MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje nas wandalizm? Chorzów publikuje dane - kwoty są wstrząsające

Mateusz Czajka
Tak niektórzy mieszkańcy Śląska "kochają" swoje miasta
Tak niektórzy mieszkańcy Śląska "kochają" swoje miasta UM Chorzów
Zastanawialiście się, ile kosztuje nas wandalizm? Urząd Miasta Chorzów opublikował przykłady z kilku lat, jak zachowanie niektórych członków społeczności uderza po kieszeni miejską kasę. Koszty remontów zniszczonych ławek czy przystanków są ogromne.

Chorzów pokazuje koszty wandalizmu - kwoty są bardzo wysokie

Wandalizm jest prawdopodobnie najgłupszym szkodliwym społecznie czynem. Nie dość, że wandal niszczy coś komuś innemu, to sam na tym nie zyskuje. Co więcej - w pewnym stopniu niszczy rzeczy zrobione za własne pieniądze (podatki).

Wandalizm w Chorzowie

Urząd Miasta Chorzów opublikował listę zniszczonych miejsc wraz z ich "cennikiem". Wszystkich zniszczeń dokonano w ciągu kilku ostatnich lat. Na co idą nasze pieniądze?

  • Wiosną posadziliśmy 60 drzew w pasach zieleni przy różnych ulicach, w tym przy ul. Żwirki i Wigury. Niestety, aż 8 z nich zostało celowo zniszczonych – korony drzew odcięto, co przyniosło straty w wysokości 6 240 zł.
  • Na rynku wielokrotnie niszczono kwiaty, co wiązało się z kosztami ponownego nasadzenia – 4 320 zł.
  • Palikowanie drzew na parkingu przy ul. Sienkiewicza musiało być wykonane dwukrotnie, co kosztowało 540 zł.
  • Niszczenie nowych rabatek to kolejny wydatek – około 1 200 zł za każdą odnowę.
  • W Parku Róż została podpalona kabina WC, co kosztowało miasto 8 000 zł i spowodowało wypowiedzenie umowy na toaletę.
  • Zniszczenie podświetlenia budynków przy ul. Jagiellońskiej – koszt naprawy to 14 769 zł.
  • Zniszczenie sterowni systemu wodnego w Parku Róż – koszt naprawy to 19 607 zł.
  • Niszczenie ławek – każda naprawa kosztuje około 200 zł.

Łączna kwota to ponad 50 tys. złotych. Te pieniądze mogły zostać przeznaczone chociażby na kolejny plac zabaw dla dzieci.

Miasto ponadto wspomina o mniejszych dewastacjach, które także obciążają budżet i niszczą (wolniej lub szybciej) wspólną przestrzeń. Są to w dużej mierze bazgroły i naklejki niszczące elewacje, małą architekturę i słupy oświetleniowe oraz pozostawiane w różnych miejscach odpady - ostatnio na ul. Żeromskiego.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni