Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak oni ściemniają, czyli mroczne tajemnice prezydentów

Marcin Zasada
marek michalski
Urodziłem się 6 lipca jak Jaruzelski, Bush i Dalajlama. Prywatnie jestem, jak miliony z nas, zwyczajnym mężem. Jako człowiek jestem: otwarty, pracowity, zawsze uśmiechnięty - to nie jest fragment ogłoszenia matrymonialnego. Tak na swój temat, na własnych stronach internetowych, piszą kandydaci na prezydentów naszych miast. Jaka prawda o nich samych wypływa z tych ujmująco autentycznych zwierzeń?

Specjalnie dla nas zbadał to wybitny socjolog, prof. Adam Bartoszek. Na podstawie autolaurek kandydatów, zbadał zachowania społeczne, do których są zdolni. Wnioski? Dość ponure.

- Dokumentując swoje osiągnięcia, kandydaci są bezradni wobec świata. Rodzina i prywatność są ich ostoją, wyborcy nadzieją, manipulacja wizerunkami - techniką zdobywania władzy - komentuje prof. Bartoszek. Jutro druga część naszej analizy. Bartosz Wojciechowski, ekspert od psychologii zeznań świadków, nakreśli portrety osobowościowe chętnych do objęcia najważniejszych urzędów w samorządach. Nasza analiza ma oczywiście formę bardziej rozrywkową niż naukową. Z drugiej jednak strony, freudowskie żonglowanie ukrytymi między wierszami znaczeniami często mówi o człowieku więcej niż dwutomowa biografia.

Każdy z nas przechodził przez to w szkole. "Co chciał powiedzieć pisarz?" - pytała pani od polskiego, starając się wydobyć uczniom sens utworu, ukryty za przenośniami i niedopowiedzeniami. Przypominając sobie tamte nauki, postanowiliśmy odszyfrować to, co naprawdę kryje się za polityczno-wyborczą watą słów ludzi, którzy w listopadowych wyborach samorządowych będą nas prosić o głosy.

Zajrzeliśmy do biograficznych notek, autolaurek i innych zwierzeń o sobie opublikowanych w internecie przez kandydatów na prezydentów miast regionu. Profesora Adama Bartoszka, znakomitego socjologa z Uniwersytetu Śląskiego, poprosiliśmy o pomoc w zrozumieniu sposobów, za pomocą których lokalni politycy za pośrednictwem wirtualnych autoprezentacji starają się uwodzić wyborców. Interesowało nas też to, o jakich społecznych i psychologicznych skłonnościach kandydatów te ich prezentacje świadczą. Losowo wybraliśmy grupę kandydatów, których charakterystyka oparta jest wyłącznie na podstawie informacji zawartych na ich stronach internetowych w zakładce "O sobie". Profesor Bartoszek nie znał nazwisk polityków, których prezentacje daliśmy mu do analizy. W układaniu diagnoz opierał się jedynie na tym, co dany kandydat zapragnął ujawnić na swój temat internautom. Po lekturze wszystkich tych prezentacji nasz konsultant sformułował kilka wniosków ogólnych.
- Kodem podstawowym jest prezentowanie siebie jako spełnionego rodzinnie człowieka wielu funkcji, uczestnika struktur, autora inicjatyw, pasjonata, odbiorcy nagród i dawcy obietnic - wylicza prof. Adam Bartoszek.

Rodzina to dla naszych pretendentów do tronu wartość najwyższa. W swoich wywodach wymieniają ją wszyscy. Czasem w słowach prostych: "Uważam rodzinę za fundament, to w jej kręgu najlepiej wypoczywam" (Maria Nowak, kandydatka na prezydenta Chorzowa) - innym razem ubierając myśli w bogatszą ornamentykę: "Wiodę szczęśliwe życie u boku swojej życiowej partnerki Ani" (Łukasz Komoniewski, walczący o prezydenturę w Będzinie).

Drugi obowiązkowy w takiej autoprezentacji element to, zdaniem prof. Bartoszka, pochodzenie. Połowa sukcesu, jeśli miejsce urodzenia i wychowania zgadza się z miejscem kandydowania ("Częstochowa to moje miasto. Tutaj się urodziłam, tutaj skończyłam liceum" - Izabela Leszczyna, kandydatka w Częstochowie; "Jestem sosnowiczaninem od urodzenia. Moja rodzina jest związana ze stolicą Zagłębia od kilku pokoleń" - Kazimierz Górski, powalczy o reelekcję w Sosnowcu).

