II tura wyborów w Bielsku Podlaskim. Jarosław Borowski chce zadbać o atrakcje dla młodych i dokończyć budowę żłobka

1. Jaki ma Pan sposób na zatrzymanie młodych ludzi w Bielsku Podlaskim?

Jarosław Borowski - Depopulacja to problem globalny, ludzie wyjeżdżają z mniejszych ośrodków do większych na całym świecie. Wiele zależy od charakteru takiej osoby, jej hierarchii wartości, potrzeb cywilizacyjnych. Dziś wiele młodych osób chce pozostawać anonimowymi, w dużym mieście jest to łatwiejsze. Kiedyś rodzina była dobrem najwyższym, dziś dla młodych ludzi najważniejsza jest wygoda. Aby zachęcić młodych ludzi do powrotu do Bielska trzeba im zaoferować tę „wygodę”. Mamy niskie bezrobocie - najniższe w województwie, a więc jest praca. Płace w Bielsku są statystycznie wyższe niż w Białymstoku, więc jest okazja zarobić. Mamy szkoły na dobrym poziomie, miejsc w przedszkolach nie brakuje, zaczynamy budowę żłobka miejskiego. Wybudowaliśmy Bielski Dom Kultury, gdzie w ubiegłym roku odbyło się ponad 600 wydarzeń. Modernizujemy bazę Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Podatki lokalne w mieście są niższe niż w większości samorządów. Więc dlaczego młodzi wyjeżdżają? Brakuje im atrakcji i na tym trzeba się będzie skupić w kolejnej kadencji.  

2. W jaki sposób miasto może wykorzystywać swoje walory turystyczne? Jakie ma Pan plany w temacie promocji Bielska Podlaskiego?

Podstawowym wyróżnikiem turystycznym naszego miasta jest jego wielokulturowość i historia. Dwa lata temu wstąpiliśmy do Podlaskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej i już widać efekty – Urząd Marszałkowski promuje nasze miasto w swoich publikacjach turystycznych. Mamy aplikację turystyczną, ciekawy wirtualny przewodnik. Marzy mi się zorganizowanie w Bielsku ogólnopolskiej, a może nawet i międzynarodowej imprezy, promującej slow life - bo przecież na Podlasiu czas płynie wolniej, z potrawami regionalnymi, z występami lokalnych zespołów, z prelekcjami historyczno-kulturalnymi. Plany w zakresie promocji zostały określone w przyjętej w ubiegłym roku Strategii Rozwoju Miasta.  

3. Dużo mówi się o inwestycjach, ale inwestycje to przede wszystkim pieniądze - skąd chce je Pan pozyskiwać?

Źródeł finansowania inwestycji jest wiele: Krajowy Program Odbudowy, Program Operacyjny Polska Wschodnia, Fundusze Europejskie dla Podlaskiego, fundusze szwajcarskie i norweskie, programy ministerialne. Najważniejsze, aby ich przydzielanie odbywało się transparentnie, a nie „po uważaniu” urzędnika z Warszawy. Utworzyliśmy Partnerstwo Południowo-Wschodniego Podlasia, aby nasze samorządy mogły aplikować do większej liczby konkursów. W Urzędzie Marszałkowskim dla partnerstwa jest przeznaczone co najmniej 5 mln euro.  

4. Jak realnie można rozwiązać problemy mieszkaniowe mieszkańców miasta?

Jednym ze sposobów jest budowa mieszkań czynszowych. Bielsk Podlaski już 2 lata temu przystąpił do Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej KZN-Podlaskie. Dzięki temu w Bielsku powstanie 60 mieszkań czynszowych. Najemcy takich mieszkań, regularnie płacąc czynsz, po 15 latach uzyskiwaliby prawo do zostania właścicielami tych mieszkań. Aktualnie trwają prace planistyczne nad budową. Bloki powstaną przy ul. Białowieskiej.  

5. Jaką przyszłą inwestycję uważa Pan za najważniejszą dla miasta? Co jako burmistrz chciałby Pan zrealizować?

Mam wiele planów i marzeń, ale rzeczywistość często te plany weryfikuje. Nie lubię zostawiać niedokończonych spraw, więc chcę wybudować w Bielsku publiczny żłobek, rozbudować przedszkole nr 3 (z oddziałami integracyjnymi) i szkołę podstawową nr 2 – na te trzy inwestycje mamy procedurę przetargową już uruchomioną, więc prace rozpoczną się w tym roku. Bardzo chciałbym dokończyć inwestycję modernizacji Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Powstało już pełnowymiarowe boisko ze sztuczną nawierzchnią, powstają trybuny. Do wykonania jest jeszcze hala sportowa, część lekkoatletyczna, renowacja boiska z nawierzchnią naturalną, budowa trybun i budynku administracyjnego.