Jacenty Jędrusik nie żyje: Pogrzeb znakomitego aktora Teatru Rozrywki [ZDJĘCIA]

Jacenty Jędrusik nie żyje. Pogrzeb Jacentego Jędrusika 27 czerwca o godz. 11 w Katowicach.

ZOBACZ KONIECZNIE WIĘCEJ:
POGRZEB JACENTEGO JĘDRUSIKA: PRZYJACIELE POŻEGNALI WIELKIEGO AKTORA

Jacenty Jędrusik zmarł nagle, po dwutygodniowej zaledwie chorobie, w wieku 59 lat.

CZYTAJ KONIECZNIE:
JACENTY JĘDRUSIK NIE ŻYJE. ZMARŁ NAGLE

Na cmentarzu parafialnym kościoła na katowickim Tysiącleciu zakończył się pogrzeb Jacentego Jędrusika. Na zakończenie, tuż przed wyprowadzeniem zwłok songiem "Śnić sen" o zmaganiu się człowieka z losem i marzeniami, by dosięgnąć gwiazd z musicalu "Człowiek z la Manchy" pożegnał Jacentego Janusz Kruciński. Wcześniej w imieniu zespołu teatru pożegnał kolegę Wojciech Stolorz, aktor młodego pokolenia, a Dariusz Miłkowski, dyrektor Teatru Rozrywki mówił o tym, że Jacenty był jednym z "ojców założycieli" chorzowskiej sceny, był jej filarem, przepracował na niej ponad 20 lat, i że choć był wierny tradycji teatralnej, to był otwarty na nowości, eksperymenty. Potrafił pracować z reżyserami każdego pokolenia i uczył tego młodszych kolegów. - Nie będę Jacentego żegnać - zakończył dyrektor Miłkowski. - Nie będzie go już na scenie, ale my, za kulisami o nim nie zapomnimy.

Już na cmentarzu słynną "Ciszę" na trąbkach zagrali muzycy z jego teatru.

AKTUALIZACJA GODZ. 11.40
Jacentego Jędrusika żegna cały teatralny Śląsk. Kościół w Katowicach jest wypełniony po brzegi.

W czasie wprowadzania trumny do kościoła odegrano przejmujący utwór "Sunrise, sunset" z musicalu "Skrzypek na dachu", w którym Jacenty Jędrusik grał rolę Lejzora Wolfa. Utwór mówi o przemiajniu, życiu i śmierci. Podczas mszy świętej śpiewa chór Teatru Rozrywki w Chorzowie. Partie solowe wykonuje Wioletta Białk.

Msza jest koncelebrowana przez czterech księży. W homilii kapłan wiele razy nawiązywał do profesji Jacentego. Porównał życie człowieka do teatru jednego aktora. Budzimy się każdego dnia i gramy swój spektakl, scenariusz mamy napisany, ale reżyserujemy i gramy sami. Do końca, najlepiej jak potrafimy. Kiedy sobie odpuścimy i damy plamę, na koniec spalimy się ze wstydu...
Kapłan przypomniał także cytat z Historii filozofii po góralsku wg ks. Tischnera, który to spektakl, jak się okazało, był ostatnim, w którym Jacenty wszedł na scenę.
"Na pocątku wsędy byli górole, a dopiero potem porobiyli się Turcy i Zydzi. Górole byli tyz piyrsymi „filozofami”. „Filozof” to jest pedziane po grecku. Znacy telo co: „mędrol”. A to jest pedziane po grecku dlo niepoznaki. Niby, po co mo fto wiedzieć, jak było na pocątku? Ale Grecy to nie byli Grecy, ino górole, co udawali greka. Bo na pocątku nie było Greków, ino wsędy byli górole."