Punkt trzeci: wykształcenie. Bywa, że lista kierunków, fakultetów, zdobytych dyplomów i ukończonych kursów jest dłuższa od innych elementów CV polityków. Niektórzy, jak Tadeusz Wrona (Częstochowa), Zbigniew Wygoda (Gliwice), Stanisław Pięta (Bielsko-Biała) czy Mirosław Sekuła (Zabrze), ograniczają się niemal wyłącznie do suchego wypunktowania kolei swojej edukacji i kariery.

- Nie zawsze ta sucha sprawozdawczość służy poświadczaniu kompetencji - zauważa prof. Bartoszek. - Kandydaci nie wspominają o żadnych trudnych doświadczeniach zawodowych. Nic też nie mówią o rozwoju swojej świadomości tego, jak złożony jest świat społeczny i jak trudno jest prowadzić skonfliktowane wspólnoty ludzkie ku realizacji własnych wizji. W praktyce żaden też nie podaje konkretnych idei, którym ma służyć cała ta technokratyczna sprawność lub doświadczenie, którymi się chwali. Kulturowym kodem do opisu świata społecznego jest tu więc osobiste wybicie się na wysokie funkcje społeczne, uzasadniające prawo do przewodzenia innym.
Czynnikiem łączącym te autolaurki większości polityków jest też metoda komunikacji. Najczęściej jest ona półformalna i koncentruje się na stereotypach sylwetki obywatela-społecznika. Jak ocieplić zimnego technokratę? Najlepiej za pomocą pozapolitycznych zainteresowań. Ale nie ma co liczyć na wyjątkowe pasje. Maria Nowak (Chorzów) lubi podróżować, "zwłaszcza do miejsc pielgrzymkowych w Polsce i na świecie". Radosław Baran (Będzin) jest pasjonatem automobilizmu, a Andrzej Dziuba (Tychy) kocha gotowanie i podaje ulubiony przepis na polędwicę wołową. Krzysztof Matyjaszczyk (Częstochowa) opowiada o ekstremalnym przeżyciu, czyli heroicznej walce z huraganowym wiatrem na jeziorze: "Każdy mój błąd jako sternika mógł się zakończyć dla naszej trzyosobowej załogi niebezpiecznym spotkaniem z kamienistym brzegiem". Najbardziej niezwykły w tym gronie jest Cezary Stryjak (Chorzów), który przyznaje, że grał w zespole funkowym, lubi sadownictwo i dobrą wódkę. Z kolei Witold Kwiecień (Wojkowice) deklaruje wolność od nałogów.

- Bierny wyborca ma być pobudzony przez sympatycznego kandydata na samorządowego autokratę do gestu przy urnie wyborczej. Czyli: "Spełniając swój obowiązek, wybierz właśnie mnie, bom fajny i wielce zasłużony jest!" - żartuje prof. Bartoszek.

Urodzony 6 lipca, czyli inne ciekawe przejawy politycznej autorefleksji

Współtworzyłem wiele inwestycji. Z tych, które Państwo znacie: terminale na lotniskach we Frankfurcie i Majorce, mosty w Budapeszcie, trybuny stadionu Sparta Praga, kolejkę na Copa-Cabanie - Witold Kwiecień (Wojkowice).

Jako pracodawca jestem: pełen pomysłów, dynamiczny, profesjonalny, świetny organizator i "lubiany szef" - Grzegorz Osyra (Mysłowice).

Nigdy nie należałam do PZPR. Pobyty w Warszawie są koniecznością, ale nie potrafiłabym się tam zadomowić - Maria Nowak (Chorzów).

W 1998 r. sprzeciwiałem się likwidacji woj. częstochowskiego - Jacek Kasprzyk (Częstochowa).

Urodziłem się 6 lipca (jak W. Jaruzelski, George W. Bush, Dalajlama) - Cezary Stryjak (Chorzów).

