Jastrzębski Węgiel - Czarni Radom 3:0. Mistrzowie Polski rosną w siłę
Nie uniknęli wpadek broniący tytułu mistrzów Polski siatkarze Jastrzębskiego Węgla w pierwszej części sezonu PlusLigi. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego, którzy w opinii ekspertów uchodzą za największego faworyta do sięgnięcia po kolejne złoto mistrzostw Polski, na półmetku sezonu muszą oglądać plecy Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle.
Ostatni czas to jednak jeśli chodzi o dyspozycję Pomarańczowych hossa mistrzów Polski. Siatkarze z Jastrzębia pięć poprzednich spotkań wygrali nie tracąc w nich ani jednego seta. Znakomita passa miała być kontynuowana w ostatnim w tym roku meczu PlusLigi z Czarnymi Radom.
Jastrzębianie wszystkie atuty do zwycięstwa mieli po swojej stronie. Łatka faworyta w meczu z radomianami ciążyła jednak siatkarzom Jastrzębskiego Węgla bardziej niż zwykle. Efekt? Kilka punktów straty już na początku gry (5:8). Po zdobytym zagrywką punkcie Łukasza Wiśniewskiego wydawać się mogło, że wszystko u Pomarańczowych wraca na dobre tory (10:9), lecz wkrótce niecelny atak Tomasza Fornala sprawił, że z przodu znów znalazła się ekipa Czarnych (14:16).
Przyjmujący jastrzębian to, co zepsuł, oddał z nawiązką. Show Fornala w polu serwisowym dał mistrzom Polski prowadzenie (22:16). W ślady jastrzębianina poszedł środkowy z Radomia, Bartłomiej Lemański, po asie którego przewaga Jastrzębskiego Węgla stopniała (22:18), ale nie przeszkodziła w wygranej (25:18).
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU JASTRZĘBSKI WĘGIEL - CZARNI RADOM
Początek drugiej partii to pokaz siły mistrzów Polski. Pięć pierwszych akcji gospodarze rozstrzygnęli na swoją korzyść i prowadzili (5:0). Gdyby do tego dorobku doliczyć ich zdobycze z pierwszego seta, to jastrzębianie zdobyli aż osiem oczek z rzędu. Kapitalne wejście w odsłonę numer dwa znacznie ułatwiło Pomarańczowym grę w tej części meczu.
Jastrzębski Węgiel trzymał rywala na dystans, a swoją przewagę dodatkowo powiększał. Przy stanie (12:5) było już niemal jasne, że tylko katastrofa odbierze miejscowym zwycięstwo w kolejnym secie. Niewiadomą były jedynie rozmiary wygranej. Te ostatecznie urosły do niebotycznych wręcz rozmiarów.
Mistrzowie Polski jeszcze przed decydującą fazą seta zdobyli dziesięć punktów zapasu (17:7), a w końcówce jeszcze podkręcili tempo i wygrali (25:9).
Druzgocący triumf Pomarańczowych wcale nie odebrał jednak pewności siebie i chęci dalszej gry przyjezdnym z Radomia. Wpływu nie miało na to nawet szybko objęte prowadzenie (5:2) w kolejnej odsłonie. Goście starali się odrabiać straty i udało im się to. Silnym atakiem doprowadzili do wyrównania (7:7), a potem nawet objęli kilkupunktowe prowadzenie (8:11).
Przebudzenie w szeregach jastrzębian długo nie nadchodziło (11:16), ale gdy nadeszło, to w najlepszym możliwym momencie. Pomarańczowi dopadli rywali na pięć oczek przed końcem (20:20). Od tej chwili to oni rozdawali karty, a rozdali je tak, że wygrali (25:22) i cały mecz 3:0.
Jastrzębski Węgiel - Cerrad Enea Czarni Radom 3:0 (25:18, 25:9, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Szymura, Tervaportti.
Czarni Radom: Faryna, Kędzierski, Lemański, Warda, Ademar, Berger, Masłowski (libero) oraz Rusin.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Oto 15 najpiękniejszych choinek w śląskich miastach. Zobaczcie, jakie wybraliśmy
- Wraca zdalne nauczanie. Czy to może się znów udać? MEMY. Od 20 grudnia lekcje on-line
- Stacja Leclerc w Sosnowcu ma najtańsze paliwo! Kolejki cały czas są ogromne
- W Zabrzu stoi najbardziej rozświetlony dom na Śląsku. Ale tu świątecznie!
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?