- Sytuacja na pewno jest trudna, bo wpadliśmy w dołek. Pierwsza runda jeszcze w drugiej lidze też była bardzo trudna, ale nie było takiego dołka. Teraz w trzech ostatnich meczach na pewno nie byliśmy zespołem słabszym, ale to wszystko nie polega na graniu, tylko na wygrywaniu. My te mecze przegraliśmy, bo popełnialiśmy błędy i nie byliśmy skuteczni w ofensywie- powiedział Kamil Kiereś, trener GKS Tychy.
Zdaniem kibiców GKS ten mecz może zadecydować o tym, czy Kiereś dalej będzie trenerem beniaminka I ligi, ale w klubie zaprzeczają temu, że stawką spotkania jest posada szkoleniowca. Faktem jednak jest, że po tym pojedynku zaplanowane jest spotkanie trenera z działaczami podsumowujące ostatnie występy tyszan.
Miedź też nie ma się ostatnio czym chwalić. Podopieczni trenera Ryszarda Tarasiewicza przegrali po 0:1 dwa ostatnie wyjazdowe pojedynki z Zagłębiem Sosnowiec i Stalą Mielec. Drużyna z Legnicy zajmuje obecnie 10 miejsce w tabeli. Niestety tyszanie są jeszcze niżej, bo na 16 pozycji.
GKS po serii porażek spadł do strefy spadkowej, a w potyczce z Miedzią zagra poważnie osłabiony. Za kartki pauzować muszą Tomasz Boczek, Maciej Mańka i Stepan Hirskyj, a kontuzja kostki wyklucza z gry Jakuba Kowalskiego. Kłopoty kadrowe ma też klub z Legnicy. W ekipie Miedzi urazy wykluczają występ Jakuba Vojtusa, Jakuba Chrzanowskiego, a Błażej Telichowski, choć wznowił już treningi z drużyną, to nie jest jeszcze gotowy do gry w lidze.
Sędzią meczu GKS Tychy – Miedź Legnica będzie Paweł Pskit z Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?