Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie-Zdrój. Żelazna klapniszta ma przyciągać na Żelazny Szlak Rowerowy? Władze chcą promować kulinarnie trasę i miasto wśród Czechów

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Na pomysł "żelaznej klapsznity" wraz z Adamem Borowiczem wpadli sami rowerzyści korzystający z Żelaznego Szlaku Rowerowego.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Na pomysł "żelaznej klapsznity" wraz z Adamem Borowiczem wpadli sami rowerzyści korzystający z Żelaznego Szlaku Rowerowego.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE UM Jastrzębie-Zdrój
Promowanie trasy rowerowej i miasta za pomocą... kanapki? Na taki pomysł wpadli w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie powstała "żelazna klapsznita". Na trasie popularnego Żelaznego Szlaku Rowerowego przygotował ją kucharz, Adam Borowicz. Przez żołądek Jastrzębie chce zachęcić Czechów do podróżowania szlakiem i odwiedzania miasta.

"Żelazna klapniszta" przyciągnie na Żelazny Szlak Rowerowy? Władze Jastrzębia-Zdroju kulinarnie chcą promować trasę i miasto wśród Czechów

O tym, że przez droga przez żołądek prowadzi wprost do serca wiadomo od dawna. Ale czy przez żołądek da się trafić w gusta rowerzystów i zachęcić ich do odwiedzania Żelaznego Szlaku Rowerowego? Nie wiadomo, ale wielkie nadzieje, że właśnie tak da się zrobić mają w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie postawiono na kulinarne promowanie rowerowej atrakcji.

Żelazny Szlak Rowerowy jest po polskiej stronie dobrze opisany

Żelazny Szlak Rowerowy. Godów - Jastrzębie - Karwina. Recenz...

Żelazny Szlak Rowerowy to w ostatnim czasie największa atrakcja Jastrzębia. W niewiele ponad rok skorzystało z niego blisko 225 tysięcy cyklistów, czyli około siedem razy więcej niż zapowiadały to najśmielsze miejskie szacunki.

W Jastrzębiu nie chcą poprzestawać na tym i tak okazałym wyniku, dlatego zdecydowali się pójść za ciosem. Na trasę Żelaznego Szlaku Rowerowego władze miasta zaprosiły gościa, którego jeszcze tam nie było.

Do Jastrzębia przyjechał popularny juror telewizyjny, bloger, a także, a może nawet zwłaszcza kucharz. A skoro kucharz, to musiało być i gotowanie. W okolicy znajdującej się na szlaku stacji Ruptawa, Adam Borowicz ugotował, a raczej "uwarzył" śląski obiad.

Nad szlakiem unosiły się przepyszne zapachy oberiby na gęsto, tradycyjnego śląskiego szałotu, a także karminadla, czyli kotleta mielonego. To właśnie z tym ostatnim powstało nowe jastrzębskie danie - "żelazna klapsznita".

Jak mówi prezydent Jastrzębia gotowanie na szlaku z Adamem Borowiczem było częścią kampanii reklamowej promującej nie tylko Żelazny Szlak Rowerowy, ale i całe Jastrzębie wśród południowych sąsiadów. Czechów w porównaniu do Polaków korzystających z rowerowej trasy jest bowiem stosunkowo bardzo mało.

- Chcemy ich (Czechów - przyp.red) zachęcić do spędzania czasu wolnego w naszym mieście. Kusić będziemy nie tylko atrakcjami turystycznymi, ale i śląską kuchnią - tłumaczy Anna Hetman, prezydent Jastrzębia-Zdroju.

Skusić do przyjazdu do Jastrzębia władze miasta chcą nie tylko szlakiem rowerowym, ale też innymi miejscami, którymi ich zdaniem może poszczycić się Jastrzębie, dlatego promocyjny film realizowano chociażby przy pomniku Porozumienia Jastrzębskiego, w Parku Zdrojowym i na OWN-e.

Gotowanie na szlaku w Jastrzębiu z Adamem Borowiczem było bardzo udane. Rowerzystom smakowały przygotowane przez kucharza potrawy.

- To właśnie w trakcie gotowania mieszkańcy wraz z kucharzem wymyślili nazwę „żelazna klapszita” - uśmiecha się prezydent Hetman.

Nie przeocz

Czy "żelazna klapsznita" stanie się najpopularniejszym Jastrzębskim daniem? Władze miasta nie ukrywają, że liczą na zdobycie popularności posiłku. Tym bardziej, że jego wykonanie jest banalnie proste.

Wystarczy między innymi kanapka, usmażony karminadel - kotlet mielony - a także zymft, czyli musztarda oraz natka pietruszki do smaku i ozdoby.

- Na pewno będziemy chcieli, by to danie zagościło w Jastrzębiu-Zdroju na dłużej - przyznaje włodarz Jastrzębia-Zdroju, która uchylając rąbka tajemnicy zdradza, że miasto ma już wobec kanapki pewne plany, ale na razie ich nie przedstawia. - Jest za wcześnie, by je ujawniać - dodaje Anna Hetman.

Zrealizowane w ramach wspólnego transgranicznego działania Jastrzębia i Karwiny gotowanie przeniosło się także do Czech. Za południową granicą, nieopodal Karwińskiego Morza Adam Borowicz gotował duszony w piwie boczek z zasmażaną kapustą i bułczanymi knedlami. Przy okazji odwiedził także Park Zdrojowy w Darkowie, Pałac we Frynsztacie i park Bożeny Nemcovej.

Gotowanie w Jastrzębiu i Karwinie jest kolejnym wspólnym działaniem obu miast. Już teraz wiadomo jednak, że nie ostatnim. Wkrótce zarówno w jednym jak i w drugim mieście mają stanąć po dwie stacje ładowania rowerów elektrycznych. Dostępny będzie także system naprawczy jednośladów.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera