Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Tomaszewski: Piątek jest drewniany. Smuda to "najlepszy" trener w historii

Filip Bares
Filip Bares
Pawel Relikowski / Polska Press
WYWIAD. - Brzęczek już dawno nie powinien być trenerem kadry. Tylko dyletant może wystawić Piątka i Lewandowskiego razem - mówi Jan Tomaszewski, były bramkarz reprezentacji Polski z którą zajął trzecie miejsce na mistrzostwach świata w 1974 roku. - Piątkowi koledzy nie podają, bo wiedzą, że im nie odegra - dodaje.

Nie tylko my przeżyliśmy pandemię, ale również polska Ekstraklasa...
Ta liga to jest już w wieloletniej pandemii, której niestety nie widać końca. Dopóki nie zresetujemy naszej Ekstraklasy i nie będzie grało więcej polskiej młodzieży, to nie widać nawet szansy dla niej. Wielkie ukłony dla prezesa Bońka, który wprowadził zapis o młodzieżowcach, choć ja uważam, że powinno grać dwóch. Jeśli dwóch będzie musiało grać, to pięciu będzie musiało trenować. Teraz będzie wysyp młodych, polskich talentów. Ekstraklasa „łaskawie” zgodziła się na jednego zawodnika i wolą trzecio czy czwartoligowych Hiszpanów lub Portugalczyków.

Czyli cieszy się Pan, oglądając mecze Lecha?
To jest wzorzec pod tym względem, ale nie podoba mi się jedna rzecz. Brakuje im dobrych zakupów. Lepiej kupić jednego zawodnika za milion euro niż pięciu za 200 tysięcy. Tam jest potrzebny ktoś z osobowością i doświadczeniem. Swojego czasu Legia kupiła „starucha” Ljuboję, który przede wszystkim wychował w tym klubie fantastycznych, młodych chłopców, bo był dla nich wzorem. Lechowi kogoś takiego brakuje. Co z tego, że mają króla strzelców, jak potrzeba im mentora. Lech stwarza tyle sytuacji w meczach, że nawet polski junior mógłby tyle strzelać. Nie mają też szczęścia do bramkarzy, co jest kluczowe. Jak zespół ma pewną „jedynkę”, to idzie do przodu, a jak mu nie ufa, to cofa tyłek.

W tym zakresie też dobrze sobie radzi warszawska Legia, która od lat stara się być wzorem dla polskich klubów. Czy można ją tak dziś nazwać?
Nie, nie, nie, nie można. Pokaż mi swoje wyniki w Europie, a powiem ci kim jesteś. Na polskie warunki tylko Legia, i po części Lech, może w ogóle o czymś takim myśleć. Nie obchodzą mnie ich wyniki w Polsce, bo oni powinni wygrać tą ligę z przewagą 20 punktów. Dlaczego mamy tyle kontuzji w Legii? Wina szkoleniowa, złe monitorowanie podczas pandemii - przygotowanie było fatalne. Nogę może złamać każdy, ale oni od samego biegania padają. Z Legii nie można brać przykładu, bo trener nie wybiera na mecz optymalnej jedenastki. Za dużo jest pomyłek w pierwszym składzie. Ile razy zespół ratowali rezerwowi?

Dziennikarze lubią wtedy mówić, że taki trener ma „nosa” do zmian. Obwinia Pan za to Aleksandara Vukovicia, który nota bene dostał niedawno nowy kontrakt?
No, a kogo innego? Kto codziennie obserwuje piłkarzy? Legii jest potrzebny trener z większym doświadczeniem. Jeśli rezerwowi rozstrzygają mecz, to znaczy, że nie trafił ze składem. Pan Mioduski może mu dać i kontrakt do końca życia, ale ja mam prawo wyrazić swoje zdanie. To są jego pieniądze, jego sprawa i może powiedzieć „nie twój cyrk i nie twoje małpy”, ale ja mam prawo do opinii. U nas może przejść coś takiego, ale jak w Europie przegrywasz 0:1, 0:2, to już tak łatwo strat nie odrobisz.

