Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Interpretacje: Z czego robi się teatr? Ze wszystkiego, byle z pomysłem

Henryka Wach-Malicka
Spektakl "Ewelina płacze"
Spektakl "Ewelina płacze" Marta Ankiersztejn
Adam Woronowicz jeździł w Katowicach… metrem. Tylko w spektaklu jeździł, ale mówił sugestywnie i (prawie) serio! I (prawie) uwierzyliśmy!

Trudno zresztą dociec, czy jeździł sam Woronowicz, czy nastolatka, udająca Woronowicza, którą gra… Woronowicz. Rewelacyjny spektakl „Ewelina płacze”, pokazany został na „Interpretacjach” poza konkursem, a powstał przy okazji innej roboty Anny Karasińskiej na scenie TR Warszawa. Błyskotliwy, szalenie dowcipny i wspaniale zagrany, miał być tylko zabawą, a okazał się kapitalną opowieścią o Polakach (zwłaszcza młodych), namiętnie, co dnia, małpujących celebrytów. I o aktorach, którym przychodzi się z tym oczekiwaniem zmierzyć, bo paparazzi gonią ich po mieście, choć właściwie nie wiadomo, po co. I o teatrze, w którym każdy może udawać każdego, nawet siebie „zrobionego” pod gust publiczności. I o tym wreszcie, że aktorzy też od narcyzmu nie są wolni: czytają sobie, co inni o nich myślą. I śmieją się z tego. Albo i nie…

Nie wspiera ich nic poza czterema mikrofonami, krzesłem i niespodzianką w finale. Od lewej biorąc: Adam Woronowicz, Rafał Maćkowiak i Maria Maj, którzy wcielają się w młodzież, mającą zagrać ich samych (znaczy: aktorów). A na końcu szeregu - Ewelina, która mówi, że jest Magdą Cielecką, ale przecież widać, że to nie Cielecka, tylko Ewelina Pankowska. Piętra wcieleń mnożą się jak w jakiejś scenicznej reinkarnacji, trudno nadążyć. Ewelina też nie nadąża, dlatego płacze, bo… chyba jest z innej grupy rekonstrukcyjnej. Po czym daje rewelacyjny popis wszystkich odmian scenicznego lamentu. Reżyserką i autorką tekstu jest Anna Karasińska, mnóstwo w nim jednak improwizacji aktorskich, imponująco autoironicznych. W ogóle cała czwórka gra koncertowo, budząc szczery śmiech widzów, ale i podziw dla swoich umiejętności.

Z kolei „Album Karla Höckera”, w reżyserii Paula Bargetto z warszawskiego Teatru Trans-Atlantyk, to kompletnie inna materia, choć podobny zabieg sceniczny - tekst łączy się z prywatnością aktorów. Punktem wyjścia są zdjęcia z albumu adiutanta komendanta obozu w Au-schwitz-Birkenau. Nie epatują okrucieństwem, bo dotyczą życia prywatnego właściciela. Aktorzy je ożywiają, tworząc spektakl z domniemanych rozmów postaci z fotografii. Na początku wydaje się to dobrym pomysłem, szybko staje się jednak monotonne, przewidywalne, a czasem infantylne (autobus z krzeseł). Rozumiem szlachetny zamysł, ale nie poruszył mnie ten spektakl i nie powiedział mi niczego nowego - ani o świecie, ani o historii, ani o ludziach.

Dziś i jutro zobaczymy

10.11, g. 19.00, Pałac Młodzieży
„Dybuk” - reż. Maja Kleczewska. Teatr Żydowski w Warszawie

11.11, g. 17.00. Teatr Śląski
„Faust” - reż. Michał Borczuch. Teatr Polski w Bydgoszczy

11.11, g. 21.00 C KK
„Kto wyciągnie kartę wisielca, kto błazna?” wg „Króla Leara” - reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie


*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Wypadek karetki w Katowicach: Wjechała w przystanek. Są ranni ZDJĘCIA
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!