Imielin jak Las Vegas pięknie świeci na święta. Wygląda jak z bajki. Sami zobaczcie

Imielin każdego roku w grudniu przypomina bajkowe miasteczko. Świątecznego klimatu mogą im pozazdrościć nawet o wiele większe miasta, jak Tychy. W tym roku imielińskie iluminacje zapewne przyćmią dekoracje sąsiednich gmin jeszcze bardziej. Większość samorządów bowiem szukając oszczędności z racji trwającej pandemii, ogranicza budżet na świąteczny wystrój ulic.

Tymczasem w Imielinie dekoracje są niemal wszędzie, przy ulicach, przy centrum przesiadkowym i dworcu PKP. Ozdobione są drzewa i kapliczka, a choinki migają na przysłowiowym co drugim rogu ulicy.

Oko cieszą już też świecące sanie ciągnięte przez renifery, wielka bombka, kaskady spływające z gałęzi drzew i iluminacje kształtem przypominające świąteczne paczki z prezentami. Tak jest tu już od lat. W mieście co roku bowiem błyszczą te same ozdoby. Bywa jedynie, że miasto je uzupełnia. Ich montaż i konserwacja zamyka się najczęściej w 100 tys. złotych. Mimo to cieszą oko i nadają gminie wyjątkowego klimatu.

Imielińskie dekoracje zachwycają do tego stopnia, że doczekały się już własnych memów. Na jednym z nich prezydent USA widząc rozświetlone świątecznie miasto pyta: - To Las Vegas? - Nie, to Imielin! - pada odpowiedź.

Kto jeszcze nie widział tego miasta w świątecznej odsłonie, polecamy wybrać się na wycieczkę. Koniecznie o zmierzchu. Jeśli nie możecie odwiedzić miasteczka osobiście, to iluminacje w Imielinie możecie podejrzeć przez kamerki zamontowane na rynku i ulicy Imielińskiej. Najlepszy efekt jest oczywiście wieczorem. Namiastkę panującego tu nastroju poczujecie także oglądając zdjęcia w naszej galerii. Podoba Wam się?