Czy tak skonstruowana Legia ma szansę na awans do Ligi Mistrzów?
Nie, nie ma żadnych szans. Nie ma swojego stylu i charakteru. Można grać słabo, ale trzeba wygrywać - na tym polega wielkość drużyny, że dowozi wynik nawet jak jej nie idzie, a Legia tego nie potrafi. Barcelona potrafi zagrać słabo i wygrać 2:0.

Mówiąc wcześniej o juniorach Lecha, warto też wspomnieć o młodzieży z Legii.
Oczywiście! Legia ma świetne szkolenie. Rosołek, Szymański to zdolne chłopaki. Czy rok temu ktoś wiedział kim do cholery jest jakiś Karbownik? Świetnie wprowadzają młodzież i tego nie można im odmówić, ale podkreślam - trzeba wiedzieć kiedy na nich stawiać.

Wszyscy kibicujemy polskiej młodzieży, ale są też tego minusy. Na początku sezonu narzekał m.in. trener Michał Probierz, gdy musiał wystawić z przymusu Kamila Pestkę.
Ja bardzo szanuje Pana Michała, i obok Piotra Stokowca, jest to moim zdaniem najlepszy kandydat na objęcie reprezentacji Polski, ale co obiecał przed sezonem? Mistrzostwo Polski? A nie wiadomo czy nawet będą europejskie puchary. Jak się wystawia 10 obcokrajowców i jednego Polaka z przymusu, to ja współczuję. To po jaką cholerę Kapustkę sprzedawali?

Skoro widzi Pan Pana Probierza i Pana Stokowca jako nowych selekcjonerów, to rozumiem, że nie widzi Pan przyszłości dla Jerzego Brzęczka?
Jego już dawno nie powinno być. Normalnie to już byłoby po Euro [śmiech]. Ja czarno widzę te mistrzostwa Europy. Jakim stylem my gramy? Jakim stylem gra moja drużyna narodowa, moja jedyna drużyna, bo Legia, ŁKS i Cracovia to wszystko są obcokrajowcy. Raz jedną dziewiątką, raz dwoma, a raz trzema jak to niektórzy pseudodziennikarze nawet sugerują. To dlaczego nie gramy dwoma bramkarzami? Piątek to jest tylko egzekutor, on nie potrafi grać piłki kombinacyjnej. Robert Lewandowski potrafi to, a Piątek jest drewniany. Przestali mu podawać w Milanie, a teraz nie podają w Herthcie, bo im nie potrafi odegrać. Tylko dyletant może ich razem wystawić.

Czyli Pana zdaniem w wyjściowym składzie nie ma miejsca nie tylko dla Piątka, ale i dla Arkadiusza Milika?
Oczywiście, że tak. Mamy dwóch świetnych bramkarzy, ale czy Panu się podoba, czy nie, to do jasnej cholery tylko jeden może grać. Mamy pecha, ale nie możemy wszystkiego tak upychać.

A jak w takim razie powinien zostać ustawiony Piotr Zieliński?
Ja zawsze będę powtarzał - on jest zerem w defensywie. Tak jak Messi czy Griezmann. Od nich nikt nie wymaga tego, żeby odbierali piłkę. On ma konstruować akcje. Grając za plecami Lewandowskiego tworzy z nim świetny duet, doskakują do tego boczni pomocnicy i strzelamy bramki. Najlepsze nasze występy były wtedy, gdy Zieliński był zwolniony z obowiązków w defensywie i jak graliśmy 4-4-1-1.

To kogo widzi Pan na skrzydłach w kadrze? Kamil Grosicki ostatnio nie gra, ale dużego pola manewru nie mamy.
Na pewno powinien grać Sebastian Szymański. Może i Przemysław Frankowski. „Grosik” jest kapitalny, ale moim zdaniem powinien wchodzić na zmęczonego przeciwnika, od początku meczu się nie nadaje.

