Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igo Sym: Niemiecki szpieg w masce amanta był rodem z Żywca

Grażyna Kuźnik
Igo Sym
Igo Sym arc
90 lat temu Igo Sym wyjechał z Żywca, żeby później zasłynąć jako znienawidzony agent gestapo

Zabójczo piękny - wzdychają kobiety na występach Igo Syma. To nic, że aktor marny, gra jakby połknął szczotkę. Ale śpiewa cudnie, w rączki całuje, błyska perłami zębów i nie wymawia "r". Sam czar. I podobno był kochankiem Marleny Dietrich. Nikt nie wie, że ten cukiereczek jest jednym z najgroźniejszych hitlerowskich szpiegów w Polsce w latach 30. Po jego śmierci Niemcy ogłoszą powszechną żałobę. W odwecie najlepsi aktorzy trafią na Pawiak i do Auschwitz.

Sym pochodzi z polsko-austriackiej rodziny osiadłej w Żywcu. Ojciec Antoni Sym był Polakiem, z zawodu leśniczym. Matka Julia Seppi Austriaczką, kimś z podupadłej lepszej sfery. Trzeciego syna Iga, a właściwie Juliana rodzi w Innsbrucku w 1896 roku, gdy rodzina jest na emigracji w Austrii. Ale po śmierci męża Julia wraca do Żywca. Chyba jedynie z Igiem, chociaż wszyscy synowie przyjmują obywatelstwo polskie. Najstarszy Ernest ma wybitny ścisły umysł, studiuje chemię we Lwowie. Zostanie profesorem, będzie dla AK robił bomby. Średni ma duży talent muzyczny, zostanie dyrygentem i kompozytorem muzyki poważnej. No a Igo jest tylko przystojny.

Od teatrzyku do Marleny

Co w tym Żywcu ma robić? Igo studiował trochę w Wiedniu śpiew. Uczył się rachunkowości. Co nieco wojował w armii austriackiej podczas I wojny światowej. Umie wiele i nic. Zatrudnia się w końcu w żywieckiej filii Banku Gospodarstwa Krajowego, zajmuje się tam korespondencją polsko-niemiecką. Ale na ciepłej posadce mocno się nudzi. Prowadzi więc w wolnym czasie chór mieszany i zakłada amatorskie kółko dramatyczne. Powodzenie wśród pań kółko ma ogromne. I pan reżyser także.

W Bystrej koło Bielska zamożny malarz Julian Fałat ma swoją willę. Przyjeżdża tu z zagranicy jego córka Helena, zwana Kuką. Ona też ma matkę Austriaczkę, hrabinę Camello de Stuckenfeld. Bogata panna i piękny młodzian bez majątku szybko się w sobie zakochują, pobierają i równie szybko rozwodzą. Zostaje synek. Gdy dziecko umiera na zapalenie opon mózgowych, jego matka popełnia samobójstwo.

Igo Sym czuje, że musi wyjechać z Żywca; zdobyć pieniądze, sławę i władzę. W 1923 roku rezygnuje z pracy w banku, żegna niepocieszone kółko teatralne i wyjeżdża do Warszawy. Ma 27 lat. Jest wysoki, dowcipny, czarujący, zna kilka języków. Gra na fortepianie, śpiewa, tańczy i uprawia sporty. W stolicy, tak jak w Żywcu, wywołuje zachwyt. Dostaje szybko rolę w "Wampirach Warszawy".
W towarzystwie Sym odgrywa rolę polskiego patrioty, który wraca z austriackiej emigracji i osiada w ojczyźnie przodków. Wszyscy mu wierzą. Ale po cichu Sym bardzo stara się o kontakty w niemieckich i austriackich wytwórniach. Ofertę ma dla niego Wiedeń. Sym występuje w melodramacie "Dziewczę z Prateru". Podoba się, wkrótce partneruje już Marlenie Dietrich w "Cafe Elektric". Młodsza od niego Marlena jest przed swoim najsławniejszym filmem "Błękitny anioł". Mają romans.
Krótki, ale Marlena zachowała po nim pamiątkę. Dzisiaj jest w berlińskim muzeum gwiazdy. To piła muzyczna z napisem "Igo, Wiedeń 1927". Podobno to Sym nauczył aktorkę na niej grać. On dostał od Marleny zdjęcie z czułą dedykacją. I po tych sukcesach Igo Sym niespodziewanie rzuca karierę w Austrii, wraca do Polski. Chyba ma już specjalną misję.

Będziesz, łajdaku, wisiał

W stolicy jego urokowi ulegają kolejne gwiazdy. Z zauroczoną Hanką Ordonówną gra w filmie "Szpieg w masce". Ona jest szpiegiem, Sym szefem polskiego kontrwywiadu. Boy-Żeleński pisze: "Ordonka i Sym tworzą jedną z najmilszych zakochanych par". A naprawdę, gdy wybuchnie wojna i Sym się ujawni jako hitlerowiec, zdradzi i zwabi Ordonkę w pułapkę gestapo. Ale teraz kocha się w nim też Ina Benita, aktorka filmowa z pseudonimem od Benita Mussoliniego, kolaborantka. Zginie w powstaniu warszawskim.

Nikt się nie domyśla, że Sym jest szpiegiem i wysyła do Berlina bardzo dobre raporty. Chociaż w 1937 roku polski wywiad w Szczecinie donosi, że Sym spotyka się z agentami wywiadu w tajnym biurze Abwehry, informacja przechodzi bez echa.

Jeszcze na początku wojny Sym kopie rowy i jest wzorem dla obrońców. Kiedy Niemcy zajmują Warszawę, wkłada mundur sturmbannfuhrera SS. Rządzi wszystkimi imprezami rozrywkowymi. Produkuje podły, antypolski film "Powrót".

- Wypije człowiek bruderszaft z jakimś ścierwem, a potem się wstydzi do końca życia. Będziesz tu jeszcze, łajdaku, wisiał na latarni - powiedział mu aktor Dobiesław Damięcki w kawiarni. Musiał się za te słowa ukrywać do końca okupacji.

Kiedy jednak ruch oporu wydaje na Syma wyrok śmierci, zaznacza, że nie chodzi o okupację, ale o szpiegostwo w latach 30. Igo Sym ginie od kuli, po odczytaniu mu wyroku polskiego Wojskowego Sądu Specjalnego. Jest marzec 1941 roku, Sym miał już spakowaną walizkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!