I liga: Rozwój – Miedź [RELACJA LIVE, ONLINE]

Piłkarze Rozwoju Katowice wystawiają cierpliwość swoich kibiców na próbę. Ostatni raz katowiczanie na stadionie przy ulicy Zgody wygrali 19 września tego roku. Było to zwycięstwo o tyle zaskakujące, że punkty w Katowicach straciła wówczas Wisła Płock. Od tego czasu w tabeli I ligi nastąpiło wiele przetasowań. Przetasowania te nie dotyczą jednak beniaminka I ligi, którego sytuacja z kolejki na kolejkę staje się coraz trudniejsza. Dodatkowo w sobotnim meczu z Miedzią Legnica drużyny nie poprowadzi trener Mirosław Smyła. Jest to efekt dyskwalifikacji, jaką Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na 3 członków sztabu szkoleniowego katowickiego zespołu: trenera Mirosława Smyłę, kierownika drużyny Zbigniewa Dziurę oraz trenera bramkarzy Marka Kolonkę. Decyzja ta jest wynikiem sytuacji ze spotkania z MKS-em Kluczbork. Podczas niego Dziura i Kolonko decyzją sędziego Mateusza Złotnickiego zostali usunięci na trybuny przed drugą połową, a Smyła w jej końcówce. W tamtym pojedynku Rozwój przegrał 0:1, a jedyna bramka padła po golu Rafała Niziołka z rzutu karnego, który został podyktowany za domniemany faul Raula Gonzaleza Guzmana na Kamilu Nitkiewiczu. Jak przekazał klub Rozwój Katowice, powtórki tej akcji wykazały, że faulu nie było, w dodatku przyznał to sam obrońca śląskiego zespołu. Sytuacja ta nie podłamała katowiczan, którzy przed tygodniem rozegrali emocjonujące spotkanie przeciwko Pogoni Siedlce. Byli bliscy wywalczenia punktu, ale ostatecznie to goście byli górą w tym meczu. W sobotę przed Rozwojem kolejny trudny pojedynek. W Katowicach wiedzą, że o punkty w spotkaniu z Miedzią Legnica będzie bardzo ciężko, jednak zrobią wszystko, by utrudnić zadania rywalom. - Nie jesteśmy zespołem, o którym można powiedzieć, że będzie dla kogoś równorzędnym przeciwnikiem, czy tym bardziej jakimś faworytem. Z góry należy stwierdzić, że są nim rywale – i tak będzie już do samego końca. Nie oznacza to jednak, że się poddajemy. Wiem, że się powtarzam, ale tylko to nam zostało – przyznaje trener Mirosław Smyła.

Pięć pozycji wyżej w tabeli znajduje się sobotni rywal Rozwoju. Zespół Miedzi przed sezonem został wzmocniony kilkoma znanymi piłkarzami. Miało to zagwarantować walkę o najwyższe cele w I lidze. Tymczasem po 14 kolejkach legniczanie grają poniżej oczekiwań. Zespół do sezonu przygotowywał Ryszard Kuźma, ale wobec słabych wyników zastąpił go Ryszard Tarasiewicz. Miedź lepiej spisuje się w roli gospodarza (14 punktów). W delegacji goście sobotniego pojedynku wygrali tylko raz (z GKS-em Katowice 1:0). Trener gości, Ryszard Tarasiewicz ma nadzieję, że jego zespół stać na zainkasowanie kompletu punktów, choć przestrzega także przed lekceważeniem przeciwnika. - To nie będzie mecz lekki, łatwy i przyjemny, ale wierzę, że zdobędziemy tam 3 punkty. One biorą się z dobrej postawy zawodników na boisku i na taką liczę w Katowicach. Na rywala nigdy nie patrzę przez pryzmat miejsca w tabeli, ale też nie ukrywam, że mamy więcej atutów i gramy lepiej w piłkę niż nasz sobotni przeciwnik. Tabela jest płaska, więc kilka zwycięstw z rzędu - a wciąż wierzę, że nas na taką serię stać - pozwoliłoby nam doskoczyć do czołówki - mówi szkoleniowiec Miedzi.

W zespole Rozwoju nie zagrają: Szymon Kapias, Łukasz Winiarczyk (obaj kontuzje). Pod znakiem zapytania stoi także występ Roberta Menzla. Z kolei w ekipie gości z powodu urazu nie wystąpi Kevin Lafrance.