Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Przygoński poruszony śmiercią Paulo Goncalvesa. "To straszna tragedia"

Tomasz Biliński
Jakub Przygoński poruszony śmiercią Paulo Goncalvesa. "To straszna tragedia"
Jakub Przygoński poruszony śmiercią Paulo Goncalvesa. "To straszna tragedia" Orlen Team
Najdłuższa rywalizacja Rajdu Dakar w cieniu śmierci. Motocyklista Paulo Goncalves zmarł podczas niedzielnego etapu. - To wielka tragedia. Gdy jeździłem na motocyklu, mieliśmy razem wiele fajnych momentów wspólnej rywalizacji - wspominał kierowca Orlen Teamu Jakub Przygoński.

42. edycja Rajdu Dakar, pierwszy raz odbywająca się w Arabii Saudyjskiej, była dla Paulo Goncalvesa 13. startem. I ostatnim. 40-letni portugalski motocyklista przewrócił się w okolicach 270. km. Gdy dotarły do niego służby medyczne, był nieprzytomny i nie oddychał. Próba reanimacji nie przyniosła pożądanego skutku. Po przetransportowaniu „legendy Dakaru” (tytuł jest przyznawany przez organizatora po dziesięciu startach) helikopterem do szpitala, lekarze stwierdzili zgon.

- Niestety, Rajd Dakar znowu pokazał swoją ciemną stronę - napisał w mediach społecznościowych Krzysztof Hołowczyc, który rywalizował w najtrudniejszym rajdzie świata dziesięć razy, a w 2015 r. zajął w nim trzecie miejsce.

Ta sama edycja była też najlepsza dla Goncalvesa, który był wówczas drugi wśród motocyklistów. Przed siódmym etapem tegorocznej imprezy był 46. w klasyfikacji generalnej, ale głównie przez problemy techniczne swojego sprzętu.

40-letni Portugalczyk został 65. ofiarą Dakaru, a 25. wśród zawodników. Przed nim śmierć na trasie poniósł w 2015 r. motocyklista Michał Hernik. W 2016 r. zginął jeden z kibiców, potrącony przez uczestnika rajdu.

Mimo tragedii, niedzielny etap nie został przerwany (za to odwołan poniedziałkowe ściganie motocyklistów i quadowców). Przygoński pokonał go jako ósmy.

- Odcinek był jedną wielką autostradą po pustyni. Nie było to zbyt skomplikowane, mnóstwo płaskich fragmentów, po których jechaliśmy 180 km/h, później przejeżdżaliśmy przez wydmy, a potem znowu płaska trasa. Samochody, które miały większą prędkość maksymalną były dużo szybsze - podsumował kierowca Orlen Teamu. - Śmierć Goncalvesa to wielka tragedia. Gdy jeździłem na motocyklu, mieliśmy razem wiele fajnych momentów wspólnej rywalizacji - dodał pilotowany przez Timo Gottschalka Przygoński, który przez awarię na początku rajdu nie liczy się już w walce o czołowe lokaty w klasyfikacji generalnej.

Druga ekipa Orlen Teamu, z Czechami Martinem Prokopem i Viktorem Chytką na pokładzie była 13. i to samą pozycję zajmuje w generalce. Kolejny bardzo dobry etap mają za sobą Aron Domżała i Maciej Marton, jadący lekkimi pojazdami UTV. W niedzielę zajęli trzecie miejsce i po siedmiu etapach są na dziewiątej pozycji. Ich ojcowie byli wczoraj na 20. miejscu. Z kolei wśród motocyklistów miejsce w najlepszej dwudziestce utrzymuje Maciej Giemza, który w niedzielę osiągnął 24. czas i jest na 19. pozycji w generalce. Najlepiej radzą sobie quadowcy. Rafał Sonik jest trzeci w klasyfikacji generalnej, a Kamil Wiśniewski piąty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jakub Przygoński poruszony śmiercią Paulo Goncalvesa. "To straszna tragedia" - Sportowy24