Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska były naszym sukcesem, ale wiele musi się zmienić w sporcie, aby medali było więcej

Artur  Janowski
Artur Janowski
Tomasz Wróbel, prezes opolskiego AZS Politechnika Opolska, a także członek rady ekspertów przy Ministerstwie Sportu i Turystyki.
Tomasz Wróbel, prezes opolskiego AZS Politechnika Opolska, a także członek rady ekspertów przy Ministerstwie Sportu i Turystyki. Sławomir Mielnik (o)
Rozmowa z Tomaszem Wróblem, prezesem opolskiego AZS Politechnika Opolska, a także członkiem rady ekspertów przy Ministerstwie Sportu i Turystyki.

Na zakończonych wczoraj igrzyskach w Rio de Janeiro reprezentaci Polski zdobyli 11 medali. Dużo, czy mało?
To jest sukces, biorąc pod uwagę, że na kilku poprzednich igrzyskach zdobywaliśmy po 10 krążków. Na pewno coś się ruszyło w naszym sporcie, ale nie ma też co kryć, że celowaliśmy przed igrzyskami w kilkanaście medali, a była realna szansa na to, abyśmy wracali z 15. Zawiodło kilku faworytów, np. młociarz Paweł Fajdek, ale z drugiej strony pokazało się kilku młodych sportowców, z których będziemy mieli pociechę w Tokio. Mam na myśli oszczepniczkę Marię Andrejczyk, czy sprinterkę Ewę Swobodę. Jeszcze wiele lat biegania czeka także Joannę Jóźwik, jest również tenisista stołowy Jakub Dyjas. To są sportowcy, którzy wprawdzie nie zdobyli medali, ale mogą wracać z Rio z podniesionym czołem.

Ale przyzna pan, że w polskiej reprezentacji brakowało medali niespodzianek?
Owszem, dlatego nieoczekiwany medal Oktawii Nowackiej w pięcioboju nowoczesnym ucieszył w Polsce tak wiele osób. Bardziej niż brak takich medali martwi mnie to, że podczas tych igrzysk za często mówiło się np. o aferze dopingowej wśród sztangistów, czy o tym, jak funkcjonują polskie związki sportowe. Podam przykład: niezgłoszenie Konrada Czerniaka do rywalizacji w pływaniu na 100 metrów stylem dowolnym to kompromitacja. Co do dopingu u braci Zielińskich, to można było to wykryć szybciej, gdyby tylko laboratorium w Warszawie sprawniej działało. Bracia powinni zostać w kraju, a tak pojechali do Brazylii, co skończyło się wielką, międzynarodową aferą. Warto pamiętać, że prezes związku Szymon Kołecki nie chciał, aby bracia jechali, ale został przegłosowany na zarządzie. To pokazuje, że związki sportowe wymagają zmian.

A może stać nas tylko na te kilkanaście medali?

Nie sądzę, mamy potencjał na więcej, ale nasz sport wymaga reform. W Wielkiej Brytanii postawiono na kilka dyscyplin i w nich zbierane jest medalowe żniwo. Z kolei na Węgrzech firmy dostają ulgi podatkowe, o ile inwestują w wybrane dyscypliny sportowe. Oba te kraje są w klasyfikacji medalowej przed nami.

Doczekamy się kolejnych medali olimpijskich Opolan?
Jestem tego pewien. Jest np. kajakarz Piotr Kuleta, który walczyłby już na tych igrzyskach, gdyby nie decyzja związku. Nie możemy zapominać siatkarzach Zaksy, czy o Gwardii Opole, którą odbudowujemy. Zawsze liczyć trzeba na sztangistów z Budowlanych Opole i byłoby fajnie, gdyby trenerką zajął się tam również nasz medalista olimpijski Bartłomiej Bonk. Mamy ciekawych lekkoatletów, dżudoków i karateków. Mają cztery lata, aby się dobrze przygotować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Igrzyska były naszym sukcesem, ale wiele musi się zmienić w sporcie, aby medali było więcej - Nowa Trybuna Opolska