Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak sobie radzić z upałem? Mieszkańcy woj. śląskiego znają sposoby na upał w pracy

Bartosz Pudełko
33 stopnie  w cieniu to standardowa temperatura na dużych budowach w regionie. Robotnicy pracują na dwie zmiany, omijając wielki upał.
33 stopnie w cieniu to standardowa temperatura na dużych budowach w regionie. Robotnicy pracują na dwie zmiany, omijając wielki upał.
Jak sobie radzić z upałem? Kto narzekał na zimę wiosną i jesień w maju? Ręka do góry! Dopięliśmy swego. Wreszcie mamy lato z prawdziwego zdarzenia. Temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza to obraz ostatnich dni. Czyli jesteśmy zadowoleni? Oczywiście, że nie! Jeden sezon narzekań zastąpił drugi. Złorzeczymy na pot lejący się z nas, gdy stoimy w korkach, przeklinamy duchotę w autobusach. Ba, wystarczy przejść kilkaset metrów ulicą, by zamarzyć o zimnym prysznicu. A są przecież ludzie, którym upał doskwiera znacznie bardziej niż nam. Sprawdziliśmy to spacerując po Gliwicach z termometrem w dłoni.

ZOBACZ KONIECZNIE:
PIERWSZE OFIARY ŚMIERTELNE UPAŁÓW W WOJ. ŚLĄSKIM: W ZABRZU I CZELADZI

- Pewnie, że jest trudno, ale lepsza taka pogoda niż deszcz. Jesteśmy przyzwyczajeni do upałów i wiemy, że przyjdą jeszcze gorsze - mówi pan Krzysztof, jeden z robotników pracujących przy remoncie gliwickiej starówki. Termometr pokazał 33 stopnie, ale w cieniu. W pełnym słońcu miejskie termometry pokazywały nawet 45 kresek. - Przed największym słońcem trzeba uciekać do cienia, robić dłuższe przerwy. Zmiany w pracy układamy też tak, żeby pracować rano i po południu, omijając największy skwar. No i trzeba oczywiście pić dużo wody. Mamy to zagwarantowane - dodaje pan Krzysztof.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Upały na dworcu w Katowicach! Blaszane wiaty nie dają wytchnienia [ZDJĘCIA]
PROGNOZA POGODY 18-23 CZERWCA: Czekają nas upały!

Lekko nie mają również taksówkarze. Po zaledwie kilku minutach w środku zaparkowanego samochodu na termometrze mamy już 37 stopni C.

- Najlepiej, kiedy są kursy. Wtedy ratujemy się klimatyzacją i nawiewami - mówi Władysław Chinczewski. - Na postojach jest znacznie gorzej. Przestawiamy auta tam, gdzie jest cień, wychodzimy z nich i pijemy dużo wody. Trzeba się ratować, jak tylko się da, ale i tak pot się z nas leje. Gdy sytuacja jest nie do wytrzymania, to trzeba włączyć klimatyzację choć na chwilę, nawet na postoju - opowiada pan Władysław.

CZYTAJ TAKŻE:
Jak postępować w upały [PORADNIK]

J

Na szczęście jest sposób na ochłodę bez opuszczania miasta - fontanny. - Dobrze, że są takie miejsca. Często przychodzimy tu dla relaksu. Dla dzieciaków to frajda - mówi Magdalena Szczepanowska, mama 5-letniej Natalii.
Współpraca: PG, BYB

J

Nie w każdym mieście upały są równie dokuczliwe. Klucz tkwi w architekturze. Przykładem świecą Tychy, w których dużo jest szerokich alei, a mniej gęstej zabudowy. To pozwala "przewietrzać" miasto. Ważne jest również rozsądne rozplanowanie zieleni i źródła wody. Jeśli w mieście nie ma rzek, powinny być przynajmniej fontanny lub tzw. kurtyny wodne. LOTA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!