Zdaniem dr Jolanty Markowskiej, prezes mysłowickiego hospicjum "Cordis", pojawiające się co jakiś czas w Polsce dramatyczne apele osób chorych lub ich najbliższych o eutanazję to skutek przywiązywania przez państwo zbyt małej troski i uwagi osobom śmiertelnie chorym. Jednym z powodów jest niedofinansowanie opieki hospicyjnej. Zgodnie z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia jedno łóżko w hospicjum powinno przypadać na 17-20 tys. mieszkańców. W woj. śląskim przypada na 72 tysiące. To za dużo.
- Idea hospicjum stanowi sprzeciw wobec eutanazji. Pokazuje wartość godnego życia aż do jego ziemskiego końca - mówi dr Jolanta Markowska.
Podczas poniedziałkowej konferencji lekarka upomniała się o prawo chorych do godnej śmierci. Prawo, które wskutek zbyt małych nakładów na opiekę paliatywną, nie jest przestrzegane.
- Dopiero od niedawna kontrakt z NFZ mogę ocenić jako wystarczający, bo pokrywa aż 80 proc. naszych potrzeb. Dawniej było to najwyżej 50 proc., a wszelkie prośby, dramatyczne apele o zwiększenie środków pozostawały bez odpowiedzi - mówi dr Markowska. - To upokarzające, że musimy walczyć o każdą złotówkę na cel tak oczywisty, jak uruchomienie naszego domu hospicyjnego w nowej siedzibie w poszpitalnym budynku przy ul. Teofila Ociepki 2 w Katowicach.
Zmiana siedziby umożliwi zwiększenie liczby łóżek z 15 do 38. To szansa dla chorych i ich rodzin na profesjonalną i pełną oddania opiekę.
- Liczymy, że uda nam się otrzymać dotację z UE i doprowadzić naszą inwestycję do końca - mówi Markowska.
Hospicjum walczy o zdobycie pieniędzy na remont nowej siedziby, bo obecna w Mysłowicach nie spełnia wymogów technicznych i sanitarnych. Poza tym za trzy lata kończy się umowa na wydzierżawienie budynku.
Żebranie hospicjum "Cordis" o pieniądze na działalność i rozbudowę powinno zawstydzić wszystkich, którzy decydują o wydawaniu publicznych pieniędzy. Powinien to być jeden z priorytetów inwestycyjnych województwa, bo lekarze i wolontariusze pomagają chorym z całego regionu. Zwłaszcza śmiertelnie chorym dzieciom.
- Hospicjum obejmuje opieką chorych, a szczególnie dzieci w ich domach rodzinnych w promieniu 100 kilometrów od Mysłowic, a często łamie barierę tej odległości. Zasięgiem działalności objęty jest również cały teren województwa śląskiego. Lekarze i pielęgniarki dojeżdżają nawet do tak odległych od Mysłowic miejsc, jak powiat wodzisławski, czy Bielsko-Biała - wyjaśnia dr Markowska.
W Polsce działa 113 hospicjów prowadzonych przez organizacje świeckie i kościelne. 98 z nich świadczy opiekę domową, 31 stacjonarną, a dzienną 12 ośrodków. W 45 opieka jest prowadzona wyłącznie na zasadach wolontariatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?