Interpelacja posłanki Wandy Nowickiej w sprawie studentów. Żąda zakończenia śledztwa i nękania młodych ludzi

- Sprawą przesłuchań studentek/ów UŚ zajmuję się już od dawna i im dłużej się nią zajmuję, tym bardziej pozyskane informacje na temat celów i sposobu prowadzenia tego postępowania potwierdzają moje wstępne podejrzenia, że jest ona bezpodstawna, prowadzona w sposób tendencyjny, nosi ona znamiona nękania studentów/ek, i jest przejawem ingerencji w autonomię Uniwersytetu Śląskiego - pisze posłanka Nowica.

Jej zdaniem przesłuchania studentek i studentów Uniwersytetu Śląskiego, którzy nie zgadzają się ze sposobem prowadzenia wykładów przez profesor Budzyńską, trwają już od kilku miesięcy. Sprawa była już wielokrotnie opisywana przez prasę, a pod komisariatem, w którym prowadzone są przesłuchania, zbierają się osoby wyrażające swoją solidarność ze studentkami
i studentami UŚ.

- Prowadzenie tego postępowania jest tym bardziej niezrozumiałe, że Pani profesor nigdy nie zaprzeczała swoim poglądom głoszonym m.in. w trakcie wykładów na Uniwersytecie Śląskim. Stąd też zupełnie niepojęty jest zarzut tworzenia fałszywych dowodów i przyznanie poniekąd statusu osoby pokrzywdzonej profesor Budzyńskiej, która swoje poglądy wyraża od dawna publicznie. Ponieważ to studentki i studenci poczuli się dotknięci jej wypowiedziami i złożyli skargę na wykładowczynię, dziwi przyjęcie właśnie takiej podstawy wszczęcia postępowania. Co więcej, postępowanie to już raz zostało umorzone przez Prokuraturę, ponieważ nie dopatrzono się znamion przestępstwa. I zostało ono ponownie podjęte pod naciskiem prawników Ordo Iuris. Tym bardziej niezrozumiałe jest zobowiązanie studentów do przekazania notatek sporządzonych w trakcie zajęć z prof. Budzyńską sprzed blisko 2 lat! -czytamy w interpelacji Wandy Nowickiej.

Według Nowickiej trudno nie uznać tak kontrowersyjnego żądania za nękanie, bo znalezienie racjonalnego jądra w tym działaniu jest niemożliwe. - W piśmie z dnia 30 czerwca 2020 roku otrzymanym od zastępcy Prokuratora Generalnego Krzysztofa Sieraka zostałam poinformowana, że czas trwania przesłuchań poszczególnych świadków w tej sprawie uzależniony jest od stanu wiedzy i ilości informacji istotnych dla sprawy, do przekazania których świadek jest zobowiązany. To samo zostało potwierdzone przez Pierwszego Zastępcę Prokuratora Generalnego, Prokuratora Krajowego Bogdana Święczkowskiego w odpowiedzi z dnia 31 sierpnia 2020 roku na moją (i innych posłów Lewicy) interpelację nr 7379 - ocenia Nowicka.

Dla Nowickiej niezrozumiałe jest żądanie od studentów notatek z wykładów sprzed dwóch lat.

- Czy, biorąc pod uwagę fakt, że postępowanie już raz zostało umorzone, notatki studentów sprzed dwóch lat (o ile w ogóle są w ich posiadaniu) faktycznie mogą pomóc w uzyskaniu informacji dotyczących tej sprawy? Czy nie jest tak, że uporczywie próbuje się ich zastraszyć i skutecznie zniechęcić do składania skarg w przyszłości na wykładowców/czynie, którzy głoszą poglądy niezgodne ze współczesną nauką i stanem wiedzy? Wszystko wskazuje na to, że w obecnej sytuacji, gdy w naszym kraju podgrzewane są spory światopoglądowe, sprawa UŚ ma podłoże polityczne. I nie ma tu miejsca na działania Prokuratury, kodeks karny czy inne środki prawne. Rozstrzygnięcie kwestii dotyczących programu akademickiego nie leży w kompetencjach Prokuratury. Zostałam również w tych pismach zapewniona, że prowadzone postępowanie nie wpływa na sytuację Uniwersytetu Śląskiego i jest niezależne od prowadzonego postępowania dyscyplinarnego. Nie sposób zgodzić się z tym stwierdzeniem – wielogodzinne przesłuchania i
nic niewnoszące wezwania nie wpływają dobrze ani na samych przesłuchiwanych, ani na atmosferę panującą na uczelni - zadaje pytania posłanka Nowicka.

Nowicka żąda podania przyczyny podjętych przez Prokuraturę działań wymierzonych faktycznie przeciwko studentkom i studentom UŚ. Podkreślić należy, że uniwersytety mają konstytucyjnie zagwarantowaną autonomię, co wyrażone jest zarówno w art. 70 ust. 5 Konstytucji RP jak i w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym z dnia 20 lipca 2018 roku. Uczelnie wyższe biorą na siebie odpowiedzialność w rozstrzyganiu sporów i konfliktów, które powstają wewnątrz wspólnot uniwersyteckich. Mają do tego potrzebne narzędzia i instrumenty, w tym wewnątrzuczelniane postępowanie dyscyplinarne, które na UŚ wciąż się toczy. Osobom wykładającym, jak i studiującym gwarantuje się wolność wyrażania swoich poglądów, jednak w przypadku oceny jakości wykładów w pierwszej kolejności decyduje kryterium zgodności z nauką. Nie może być tak, że głoszone tezy przez nauczyciela akademickiego nie są zgodne w wiedzą naukową, a przy tym obrażają jakąś grupę społeczną.

Informuję, że 18 września 2020 roku złożyłam kolejną interpelację (nr 11367) w niniejszej sprawie, tym razem do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego celem wyjaśnienia działań podejmowanych przez organy ścigania przeciwko autonomii Uniwersytetu Śląskiego i prób poddania uczelni wyższych ideologicznej presji, co jawnie narusza ich wolność. Biorąc pod uwagę powyższe zwracam się o wyjaśnienie zasadności kontynuowania prowadzenia niniejszego postępowania, a najlepiej o ostateczne zakończenie tej bulwersującej sprawy, która niepotrzebnie odciąga Prokuraturę od spraw, które leżą w jej kompetencjach.