY POŚWIATOWSKIEJ. PRZECZYTAJ JAK

Pisała w jednym z listów:"Nie mam pojęcia, jak wygląda rodzime miasto. Ale to może lepiej, bo to bardzo ponure miasto, szczególnie w deszcz. No i ja na ulicy nie czuję się najlepiej". A w książce: "Urodziłam się...perspektywa szarego miasta zamknięta z jednej strony ostrą wieżą klasztoru, z drugiej równie wysokim, pociemniałym od dymu kominem fabrycznym. W powietrzu zapach spalin i butwiejących liści. Brudne, zabudowane niewysokimi domami ulice, wyludniające się o zmroku".

Wada serca sprawiała, że Halina dusiła się przy każdym wysiłku, najbardziej przy wchodzeniu na schody. Do szkoły poszła dopiero jako trzynastolatka, do Gimnazjum "Nauka i Praca". Chodziła krótko, z przerwami. Mdlała na lekcjach, leżała miesiącami w szpitalu. Zaliczyła jednak egzaminy do I LO im. Słowackiego. Ale budynek liceum miał wiele schodów.

Wspominała:"Codziennie wspinałam się na schody dysząc ciężko, ręką przyciskałam silnie bijące serce. Słowa nauczyciela nie docierały do mnie, zajęta byłam bez reszty uspokajaniem rozkołysanego serca. Próbowałam hamować spłoszone myśli". Omdlenia się powtarzały i Halina nigdy już nie wróciła do szkolnej ławki.

Maturę zdała w liceum korespondencyjnym w 1955 roku. Była już wtedy mężatką. Wyszła za poznanego w sanatorium studenta reżyserii Adolfa Poświatowskiego. Ich ślub w kościele św. Jakuba w Częstochowie odbył się w czerwcu 1854 roku. Ale mąż był bardziej chory na serce niż ona, zmarł po dwóch latach. Żegnała go wierszem: "Ten, który mi dał pierścionek, już dawno nie ma palców, jego palce splotły się w jedno z korzeniami drzewa..."

Stan zdrowia poetki pogorszył się na tyle, że konieczna była operacja. W Polsce niemożliwa. Prof. Julian Aleksandrowicz, który kierował III Kliniką Chorób Wewnętrznych w Krakowie, zrobił wszystko, żeby świat zainteresował się młodą, śmiertelnie chorą poetką. I stał się cud. Polonia amerykańska zebrała pieniądze, w 1958 roku Poświatowska popłynęła "Batorym" do USA. W Hahnemann Hospital w Filadelfii podjęto się pierwszej w historii operacji na otwartym sercu. Otrzymała w prezencie dziesięć lat życia.

Poczuła się na tyle zdrowa, że podjęła studia w słynnym Smith College. Ameryka jej się wtedy podobała. O Amerykanach pisała: "Ci ludzie są ładnie urządzeni w życiu - zabudowani w życiu - mają zawód, dzieci, dom, auto, telewizję. Ładna ta Ameryka. Domki jak z bajki. Miasta wysokie. Chmura wchodzi do pokoju". Ale po trzech latach wraca, może nawet ucieka. Czy z powodu nieudanej miłości do amerykańskiego profesora? W ostatnim liście z tego kraju pisała: "Idę do domu, mam gdzieś Amerykę. Gdzie nie popatrzysz, pomalowana fasada, oni mówią, że to rzeczywistość, taka dobra, ale to nieprawda".
W Krakowie kończy filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, potem podejmuje pracę ze studentami. Coraz gorzej się czuje, wyjeżdża jednak na stypendium do Paryża, bo marzy o tym mieście. Chce wszystko zobaczyć, ale wszędzie są schody, na Sorbonie też. Skarży się w listach na "memento serca". Wraca bardzo osłabiona. W Krakowie studenci jej nie lubią, przepytuje z katedry jak w szkole. Nie ma siły stać i wykładać. W dodatku zakochała się w starszym aktorze, Janie Adamskim. On ma małe dziecko i żonę. W liście do Aleksandrowicza poetka wyznała kiedyś:"Jestem fatalistka, bo wierzę w japońskiego lisa, który jest bóstwem złym i bardzo nie lubi, kiedy się ludzie cieszą."

CZĘSTOCHOWA UCZCIŁA PAMIĘĆ HALINY POŚWIATOWSKIEJ. PRZECZYTAJ JAK

3 października 1967 roku poddaje się drugiej operacji. Znowu nikt nie chciał jej operować, zgodził się w końcu, niechętnie, zwlekając, warszawski Instytut Gruźlicy. Kiedy Halina jedzie tam pociągiem, mówi do matki: "Ja już nie wrócę". Kilka dni po zabiegu, 11 października, umiera. Miała 32 lat. Zaprzyjaźniony krytyk napisał, że była jedyną poetką, która w swoich wierszach wszystko witała z radosną ciekawością. Może tak też przyjęła śmierć. Wyglądała pięknie, była spokojna, jej twarz rozjaśniał delikatny uśmiech.

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


* BUDYNEK JAK TITANIC? JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZABRZAŃSKICH TAJEMNIC ODKRYTA [ZDJĘCIA + FILM]
* OSTATNI CASTING MISS ZAGŁĘBIA 2012 [ZOBACZ ZDJĘCIA!]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!