Jerzy Brzęczek nie jest pierwszym selekcjonerem, który nie przypadł Panu do gustu. Wcześniej takim był Franciszek Smuda, który ostatnio zabrał głoś w sprawie Euro 2012. Robert Lewandowski skrytykował trenera po turnieju, a ten po 8 latach odpowiedział, mówiąc: „Dziś Robert ważyłby słowa, bo jest liderem kadry. Może ktoś go do tego wtedy podpuścił”.
To ja powiem jedną rzecz: Franciszek Smuda to najwybitniejszy trener w historii polskiej reprezentacji i zrobił fenomenalne wyniki. No co ja mogę więcej powiedzieć? Ja wstydziłem się tej drużyny, bo grało dwóch Niemców i dwóch Francuzów. Nie było atmosfery, bo koledzy polskich zawodników nie dostali się przez nich do kadry, a ta czwórka grała nie dla reprezentacji, tylko dla siebie. Zajęliśmy „zaszczytne” czwarte miejsce w 4-zespołowej grupie. No ludzie, przecież to jest paranoja. Jeśli najlepszy napastnik świata skrytykował Smudę, to ja się nie mogę zgodzić, bo przecież fenomenalnie zagrali [śmiech].

Skoro nie tolerował Pan w kadrze innych obcokrajowców to rozumiem, że nie widzi Pan w niej miejsca też dla Thiago Cionka?
Nie no przestańmy z tym. On po prostu nie potrafi. Dajmy mu spokój, to był niewypał Nawałki i nie wracajmy do tego.

Czy Pana zdaniem ekstraklasa i inne ligi dobrze poradziły sobie z powrotem po pandemii?
Tak powinno być. Tylko zastanowiłbym się nad obecnością kibiców na stadionie, bo może to się źle skończyć. Przecież kluby nie tracą na biletach, tylko na prawach telewizyjnych. Nie wiem czy polscy kibice zasługują na to, bo niektórzy lekceważą całą sytuację.

Młodych bramkarzy nam nie brakuje. Jak widzi Pan ich przyszłość w reprezentacji?
Każdy z nich powinien dostać szansę, a selekcjoner powinien ich rotacyjnie powoływać, żeby łapali doświadczenie. „Jedynką” jest Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański prawdopodobnie po Euro zakończy karierę reprezentacyjną. Majecki, Grabara i Drągowski muszą dostać szansę chociażby po to, by się uczyć. Ta trójka musi się wychować przy Szczęsnym.

Często ogląda Pan rodzimą ligę?
Niezbyt. Jak telewizje pokazują mecze Ligi Mistrzów czy Ligi Europy, to po co mam to oglądać? Przecież jak człowiek się na to napatrzy, to kto chce oglądać Ekstraklasę? Trzeba tego ustawowo zabronić. My gramy w tenisa - piłka chodzi górą między połowami i jest chaos.

Na koniec chciałem się Pana zapytać czy pozostał Pan wierny swojej partii czy może zmienił Pan poglądy i na kogo poszedł Pan zagłosować w pierwszej turze?
Ja nie głosuje na partię tylko na człowieka. Mamy najlepszego prezydenta w historii powojennej Polski. Nigdy nie dał plamy, podpisał „500+”, „300+”. Jeśli najpotężniejszy człowiek na świecie uznaje Andrzeja Dudę za swojego przyjaciela, to ja jestem z tego dumny. Na Trzaskowskiego nie zagłosuję, bo nie wyrażę nigdy zgody na adopcję przez związki partnerskie. To jest „Pinokio”, wielokrotnie złapali go na kłamstwie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jan Tomaszewski: Piątek jest drewniany. Smuda to "najlepszy" trener w historii - Portal i.pl