Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Gwizdak: W Polsce obowiązuje stan wyjątkowy. Nienazwanie go to obejście konstytucji

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Jarosław Gwizdak
Jarosław Gwizdak Marzena Bugała-Azarko
To niezwykła formuła: nadal nie ma rozporządzenia z nowymi ograniczeniami, za to rząd zrobił sobie błyskawiczne konsultacje społeczne na Twitterze i Facebooku. Coś zapowiadamy, czekamy na reakcje ludzi, a jak jest krzyk, to potem zmieniamy. Taki „Prawnik radzi”. Tylko, panie premierze, obywateli wiążą przepisy, a nie wytyczne na stronie ministerstwa - mówi Jarosław Gwizdak, członek zarządu prawniczego think tanku INPRIS, były sędzia.

Premier zapowiedział kolejne restrykcje. Co z tym stanem wyjątkowym w Polsce. Jest?
W Polsce jest stan wyjątkowy, tylko nikt go tak nie nazywa, wiedząc zapewne, jakie konsekwencje to za sobą niesie w kontekście wyborów prezydenckich. To, co mamy w Polsce, to jest ukryty stan wyjątkowy. I z całą pewnością wybory w Polsce odbyć się nie mogą: nie będzie ludzi w komisjach, bo nikt nie będzie chciał narażać swojego zdrowia. Prognoza liczby zakażonych, osób na kwarantannie jest bezlitosna. Nie ma kampanii, nie można jej nawet prowadzić. Jak w ogóle sprawdzać tożsamość głosujących w maskach? W lokalu wyborczym musi być kilka osób, a gromadzić mogą się tylko dwie, chyba, że głosowanie urządzimy w kościołach...

To normalne, że premier ogłasza nowe przepisy na konferencji, po której jesteśmy głównie zdani na domysły?
Nie. Po pierwsze, skala ograniczeń obywatelskich jest bezprecedensowa. Mamy do czynienia z określonym zagrożeniem, tego nikt nie kwestionuje. Ale to prawo… Nie chcę mówić, że przygotowano je na kolanie… Spójrzmy, w jakich okolicznościach będzie można wychodzić z domu: dojazd do pracy, wolontariat, załatwianie spraw niezbędnych życiu codziennemu. A więc, chyba: zakupy, lekarstwa, opieka nad członkami rodziny… Niedobrze, gdy prawo ograniczające ludzkie wolności i swobody sprawia wrażenie sporządzonego doraźnie, niezależnie od rozmiaru zagrożenia. Wszystko to robi się tylko rozporządzeniem ministra zdrowia. Dlaczego nikt tego rozporządzenia wcześniej nie widział, bo jedynie ogłoszono je na konferencji prasowej i to w sposób mało uporządkowany.

Zobacz koniecznie

Sytuacja wyjątkowa…
Ok. Więc na stronie rządu pojawiają się najważniejsze pytania i odpowiedzi dotyczące tych regulacji. „Czy można wyjść na spacer?”. Wie pan, pobiegać, żeby nie zwariować w domu? W pierwszej wersji czytam: nie, nie wolno, absolutnie. Po chwili ktoś chyba poszedł po rozum do głowy i poprawiono: chodzi o najważniejsze potrzeby, a do takich potrzeb można zaliczyć spacer, ale ograniczony… Więc zamiast zakazu, zalecenie. To w ogóle niezwykła formuła: dalej nie opublikowano tego rozporządzenia, za to rząd zrobił sobie błyskawiczne konsultacje społeczne na Twitterze i Facebooku. Coś zapowiadamy, czekamy na reakcje ludzi, a jak jest krzyk, to potem zmieniamy. Taki „Prawnik radzi”. Tylko, panie premierze, obywateli wiążą przepisy, a nie wytyczne na stronie ministerstwa.

Prawnik radzi? Jak egzekwować zakaz przemieszczania się?
Pojęcia nie mam. Nie słyszałem, żeby policja zatrzymała kogoś na podstawie wpisu na stronie internetowej rządu. Nie wiem, jak i kto ma liczyć pasażerów w tramwaju. Bileterzy? Brniemy w absurdy.

Jakim stanem jest to co nam się projektuje?
Konstytucja pisze o stanach nadzwyczajnych w rozdziale 11. W artykule 228 czytamy, że w sytuacji szczególnych zagrożeń, o ile zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, można wprowadzić stan nadzwyczajny. Więc stan wyjątkowy, stan wojenny lub stan klęski żywiołowej. Wojennego stanu na szczęście nie ma. Klęski żywiołowej też nie. Więc zostaje stan wyjątkowy, można ogłosić go na czas nie dłuższy niż 90 dni.

Czy to, o czym usłyszeliśmy dziś konstytucja nazwałaby stanem wyjątkowym?
Bez wątpienia ogranicza nasze prawa wolności, prawa obywatelskie. Widzimy to po efektach, ale nie mamy odwagi nazwać. Zakaz zgromadzeń, zawieszone imprezy masowe, zawieszona część praw obywatelskich… To jest stan wyjątkowy i do jego znamion się przyzwyczajamy. Z kolei stan epidemii jest tak niejasno skonstruowany, że można wymyślić sobie coś, co nie będzie się mieścić w żadnych normalnych ramach prawnych.

Stan wyjątkowy to też cenzura, rozmowy kontrolowane, a może i godzina policyjna.
Niekoniecznie. Ma być proporcjonalny do stopnia zagrożenia. Ma być również narzędziem, które przywróci normalne funkcjonowanie państwa, ale nie jest totalnie dolegliwy. Chodzi o proporcjonalność użytych narzędzi. Po co nam cenzura? Żeby nie szerzyć paniki? Największą panikę wzbudzają dziś wpisy na Facebooku. Ale Facebook jest nie do ruszenia. Pyta pan, co mamy dziś w Polsce? Stan pozakonstytucyjny. Obejście konstytucji, obowiązujących praw i przepisów. Nie pierwsze i nie ostatnie w wykonaniu tej władzy.

Nie przegap

Opozycji zależy na stanie wyjątkowym tylko ze względu na wybory?
To w sumie główny problem polityczny.

Co jeśli wybory 10 maja faktycznie się odbędą?
To będzie lot w kosmos, a nie demokratyczne wybory. Sąd Najwyższy właśnie orzekł, że – wbrew decyzji PKW - należy zarejestrować komitet Sławomira Grzywy, który z uwagi na epidemię nie dostarczył wymaganych podpisów. Na mniej niż dwa miesiące przed wyborami mamy już rozchwianie przepisów kodeksu wyborczego. Ale rzecz kluczowa dotyczy narażenia ludzi na niebezpieczeństwo związane z pójściem do urn. We Francji, jak czytam, skończyło się to wnioskiem lekarzy o Trybunał Stanu dla prezydenta. U nas pewnie też sprawa wylądowałaby w sądzie i pewnie znów zadamy sobie pytanie, czy potrzebujemy sądów wolnych i niezależnych od nacisków.

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera