Specjalistyczne szkolenie w Polsce świadczą tylko cztery szkoły strażackie, m.in. Centralna Szkoła Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie. Wszystkie razem w ciągu roku mogą wyszkolić ledwie kilka tysięcy fachowców.
A według szacunków, firm mających przynajmniej jednego pracownika w Polsce jest półtora miliona.
Nowelizacja kodeksu pracy nakazuje zatrudnianie osób wykwalifikowanych w zakresie ochrony ppoż., ale nadal zwalnia pracodawcę z obowiązku zapewnienia ochrony przeciwpożarowej w budynku, jeśli nie jest jego właścicielem.
Może dojść do paradoksu, kiedy firma będzie miała zakładowego strażaka, ale za gaśnice i systemy alarmowe będzie odpowiedzialny właściciel obiektu.
Aby spełnić nowe wymagania firmy będą musiały pokryć koszty szkolenia (ok. 1200 zł) albo zatrudnić osobę z odpowiednimi kwalifikacjami.
Chyba że spróbują obejść przepisy i zatrudnią fachowców na część etatu. Dzięki takiemu zabiegowi inspektorzy ochrony ppoż. będą mogli pracować nawet w kilkunastu zakładach pracy. Przepisy przewidują, że za brak fachowca od ochrony przeciwpożarowej inspektorzy pracy mogą ukarać pracodawcę karą w wysokości od 1.000-2.000 zł, w przypadku recydywy nawet 5.000. Inspektor może również skierować wniosek do sądu grodzkiego: tam maksymalna grzywna za łamanie przepisów wynosi 30 tys. złotych.
- Inspektor musi zbadać każdy przypadek indywidualnie, ale myślę, że nie będzie na razie sięgania po najbardziej drastyczne środki - mówi Magdalena Skalmierska, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach. - Ważne w tym przypadku będą wytyczne Głównej Inspekcji Pracy, których wciąż jeszcze nie otrzymaliśmy.
Minister pracy Joanna Fedak w radiowych audycjach zapowiedziała wystąpienie do GIP, by kontrole inspektorów ppoż. w małych firmach traktować w tym roku raczej instruktażowo. Lecz to niewiele zmieni.
- Codziennie odbieramy około 200 telefonów od firm zainteresowanych wysłaniem pracownika na szkolenie. Lecz wszystkie miejsca na cały ten rok są już zajęte, mimo że liczba kursów została zwiększona z planowanych dwudziestu na trzydzieści - wyjaśnia st. kpt. Dariusz Andryszkiewicz z Centralnej Szkoły PSP w Częstochowie. - Nasze możliwości są ograniczone, przecież nie możemy zajmować się tylko takim rodzajem szkoleń.
Wymogi stawiane specjalistom ochrony przeciwpożarowej są ostre.
Uprawnienia takie nabywają oficerowie i technicy pożarnictwa, lecz już strażacy ochotnicy ich z urzędu nie mają.
Kurs trwa 4 tygodnie, potem 5 tygodni przerwy i kolejnych 5 dni zajęć praktycznych.
- To bezsens - komentuje Janusz Malik, właściciel warsztatu samochodowego. - Jak mam przestrzegać przepisu, kiedy nie mam szans przeszkolić człowieka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?