Jastrzębie-Zdrój. Radni nie pochylą się nad nadaniem imienia WOŚP rondu. Z porządku obrad spadł też pomysł nazwania placu. Co dalej z nazwą?

Coraz bardziej zagmatwana jest saga z nadaniem imienia wciąż powstającemu jeszcze pierwszemu w Jastrzębiu rondu turbinowemu. Przypomnijmy, że przed kilkoma miesiącami, kilkuosobowa grupa wpadła na pomysł, żeby nowe rondo nosiło nazwę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

- Przez ostatnie lata, założyciele fundacji wykonali nieocenioną w skutkach pracę na rzecz ochrony zdrowia w Polsce. W najtrudniejszych momentach dla szpitali, dzieci oraz dorosłych podejmowali się zadań niemalże niewykonalnych. Nasze miasto od wielu lat organizuje coroczny Finał WOŚP z wielkim sukcesem - argumentowali pomysłodawcy.

Inicjatorzy nadania rondu imienia WOŚP z propozycją wyszli "w miasto". Przedstawili ją mieszkańcom, rozpoczęli zbiórkę podpisów. Ich pomysł poparło około 350 osób. Tym samym organizatorzy zbiórki przekroczyli o kilkadziesiąt liczbę wymaganych podpisów, czym sprawili, że nad ich inicjatywą będą musieli pochylić się radni.

W tym samym czasie do Urzędu Miasta w Jastrzębiu zaczęły spływać jednak kolejne propozycje imienia dla ronda. Mieszkańcy zaproponowali nazwę rondo Nadziei, Jana Nepomucena, czy Ludwika Piechoczka, jastrzębianina, dowódcy powstań śląskich i działacza plebiscytowego, którą miasto zastąpiło propozycją imienia Powstańców Śląskich.

- W związku z dużą liczba propozycji, wpływających do urzędu miasta, postanowiliśmy przeprowadzić konsultacje w tej sprawie. O nazwie tego ronda zadecydują jastrzębianie - postanowiła prezydent Anna Hetman.

Z tego wszystkiego powstał niemały galimatias. Przez ostatnie dni wydawało się, że nadanie nazwy rondu będzie się toczyło dwutorowo. Z jednej strony głosować mieli mieszkańcy, a z drugiej niezależnie od wyniku głosowania nad uchwałą nazwania ronda imieniem WOŚP i tak mieli pochylić się radni.

Skąd to zamieszanie? Władze miasta tłumaczą, że to wynik procedur. Zebrane przez inicjatorów nadania ronda imienia WOŚP podpisy zobligowały radnych do głosowania nad tą uchwałą, ale ogrom nadesłanych do magistratu propozycji sprawił, że miasto postanowiło oddać decyzję w ręce mieszkańców.

Jednocześnie miasto zaznaczało, że nie dojdzie do konfliktu pomiędzy obiema sprawami. Jak zauważali urzędnicy, głosowanie mieszkańców kończy się o godzinie 10:00 w czwartek, 28 października, a tego samego dnia, tyle, że kilka godzin później odbędzie się sesja Rady Miasta, na której planowano głosowanie.

- W ciągu tych kilku godzin, głosy mieszkańców zostaną policzone, dlatego radni będą mieli jasność, jak głosować - tłumaczą w Urzędzie Miasta w Jastrzębiu, dodając, że jeśli mieszkańcy postawią na nazwę WOŚP dla ronda, radni przypieczętują ją swoimi głosami, a jeśli będzie odwrotnie, rajcy odrzucą ten pomysł.

To jednak wcale nie będzie potrzebne. Jak udało nam się dowiedzieć, z porządku obrad radnych "spadło" głosowanie nad uchwałą nadającą rondu imię WOŚP. Dlaczego tak się stało? Uchwałę mieli wycofać sami pomysłodawcy.

Jednocześnie padł także inny pomysł nadania nazwy WOŚP. Takie imię miałby nosić plac przed kinem "Centrum" na którym odbywa się coroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. I nad tą inicjatywą mieli pochylić się radni, lecz i ona została wycofana z obrad.

Jakie wobec tego wszystkiego ostatecznie będzie imię ronda turbinowego i czy plac przed kinem otrzyma nazwę WOŚP? O pierwszym przez jeszcze kilkanaście godzin mogą decydować mieszkańcy. Z kolei na drugą kwestię jak na razie trudno doszukać się odpowiedzi.