Zobacz, co nasi politycy, startujący w wyborach samorządowych, wypisują o sobie samych w internecie

oraz krótkie socjologiczne portrety autorów tych autoprezentacji, sporządzone specjalnie dla nas przez profesora Adama Bartoszka

Piotr Uszok, prezydent Katowic: "Urodziłem się w tradycyjnej, śląskiej rodzinie. Wychowano mnie w atmosferze szacunku do pracy i podziwu dla wiedzy, dlatego świadectw szkolnych nigdy nie musiałem się wstydzić".
Rzeczowy buchalter i zatwardziały tradycjonalista. Tradycyjnie urodził się na śląskiej ziemi (często podkreśla śląską swojskość i przywiązanie do tradycji) i tu rzetelnie się trudzi.

Stanisław Pięta, kandydat na prezydenta Bielska-Białej: "Poseł na Sejm Rzeczy-pospolitej Polskiej. Wybrany dnia: 25-09-2005. Lista: Prawo i Sprawiedliwość. Okręg Wyborczy: nr 27 - Bielsko-Biała. Liczba głosów: 7240".
Oszczędny skryba. "Wybornik" - tzn. taki, co to ma szczęście być wybieranym (choć sam nie wie, dlaczego). Może dlatego, że jest dobry w liczeniu swego elektoratu i elektoratu wrogów.

Tadeusz Wrona, kandydat na prezydenta Częstochowy: "Odznaczony m.in. Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Medalem Za Zasługi dla Obronności Kraju, Medalem KEN, Platynowym Laurem Umiejętności".
Typ funkcjonalisty. Spełniacz licznych funkcji, członek komisji od wszystkiego. Pisze o sobie w trzeciej osobie, jakby w wyliczaniu własnych zasług przeszkadzała mu skromność.

Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic: "Prywatnie jestem, jak miliony z nas, "zwyczajnym" szczęśliwym mężem, ojcem i od niedawna także dziadkiem. Miłośnikom kolorowych pism kobiecych powiem , że nasza kotka wabi się Psotka".
Rozgadany pasjonat i tradycjonalista. Świadomie ukrywa swoją polityczną rodzinę lub jest po prostu skromny w opisywaniu swych licznych koneksji i zmiennych przynależności.
Mirosław Sekuła, kandydat na prezydenta Zabrza: "Zainteresowania: historia Polski i Europy, z uwzględnieniem his-torii Śląska. Aktywność fizyczna i turystyka - piesza, rowerowa, samochodowa. Informacje dodatkowe: prawo jazdy - kat. B".
Sprawozdawca. W rzadkich wolnych chwilach jest aktywny, bo umie wypocząć w najbliższym gronie. Posiadacz cennych dóbr: od doświadczeń i stanowisk po nagrody i prawo jazdy.

Daniel Jacent, kandydat na prezydenta Mysłowic: "Urodziłem się 22.10. 1978 r. , w dokładnie w czasie uroczystej inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II. Doświadczenie i wiedzę wykorzystuję na plany i działania przynoszące zysk mieszkańcom".
Uduchowiony bezideowiec. Będzie wyznawał każdy, byle popularny i pomocny w karierze, pogląd. Taki potrafi nawet pomodlić się publicznie, choć pewnie szczerze. Lider bezosobowej wspólnoty.

Lucjan Karasiewicz, kandydat na wójta Koszęcina: "Pełnił m.in. funkcję przewodniczącego Rady Gminy, zostając najmłodszą osobą na tym stanowisku w Polsce! Wykształcenie wyższe, absolwent trzech różnych kierunków".
Wielce uczony - absolwent wielu uczelni. Przyjazny, już od harcerstwa kocha społeczeństwo, w tym żonę i dzieci, a będąc młodym politykiem zasłużenie zdobywa kombatanckie ordery.

Grzegorz Osyra, prezydent Mysłowic: "Jako prezydent jestem: otwarty na ludzi, pomysłowy, zdecydowany, szybko podejmuję decyzje, nie boję się wyzwań, jestem zdeterminowany w dążeniu do założonych celów, mam swoją wizję Miasta ".
Aktywista i zalotnik-obrotnik, mający potrzebę pojawiania się wszędzie i często. Gotów uwieść każdego wyborcę, dając mu do zrozumienia, że i wysłucha, i odgadnie każde życzenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!