Gęsi, jak to gęsi, gęgały, że i tak nie miały szans. Tylko knur, leniwie rozłożony w kącie podwórza czekał spokojnie. Wiedział, że chlewikowi malowanie należy się od dawna. Więc czekał.
I czekał.
I się doczekał.
- Dziś maluję oborę - powiedział gospodarz. Wziął pędzel i poleciał. Po murze i gdzie by tylko.
A knur mrugał opadającymi powiekami. Chętnie wytarłby nos, albo oczy, ale miał trochę za krótkie łapy.
***
Katowice nie zostały Europejską Stolicą Kultury 2016. Nie zostały i trudno. Po ostatnich kandydackich latach, koncertach, performance’ach, tańcach na lodzie i przerabianiu dawnego pigalaka na reprezentacyjny deptak - odetchniemy.
No tak. Odetchniemy. Mieszkańcy Mariackiej przestaną narzekać na nocne koncerty, a pod ich okna wrócą sympatyczne i wielofunkcyjne panie w wieku bliżej nieokreślonym. Klomby przed Teatrem Śląskim znów będą służyć głównie za toaletę napitym i bezdomnym. A na niszczejących plakatach z czarno-kolorowym serduszkiem dzieciaki szybko powymieniają "miasto ogrodów", na "miasto odchodów".
Co do miasta ogrodów - ciekaw jestem, jak szybko z Superjednostki znikną wiszące ogrody. Może ładne, ale średnio praktyczne. Albo klomby z najbardziej asfaltowego rynku świata. I donice z latarń. W końcu utrzymanie całego tego zielska kosztuje. Nawet więcej, niż modernizacja sieci wodno-ściekowej w dzielnicy Kostuchna, czy organizacja ścieżki rowerowej w dolinie Ślepiotki.
No nic. Mleko się rozlało. Jedno mnie ciekawi. Jak szybko w Katowicach zaczną więdnąć te wszystkie kulturalno-europejskie słoneczniki. Kiedy zniknie pierwszy festiwal. Albo może raczej kiedy zgaśnie pierwszy neon. Bo zwykle od tego się zaczyna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?