Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie-Zdrój: dwa dni, dwa pożary. Gdyby nie czujki dymu, skończyłyby się tragicznie ZDJĘCIA

ml
KM PSP Jastrzębie-Zdrój
Dwa pechowe dni w Jastrzębiu-Zdroju: zdarzyły się dwa pożary mieszkań. Nie obyło się bez ewakuacji i rannych. Strażacy apelują by wyposażyć się w czujkę dymu, która w tych przypadkach uratowała życie mieszkańcom.

30 stycznia około godziny 22.00 strażacy z Jastrzębia otrzymali zgłoszenie o pożarze przy ul. Ruptawskiej w domu jednorodzinnym.

Zobaczcie zdjęcia:

Po przyjeździe zastępów na miejsce zdarzenia mieszkańcy wynosili już nadpalone elementy wyposażenia pomieszczenia. Pożar powstał w wyniku zapalonej świeczki na szafce nocnej, od której zapaliła się firanka, szafka nocna oraz wersalka. 89-letnia kobieta przebywała w pomieszczeniu, w którym wybuchł pożar, na szczęście nic jej się nie stało - mówi kpt. Łukasz Cepiel z jastrzębskiej straży pożarnej.

Powodem tak szybkiej reakcji mieszkańców na zdarzenie było zadziałanie autonomicznej czujki dymu zainstalowanej w budynku. Gdyby nie to urządzenie, zdarzenie mogłoby zakończyć się tragedią, w której zginąć by mogli ludzie.

Kolejne zgłoszenie o pożarze wpłynęło dziś (31 stycznia) około godziny 1:35 w nocy. Tym razem pożarem objęte zostało mieszkanie w budynku wielorodzinnym przy ul. Poprzecznej.

Z okna mieszkania na drugim piętrze wydobywał się dym. Na klatce budynku wielorodzinnego panowało duże zadymienie. Musieliśmy udzielić pierwszej pomocy osobie poszkodowanej, która miała poparzone nogi wskutek wylania na siebie płonącego oleju podczas próby gaszenia. Równocześnie prowadzono działania gaśnicze w objętym pożarem mieszkaniu - opowiada strażak.

Po oddymieniu klatki schodowej strażacy przystąpili do ewakuacji lokatorów zamieszkujących mieszkania w tej klatce schodowej. 6 osób ewakuowano, jedna pod wpływem zdarzenia zaczęła uskarżać się na zawroty głowy. Osobie tej udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy. Po ugaszeniu pożaru oraz oddymieniu pomieszczeń przystąpiono do sprawdzania mieszkań w celu wykluczenia istnienia atmosfery trującej w mieszkaniach na skutek pożaru.

W obu zdarzeniach pożar wywołał straty. W pierwszym przypadku były to straty rzędu 1,5 tys. zł, a w drugim przypadku straty wstępnie oszacowane wyniosły około 20 tys. zł. W obu przypadkach również w pomieszczeniu, w którym miał miejsce pożar znajdowała się osoba. Tylko w jednym przypadku osoba odniosła obrażenia.

W pierwszym zdarzeniu w budynku zastosowano czujkę dymu, która we wczesnej fazie pożaru zainicjowała alarm, co spowodowało natychmiastową reakcję mieszkańców. Dzięki alarmowi z czujki dymu udało się uratować zdrowie, a nawet życie ludzi oraz ograniczyć ilość strat materialnych.

Apelujemy o zaopatrzenie się w multisensorową czujkę dymu oraz tlenku węgla (czujnik tlenku węgla i dymu w jednym urządzeniu), by dać sobie szansę na uratowanie siebie i najbliższych. Przypominamy również, że pożary olejów i innych tłuszczy znajdujących się w naczyniach na kuchenkach gasimy gaśnicami przeznaczonymi do gaszenia pożarów grupy F. Jeśli nie posiadamy takiej gaśnicy gaszenie odbywa się poprzez stłumienie płomieni tj. poprzez przykrycie pokrywką naczynia lub nakrycie naczynia wilgotną grubą tkaniną - dodaje kpt. Łukasz Cepiel.

b]POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:[/b]

Choroby zakaźne - oni pamiętają! Film Śląskiej Izby Lekarskiej

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo