Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interna w Gliwicach może zostać zamknięta! Dramatyczna sytuacja oddziału na Radiowej

Marlena Polok-Kin
Interna w szpitalu na Radiowej w Gliwicach może zostać zamknięta
Interna w szpitalu na Radiowej w Gliwicach może zostać zamknięta Marlena Polok-Kin
Interna w szpitalu na Radiowej w Gliwicach może zostać zamknięta. Szpital o dramatycznej sytuacji informował wcześniej NFZ i wciąż liczy na umowę z funduszem. Umowa na prowadzenie oddziału kończy się 31 marca. Na internie może się jednak nie skończyć - ostrzegają lekarze.

Interna w szpitalu na Radiowej w Gliwicach może zostać zamknięta. Szpital jest spółką pracowniczą, niezależną od miasta.
O dramatycznej sytuacji informował wcześniej, kontaktował się wielokrotnie z NFZ i wciąż liczy na umowę z funduszem. Tymczasem żadne decyzje nie zapadły, a umowa na prowadzenie oddziału wewnętrznego kończy się 31 marca. Co stanie się z pacjentami? Co z personelem?

Jak podkreślają w mieście, ta placówka – druga na Śląsku pod względem liczby przyjęć osób z udarem niedokrwiennym mózgu i czwarta w województwie pod względem liczby pacjentów z chorobami neurologicznymi – nie zmieściła się w ustawowych kryteriach i nie znajduje się w tzw. sieci szpitali. Brak stabilnego finansowania od 1 października 2017 r. sprawił, że szpital przy Radiowej jest w bardzo trudnej sytuacji.

- W zakresie oddziałów neurologicznego i udarowego został już ogłoszony konkurs ofert, jednakże w przypadku oddziału internistycznego – nie. Śląski Oddział Wojewódzki NFZ nie ogłasza konkursu, tłumacząc się brakiem środków w planie finansowym – wyjaśniała Joanna Krukowska, prezes Vito-Medu, podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim w Gliwicach.

- Tymczasem na internie może się jednak nie skończyć i zagrożona jest także udarówka - ostrzegają lekarze.

Ma to związek z faktem, że interniści potrzebni są także do konsultowania pacjentów z udarami. I jest to wymóg NFZ.

Jak wyjaśniała Kurkowska, 40-łóżkowy oddział wewnętrzny jest niezbędny do prawidłowego działania oddziału neurologicznego i stanowi istotne wsparcie dla pacjentów przebywających na oddziale udarowym.

- Tam przyjęcia pacjentów w przeważającej większości odbywają się w trybie nagłym, w stanach zagrożenia życia i zdrowia – podkreślała Joanna Krukowska.

To nie wszystko. Część pacjentów (większość z nich to osoby po 65 roku życia) w celu kontynuacji leczenia i pielęgnacji przekazywana jest do funkcjonującego w strukturach spółki Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego. Z oddziałami szpitalnymi Vito-Medu powiązana jest również całodobowa izba przyjęć i poradnie specjalistyczne.

Władze szpitala poprosiły o wsparcie w swoich staraniach poprosiły o pomoc prezydenta Gliwic. Wciąż licząc na zawarcie kontraktu z NFZ, dlatego też - jak zapewniają - nie wypowiedziały jeszcze umów doświadczonej kadrze medycznej oddziału internistycznego.

- Nie można doprowadzić do zniszczenia czegoś tak wartościowego, jak szpital na Radiowej wraz z zespołem - mówił podczas konferencji prasowej Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. - Szpital ma doskonale wykwalifikowaną kadrę z drugim stopniem specjalizacji oraz dodatkowymi specjalizacjami, także rzadkimi.

W zeszłym roku, gdy było wiadomo, że szpital nie znajdzie się w sieci szpitali, miasto proponowało odkupienie udziałów i połączenie ze szpitalem miejskim. VITO-Med to spółka pracownicza i na warunki, które stawiało miasto wówczas ani władze placówki, ani pracownicy nie chcieli się zgodzić. Podczas konferencji prasowej 12 marca jej przedstawiciele przyznali, że z perspektywy to być może był błąd.

W Urzędzie Miejskim miało się odbyć nie tylko spotkanie z dziennikarzami. Po tym spotkaniu - było kolejne. Nie przyjechali na nie jednak zaproszeni przedstawiciele NFZ i Urzędu Wojewódzkiego.

Większość gliwickich radnych, którzy zasiedli na sali, nie kryło rozczarowania nieobecnością przedstawicieli NFZ.

- Poczuli się zlekceważeni, radni bardzo emocjonalnie reagowali - relacjonuje jeden z uczestników spotkania. - Skoro NFZ nie przyjechał do Gliwic i nie było także przedstawicieli wojewody śląskiego, trzeba może jechać do Katowic? - takie głosy miały się pojawiać podczas tego zamkniętego dla mediów spotkania.

Najlepsi i z drugim stopniem specjalizacji
Jak podkreślają władze szpitala, pracuje tam wysoko wykwalifikowany zespół medyczny i świetny personel pielęgniarski. Lekarze praktycznie wszyscy mają II stopień specjalizacji z interny, ale także dodatkowe specjalizacje: np. jest geriatra, kardiolog, endokrynolog. Także pielęgniarki są specjalistyczne.

- Szpital na Radiowej jako jedyny w Gliwicach i powiecie gliwickim leczy udary mózgu i schorzenia neurologiczne. W tych przypadkach istotny jest czas podjęcia leczenia. Regionalne mapy potrzeb zdrowotnych dla województwa śląskiego w zakresie chorób układu nerwowego potwierdzają jak bardzo ważna jest działalność gliwickiego szpitala - tłumaczą w Gliwicach.

Zajmuje 2 miejsce w województwie śląskim pod względem liczby przyjęć do szpitala w przypadku udaru niedokrwiennego mózgu oraz 4 miejsce pod względem liczby hospitalizacji w przypadku leczenia szpitalnego neurologicznego. Placówka zabezpiecza ponad 300 tysięcy mieszkańców i corocznie trafia do niej prawie 4 tysiące pacjentów.

Zrestrukturyzowani i bez długów
Od 10 lat szpital jest prowadzony przez niezależną od miasta spółkę pracowniczą, uzyskał certyfikat akredytacyjny Ministerstwa Zdrowia. Gliwickie władze samorządowe, które systematycznie wspierają lokalny sektor zdrowotny i uczestniczyły w jego przekształceniach, przeznaczyły 1 mln 600 tys. zł na oddłużenie i restrukturyzację tego szpitala, a na modernizacje i nowy sprzęt wyasygnowały z kasy miejskiej ponad 10 mln złotych - tłumaczą w Gliwicach.

Z kolei spółka wydała na aparaturę medyczną i wyposażenie prawie 2 mln zł. Na dostosowanie obiektu do obowiązujących przepisów wydała ponad 3 mln zł, w tym zaciągnęła dwa kredyty inwestycyjne na łączną kwotę 1 800 000 złotych.

– Decyzje odpowiedzialnych w Polsce za ochronę zdrowia – głównie NFZ – za chwilę mogą doprowadzić do dramatu. W Gliwicach i powiecie gliwickim nie będzie dostępu do podstawowych usług szpitalnych w sytuacji, kiedy pomoc potrzebna jest natychmiast. Kolejne ograniczenia finansowania świadczeń szpitalnych teraz dotykają szpitala przy ul. Radiowej – w wyniku wprowadzenia tzw. sieci szpitali. Dzieje się to w sytuacji, gdy mieszkańcy Gliwic z racji wysokich płac i niskiego bezrobocia finansują swoimi składkami NFZ w ponadprzeciętnej skali. W zamian otrzymują dużo mniej niż to, co jest konieczne i mniej niż mieszkańcy innych miast – mówi Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera