Jest problem z jakością aparatów ucieczkowych KA-60?
Nie ma problemu z jakością wykonania. Jeśli jest jakiś problem, to z jakością użytkowania aparatów u naszych klientów. Skala problemu jest dosyć duża i dotyczy przede wszystkim tych kopalń, gdzie aparat nie jest przyporządkowany do konkretnego pracownika. Jeśli ktoś ma swój konkretny aparat, to o niego dba. Rotacja powoduje rozmywanie się odpowiedzialności za sprzęt.
Jaka jest zatem skala problemu z wadliwym sprzętem?
Tego dokładnie nie wiemy. Musimy przejrzeć wszystkie aparaty ucieczkowe, żeby dowiedzieć się, ile z nich jest uszkodzonych. I zaczęliśmy to robić. Produkcję z 2009 roku sprawdziliśmy już w całości. Gdzie była potrzeba naprawy, wykonaliśmy ją. Przeglądy aparatów z 2010 roku zakończymy pod koniec tego tygodnia. W tej partii, jeśli była konieczność naprawy, również ją wykonaliśmy. Te aparaty, które wyszły od nas po naprawach, są na pewno w 100 proc. sprawne. Aparaty, które produkujemy obecnie, też są w 100 proc. sprawne. Na dzień dzisiejszy skontrolowaliśmy ich około 33 tys., a w sumie na rynku jest 80 tys.
Skąd zatem to zamieszanie?
W roku 2012 dostaliśmy partię aparatów do przeglądu odpłatnego. Tam stwierdziliśmy, że na 100 aparatów spora ilość miała zdegradowane wnętrze pochłaniacza. Wśród nich były aparaty, które w ogóle nie nadawały się do naprawy. Zostały one zutylizowane. Byliśmy zaniepokojeni tym, co się dzieje z innymi aparatami, i wtedy postanowiliśmy przejrzeć z własnej inicjatywy produkcję z 2009 i 2010 roku. Powiadomiliśmy o tym w pierwszej kolejności Kompanię Węglową, następnie Jastrzębską Spółkę Węglową i Katowicki Holding Węglowy, a później Wyższy Urząd Górniczy. Przy przeglądzie każdej partii aparatów jest obecny przedstawiciel kopalni i widzi, co faktycznie uległo destrukcji i dlaczego. Z każdego przeglądu sporządzamy indywidualny protokół. Wiemy, co i dlaczego się zepsuło. Dlatego twierdzimy, że jest problem z użytkowaniem aparatów, a nie z jakością ich produkcji. Zwyczajnie trzeba z takimi aparatami obchodzić się wedle ściśle określonych reguł, by go nie uszkodzić. Nie można na przykład na nim siadać, bo można uszkodzić pokrywę aparatu, a w konsekwencji pochłaniacz z środkiem tlenotwórczym.
Rozmawiał K. Szendzielorz
***
Aparaty ucieczkowe produkowane przez Faser z Tarnowskich Gór są wadliwe czy też źle użytkowane? Firma zapewnia, że problemów z jakością nie ma. Czy tak jest, sprawdzi Wyższy Urząd Górniczy. Póki co, wiadomo, że do naprawy trafiło do Fasera niemal 3800 aparatów na ok. 80 tys. będących w użytku. Do niedawna firma była monopolistą na rynku. Od 2011 roku ma konkurenta z Niemiec. Jeśli znajdą się dowody na to, że urządzenia nie są bezpieczne i życie górników jest zagrożone, możliwe będzie zakazanie wprowadzenia ich do obrotu. To zaś oznaczałoby ciężkie chwile dla Fasera. Czy firma się obroni?
(A. Minorczyk, K. Szendzielorz)
*SOCZI 2014 - IGRZYSKA OLIMPIJSKIE - RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*Najlepsze studniówki 2014 w woj. śląskim ZDJĘCIA + GŁOSOWANIE
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*Tak kochają tylko Ślązacy ŚLĄSKI SŁOWNIK MIŁOSNY
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?