Jarmark charytatywny w Katowicach dobiegł końca. Rękodzieło z Ukrainy we wtorek wróci na rynek

Na charytatywnym kiermaszu można znaleźć wiele oryginalnych rzeczy. Wśród nich są m.in.: ludowe koszule, torebki, plecaki, wianki, biżuteria, ozdoby, szklane kufle i naczynia oraz ceramika i ikony.

- Dużo osób podchodzi i interesuje się tym co mamy wystawione. Ludzie często mówią do nas "Slava Ukrainie", "wszystko będzie dobrze". Zdarzają się też osoby, które powiedzą coś nieprzyjemnego, ale jest ich mało - mówi Julia z fundacji "Save UA".

Część rzeczy dostępnych do kupienia na katowickim rynku to przedmioty robione przez członkinie fundacji. Uzupełnione są także rękodziełem, które z całej Ukrainy sprowadzane jest do Lwowa, gdzie kupuje je fundacja i przywozi do Katowic. I tak na przykład ceramika wystawiona przy al. Korfantego 3 trafiła tu z Doniecka i Słowiańska, a szkło i pisanki powstały we Lwowie. Jak przekonuje Julia z "Save UA", największym zainteresowaniem przechodniów cieszą się wianki, biżuteria i ceramika.

Kiermasz na rynku w Katowicach to nie tylko okazja, by kupić oryginalne, piękne rękodzieło, ale również wymierna pomoc dla ukraińskich żołnierzy walczących z rosyjską napaścią.

- Dzięki temu kupiliśmy już na przykład leki dla szpitala w Charkowie i dużo sprzętu dla wojska, np. rękawice i kamizelki taktyczne. Przywozimy te rzeczy do Lwowa, skąd odbierają je nasi koledzy i rozwożą do miejsc, gdzie są najbardziej potrzebne - tłumaczy Solomiia z fundacji "Save UA". - Mamy nadzieje, że chociażby trochę w ten sposób pomożemy. Nie możemy siedzieć na miejscu i nic nie robić, chcemy wesprzeć ludzi, którzy walczą o naszą ojczyznę - dodaje.

Charytatywny kiermasz wróci na al. Korfantego 3 już w najbliższy wtorek 8 maja i potrwa do niedzieli 15 maja. Stoiska prowadzone w ramach jarmarku dostępne będą od godziny 13:00 do 18:00.