AKTUALIZACJA GODZ. 10.40
W pogrzebie biorą udział przedstawiciele środowiska artystycznego ze Śląska i Polski. Jest m.in. dyrektor Teatru Rozrywki Dariusz Miłkowski, Krystyna Szaraniec, dyrektorka Teatru Śląskiego, Dyrektor Opery Śląskiej Tadeusz Serafin, Robert Talarczyk, dyrektor teatru w Bielsku Białej, Mirosław Neinert - szef teatru Korez, aktorzy, reżyserzy, przedstawiciele katowickiego ZASP, przedstawiciele Chorzowskiego Centrum Kultury, Rady Miejskiej w Chorzowie, wszyscy pracownicy Teatru Rozrywki - nie tylko zespół artystyczny ale także techniczny i administracyjny. Są aktorzy Teatru Śląskiego i innych śląskich scen, uczniowie III LO im. Batorego, gdzie uczył, Zespołu Szkół Technicznych w Sosnowcu z pocztami sztandarowymi. Są reżyserki: Magdalena Piekorz i zapłakane dzieci, grające w sztuce "Oliver" (Magdalena Piekorz reżyserowała Olivera, a Jacenty grał tam Pana Bamble) i Monika Strzępka, politycy (np. Zbyszek Zaborowski), widzowie. Setki ludzi żegnają Jacentego

Trwają modlitwy nad trumną
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY

Jeszcze 8 czerwca Jacenty był na scenie – grał ostatni przed wakacjami spektakl „Historii filozofii po góralsku wg ks. prof. Józefa Tischnera”. To był wspaniały spektakl, Jacenty był w świetnej formie improwizował, pozwalaliśmy sobie na żarty. W garderobie mówiliśmy o wakacjach – wspomina Maria Meyer, aktorka i koleżanka Jędrusika z teatru. Następnego dnia po rozległym zawale trafił do szpitala, z którego już nie wyszedł.

Z Teatrem Rozrywki związany był od roku 1989 – od roli w „Kacie i błaźnie”. Spektakl grany był zaledwie 20 razy i dlatego niewiele osób pamięta wspaniałą kreację Jędrusika, który zagrał wystraszonego, uległego urzędnika, który zamienia się w bezwzględnego dyktatora, kiedy dostaje władzę. Ale to ta rola związała go na stałe z Teatrem Rozrywki.

Kolejne ważne role - Konferansjer i Mistrz Ceremonii, czyli Rozkoszna wojna i Cabaret (z roku 1991 i 1993) przyniosły mu dwie Złote maski – najważniejsze teatralne wyróżnienia na Śląsku. I wtedy było już jasne, że Jacenty Jędrusik to jeden z najważniejszych filarów chorzowskiej, wtedy dopiero budującej swoją renomę w Polsce, sceny.

Dariusz Miłkowski, dyrektor Rozrywki wyliczył, że na około 100 premier, przygotowanych przez teatr od momentu powstania, czyli połowy lat 80. ubiegłego wieku, Jędrusik zagrał w około 80. I zawsze były to wybitne kreacje, nieważne – role główne czy epizody.

ZOBACZ KONIECZNIE:
NAJLEPSZE ROLE JACENTEGO JĘDRUSIKA

A przecież Jacentego widzowie oglądali nie tylko w Chorzowie i nie tylko na scenie. Grał w kilkunastu filmach i spektaklach telewizyjnych, to także pedagog i reżyser.

Jacenty to także konferansjer wielu prestiżowych imprez i koncertów. Znak firmowy dorocznych sylwestrów w teatrze Rozrywki, które prowadził od dwudziestu albo i więcej sezonów.

Zanim trafił do Teatru Rozrywki, przez osiem sezonów związany był z Teatrem Śląskim w Katowicach, a wcześniej z teatrem w Kaliszu (2 sezony).

Jacenty Jędrusik osierocił syna Filipa. Pozostawił żonę Joannę Kściuczyk-Jędrusik (solistka Opery Śląskiej).

*DŁUGOTERMINOWA PROGNOZA POGODY NA LIPIEC 2013
*Sławny śląski aktor Jacenty Jędrusik nie żyje [ZOBACZ NAJLEPSZE ROLE]
*Alarmy bombowe w Polsce i na Śląsku. Sprawcy napisali: WYDAJEMY WYROK ŚMIERCI
*Gwałtowne burze na Śląsku. Dramat mieszkańców Pszczyny, Czechowic i Goczałkowic ZDJĘCIA i WIDEO