Po rocznej przerwie i kompletnie nieudanej poprzedniej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów - w której z powodu koronawirusa nie dane było im nawet wystąpić - wrócili do europejskiej elity zawodnicy Jastrzębskiego Węgla. Jastrzębianie do nowych rozgrywek przystępowali z ogromnymi nadziejami.
Ambitnych planów nie ukrywał ani prezes Pomarańczowych, Adam Gorol, który zaznaczył, że jego ekipę stać przynajmniej na dotarcie do strefy medalowej, final four, ani sami zawodnicy. Kapitan mistrzów Polski, Benjamin Toniutti wprost przyznał, że to właśnie on i jego koledzy są faworytami grupy, w której się znaleźli, ale drużyna Andrei Gardiniego nie zamierza nikogo dyskredytować.
- Nie będziemy ukrywać: to my jesteśmy faworytem tej grupy. Może zespoły te (z którymi będą rywalizować Pomarańczowi - przyp. red) nie prezentują tak fizycznej siatkówki, jak w Polsce, ale często nadrabiają swoje braki sprytem. Dlatego trzeba uważać na każdego rywala - mówił jeszcze przed pierwszym występem w CEV Champions League rozgrywający jastrzębian.
Na początek Jastrzębskiemu Węglowi przyszło zmierzyć się z teoretycznie najłatwiejszym rywalem. Bułgarski Hebar Pazardżik to absolutny debiutant w rozgrywkach europejskiej elity. Niedoświadczenie przeciwnika mistrzów Polski i stres jaki towarzyszył bułgarskim "świeżakom" był aż nadto widoczny.
Dodatkowo dla jastrzębian, którzy w sezonie 2021/22 rozgrywają swój jubileuszowy dziesiąty sezon w Lidze Mistrzów był jak woda na młyn. W mgnieniu oka Jastrzębski Węgiel zbudował sobie bardzo bezpieczną przewagę.
Wystarczyło kilka akcji, żeby w zapasie ekipy trenera Andrei Gardiniego znajdowały się trzy oczka (7:4). Prowadzenie podwyższał niezbyt silną, acz techniczną zagrywką Benjamin Toniutti. Na domiar złego dla drużyny Hebaru, mistrzowie Bułgarii sami ułatwiali, wykorzystując tylko jedną opcję w ataku lub myląc się w nim na potęgę.
W premierowym secie, który mocnym uderzeniem - asem serwisowym - zakończył Jurij Gladyr, goście ugrali zaledwie jedenaście punktów.
Druga partia dla jastrzębian i ekipy Hebaru początkowo była jak deja vu. Znów błyskawicznie prowadzenie osiągnęli gospodarze (4:0). Po stronie Pomarańczowych nie obyło się jednak bez drobnych błędów. Chęć jak najwyższego ogrania rywala sprawiała czasem, że zawodnicy z Jastrzębia popełniali czasem niewymuszone błędy.
Blok na Tomaszu Fornalu, jego autowa zagrywka i późniejsze dwa błędy w ataku Jana Hadravy i Trevora Clevenot'a sprawiły, że Bułgarzy zbliżyli się na odległość jednego punktu (9:8). Hebar do wyrównania nie doprowadził, ale złapał wiatru w żagle. Aż do stanu (14:13) gra toczyła się punktu za punkt. Pomocną dłoń, która dotknęła siatki wyciągnęli przeciwnicy.
Dopiero później, gdy w polu serwisowym pojawił się sprawiający siatkarzom z Pazardżik Toniutti, niemałe kłopoty przewaga mistrzów Polski znów wzrosła (17:13). Za sprawą kapitana jastrzębianie wrócili na właściwe tory i wygrali (25:16).
Trzeci set to kolejna rozgrywka "bez historii". W mig na pięciopunktowym prowadzeniu znalazł się Jastrzębski Węgiel (8:3). Tak, jak mieli to w zwyczaju Pomarańczowi nie wypuścili go z rąk, gości trzymając na dystans kilku oczek (13:8). W końcówce gospodarze podkręcili tempo i ostatecznie triumfowali pewnie (25:14), cały mecz wygrywając bez straty seta, zwycięsko rozpoczynając zmagania w Champions League.
Jastrzębski Węgiel - Hebar Pazardżik 3:0 (25:11, 25:16, 25:14)
Jastrzębski: Hadrava, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Clevenot, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Macyra
Hebar: Stanev, Kartev, Massari, Gunter, Aleksiev, Todorov, Salparov (libero) oraz Gjorgiev, Nenchev, Shekerdzhiev, Simeonov
Nie przeocz
- Najlepsze porodówki w woj. śląskim. Tu urodzisz w komfortowych warunkach
- Czerwone strefy w woj. śląskim. Jakie obostrzenia rząd wprowadzi w 35 powiatach?
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Katowicach trwa. Co możemy kupić i w jakiej cenie?
- Ceny karpia na święta 2021 wyższe niż przed rokiem. Ponad 20 złotych za kilo WIDEO
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?